Polskie Radio z zyskiem w ub.r. dzięki większym wpływom komercyjnym i zmniejszeniu wydatków, ale nie na pensje
Polskie Radio poinformowało, że w 2016 roku osiągnęło zysk mimo niższych wpływów z abonamentów radiowo-telewizyjnego. Nadawca podkreśla, że zwiększył przychody m.in. z usług szkoleniowych i Agencji Muzycznej PR oraz wyeliminował niekorzystne przepływy pieniężne, nie obniżając przy tym pensji pracownikom.
Dołącz do dyskusji: Polskie Radio z zyskiem w ub.r. dzięki większym wpływom komercyjnym i zmniejszeniu wydatków, ale nie na pensje
To na pewno zbieg okoliczności ;-) Nie mam za wiele czasu, ale korci mnie, żeby zrobić statystykę za kilka ostatnich lat, tj. takie zestawienie: piosenka dnia, płyta tygodnia, nazwa wytwórni oraz nazwa ewentualnej grupy fonograficznej, w skład której wytwórnia wchodzi. Ciekawe, jak wyglądałyby proporcje: wielka trójka oraz pokrewne wytwórnie vs artyści wydający albumy na zasadzie DIY oraz wytwórnie niezależne.
Pytasz, dlaczego tak się dzieje w medium publicznym. Odpowiedź jest prosta i już wiele razy o tym pisałem. Ściągalność abonamentu w Polsce jest do niczego, ponoć płaci około 10% uprawnionych. To za mało, żeby Polskie Radio mogło być w 100% misyjne i każdy inteligentny człowiek powinien to rozumieć. :twisted: Czy nam się to podoba, czy nie, Polskie Radio musi ratować się reklamami, dopóki ściągalność abonamentu nie zostanie poprawiona. Też nie jestem z tego faktu zadowolony, ale taki ten fakt jest. :roll: Dlaczego w godzinach największej słuchalności (a ta w przypadku radia - inaczej niż w przypadku telewizji - przypada na godziny dzienne) Trójka ma playlistę i przegięcia z wielokrotną emisją tych samych utworów. :D Po prostu takie chwyty pozwalają przyciągnąć masowego słuchacza, który pracuje w biurze i potrzebuje radia towarzyszącego. :D A kiedy jest masowy słuchacz, jest zainteresowanie ze strony reklamodawców i są bloki reklamowe trwające do 5 minut. :) To jest ratowanie się wpływami komercyjnymi - i tyle! :P Możesz nie wierzyć, ale tak jest i już! :twisted:
Jestem wyrozumiały i rozumiem, że w Trójce tak być (na razie) musi. Jestem jednak dobrej myśli i wierzę, że kiedy ściągalność abonamentu zostanie poprawiona i zbliżona do 100%, Trójka też stanie się w 100% misyjna, zrezygnuje z playlisty i postawi na audycje autorskie przygotowywane przez fachowców od wartościowej muzyki. :D
Nie ma w tym nic dziwnego. Politycy nie są zainteresowani wprowadzeniem pełnego finansowania z abonamentu, bo wolą wprowadzać / podnosić inne podatki. Secundo - media publiczne nauczyły się "radzić sobie", tj. mówiąc inaczej... robić geszefty. Reklama maści na ból rzyci nie jest tego najgorszym przykładem, bo przynajmniej od razu wiadomo, że mamy do czynienia z usługą. Natomiast problemem jest komercja w opakowaniu misji. Trwa to tak długo, że wielu widzów i słuchaczy łyknęło tę alternatywną rzeczywistość. Ów problem dostrzega garstka - olewana przez decydentów i traktowana przez tabuny fajnosłuchaczy i fajnowidzów jako malkontenci, zwolennicy spiskowej teorii dziejów itd. itp.
Tymczasem część środowiska redakcyjnego otwarcie mówi o tym, że media wciskają ludziom papkę. Prawdę na temat tego, co jest wciskane a co prezentowane z przekonania, znają działy księgowości, sprzedaży czasu antenowego itp.