Krytyczne wnioski po audycie w Dwójce. Władze Polskiego Radia "nie bagatelizują sytuacji"
W radiowej Dwójce odbyła się wewnętrzną kontrola, po której sformułowano krytyczne uwagi wobec działań obecnej dyrektor Małgorzaty Małaszko-Stasiewicz - dowiedział się nieoficjalnie portal Wirtualnemedia.pl. - Władze Polskiego Radia mają świadomość i nie bagatelizują sytuacji w Programie Drugim - mówi nam rzeczniczka Monika Kuś.
Dołącz do dyskusji: Krytyczne wnioski po audycie w Dwójce. Władze Polskiego Radia "nie bagatelizują sytuacji"
Teraz zbiera to, co zasiała, bo myślała, że wszystko jej wolno. Traktować ludzi jak śmieci, nie podpisywać urlopów na czas, obniżać bez powodu honoraria. Wymuszać na dyrekcji radiowej orkiestry zatrudnienie swojej córeczki, choć ta nie wygrała konkursu. Tak tak, wiele miesięcy Małaszko odrzucała wszystkie propozycje koncertowe OPR, by wymusić etat dla swojej Kasi, miernej, ale pyskatej wiolonczelistki, która też dała się odpowiednio poznać orkiestrze.
Na szczęście koniec jest bliski.
Nagle? Za rządów PIS nawet kontrole, które wykazały liczne nieprawidłowości nic nie zmieniły. Tej kobiecie włos z głowy nie spadł. Gliński, Suski i Lichocka bronili swojej ulubienicy za wszelką cenę. Pierwszy raz od 8 lat głos pracowników może cokolwiek zmienić.
Dopiero co wszyscy podlizywaliście się? Może garstka panów, która niewątpliwie czerpie korzyści finansowe z jej obecności na stanowisku będzie jej bronić, ale zbyt wielu ludziom pluła bezkarnie w twarz. Podlizywać może jej się chyba tylko ktoś z syndromem sztokholmskim.
Słuchalność Dwójki to również dzieło redaktor naczelnej. Taka jej rola - nadzoruje to, co na antenie może i nie może się pojawić. Nieważne są autorskie programy dziennikarzy. Dziennikarze Dwójki to profesjonaliści, którzy nawet nie mogli zaprosić do audycji gości, którzy nie popierali obozu rządzącego, mimo że nikt nawet nie chciał z nimi rozmawiać o polityce.
Wstyd powinno być tylko i wyłącznie jej samej.