Wojciech Biedroń skazany z art. 212 za pomyłkę w tekstach o sędzim Łączewskim. Dziennikarze: to skandal i absurd
Sąd Okręgowy w Łodzi skazał dziennikarza „Sieci” i wPolityce.pl Wojciecha Biedronia na 3 tys. zł grzywny za zniesławienie sędziego Wojciecha Łączewskiego. Powód? Biedroń błędnie napisał, że wobec Łączewskiego wszczęto postępowanie dyscyplinarne, podczas gdy było to postępowanie wyjaśniające. Wyrok jako nieadekwatny do pomyłki skrytykowali niektórzy dziennikarze.
Dołącz do dyskusji: Wojciech Biedroń skazany z art. 212 za pomyłkę w tekstach o sędzim Łączewskim. Dziennikarze: to skandal i absurd
Kasta po prostu uważa, że obowiązkiem każdego obywatela jest sprawne posługiwanie się nowomową kasty
Nie obowiązkiem obywatela nie jest, jak to zgrabnie napisałeś, "posługiwanie się nowomową kasty", ale tu chodzi o dziennikarza który jest zobowiązany do rzetelnego przedstawienia zdarzenia i za to dostaje pieniądze. Ale jak czytam powyżej są osoby dla których "podejrzany" i "oskarżony" to to samo, więc może to teraz takie nowe standardy. Po co pisać podejrzany, zróbmy mocny news i napiszmy oskarżony, będzie dużo kliknięć .
Nie obowiązkiem obywatela nie jest, jak to zgrabnie napisałeś, "posługiwanie się nowomową kasty", ale tu chodzi o dziennikarza który jest zobowiązany do rzetelnego przedstawienia zdarzenia i za to dostaje pieniądze. Ale jak czytam powyżej są osoby dla których "podejrzany" i "oskarżony" to to samo, więc może to teraz takie nowe standardy. Po co pisać podejrzany, zróbmy mocny news i napiszmy oskarżony, będzie dużo kliknięć .
Dziennikarz nie pomylił pojęć oskarżonego z podejrzanym, tylko pojęcia postępowania wyjaśniającego z dyscyplinarnym. Ponownie więc trzeba zapytać jaka to ujma spotkała pana Łączewskiego z powodu tej omyłki. bo chyba nikt poza sądem tego nie rozumie. Sędzia Łączewski twierdził że ktoś włamał się na jego konto internetowe, ale do tej pory tego nie udowodnił. Przeciwnie - biegli orzekli, że żadnego włamania nie było. Sędzia natomiast zamiast poddać się postępowaniu dyscyplinarnym blokuje je, składając bzdurne wnioski o zadanie pytań prejudycjalnych do ETS.