Pojawienie się kubka z logo Starbucks w „Grze o tron” nie mogło być przypadkowe - przy tak wielkiej produkcji pracuje zbyt dużo ludzi, którzy odpowiadają za najdrobniejsze szczegółu. Zdaniem ekspertów z polskich agencji marketingowych to przemyślany ruch, do którego żadna ze stron oficjalnie się nie przyzna. Brawa należą się pomysłodawcom tego projektu, bo dwie masowe marki wspólnie wygenerowały spory medialny szum, wart dziś dziesiątki milionów dolarów. Teraz setki ludzi z własnej woli rozmawia o marce, co ma dużo większy wpływ na wizerunek niż płatna reklama.