Pamiętam czasy, kiedy siadanie przed komputerem, w życiu młodego człowieka, było czymś niesamowitym, wydarzeniem na skalę „światową”, a łączenie z siecią było przyjemnością tylko dla wybranych. Sam fakt, że zaraz będę mogła włączyć komputer, odsłuchać melodię wygrywaną przez modem łączący się z siecią, dawał niewyobrażalną dawkę emocji - pisze Edyta Płuciennik-Skalska z agencji Weber Shandwick.