Internetowa zbiórka na „Drugie śniadanie Mellera” idzie wolno. „Będę dokładał z oszczędności”
Marcin Meller poinformował patronów, że rozważa kilka modeli finansowania „Drugiego śniadania Mellera”. Przez pewien czas będzie dokładał do tego projektu z własnych oszczędności, szuka też sponsorów i lokali, które pozwolą mu nagrać program. A wszystko dlatego, że założona półtora tygodnia temu zbiórka w serwisie Zrzutka.pl idzie bardzo wolno: na miesiąc przed startem projektu Mellera nie stać na produkcję choćby jednego odcinka formatu.
Dołącz do dyskusji: Internetowa zbiórka na „Drugie śniadanie Mellera” idzie wolno. „Będę dokładał z oszczędności”
Nie było nidy. Meller był trzymany przez znajomych ojca i wujka Huberta Mellera (polecam choćby krótki googling tego nazwiska – Huber Meller), no i tyle. Dopóki miał cieplarniane warunki – bo co to jest godzinny program o tym co tam ktoś myśli na temat bieżączki, raz w tygodniu – dopóty siedział, telewizję przejęła korporacja która postawiła jakieś nawet minimalne warunki – to nie! Dzieci, dom ważniejsze. Po miesiącu startuje z czymś podobmym w sieci... Dla mnie niepoważny facet. Ale to już było widać po jego miesięcznym zarządzaiu Wirtualną Polską. Nie lubi się przepracowywać. Trochę pobredzić, trochę pomemlać o tym jak się szło szlakiem w Gruzji – wszystko na tym samym płytkim poziomie i oczekiwać achów. Konkrety? Oj nie! Złe korpo. xD