Związek pracowników Trójki i Dwójki: nie wycofujemy się z poparcia listu ze sprzeciwem do prezes Polskiego Radia
Związek Zawodowy Dziennikarzy i Pracowników Programu III i II Polskiego Radia zapewnia, że nie wycofuje się z poparcia sprzeciwu pracowników firmy wobec niedawnych decyzji o odwołaniu i zwolnieniu kilku osób. - Jako związek byliśmy doręczycielami pisma do prezes Polskiego Radia - wyjaśnia przewodniczący związku.
We wtorek Związek Zawodowy Dziennikarzy i Pracowników Programu III i II Polskiego Radia przekazał prezes firmy pismo dotyczące ostatnich zmian personalnych w Trójce: odsunięcia w połowie października Małgorzaty Spór i Anny Zaleśnej od przygotowywania i czytania serwisów informacyjnych oraz zwolnienia Damiana Kwieka, który jako jeden z dziennikarzy stacji zainicjował w social media akcję „#kogoniesłychać”, skrytykowaną przez kierownictwo Polskiego Radia.
W piśmie pracownicy zaapelowali do prezes nadawcy o poszanowanie zasad niezależności i rzetelności dziennikarskiej oraz kultury pracy w tej firmie oraz przywrócenie Spór i Zaleśnej do dotychczasowych obowiązków. - Zarówno odsunięcie naszych koleżanek od anteny, jak działania podejmowane wobec solidaryzujących się z nimi dziennikarzy stwarzają poczucie zagrożenia w zespole i mogą być traktowane jako forma cenzury prewencyjnej - stwierdzili.
Pod pismem podpisało się 125 pracowników i współpracowników Trójki oraz innych anten Polskiego Radia. Wysłano je także do kilku instytucji zewnętrznych: Rzecznika Praw Obywatelskich, Rady Mediów Narodowych, Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, Rady Etyki Mediów, Towarzystwa Dziennikarskiego, Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich i sejmowej komisji kultury i środków przekazu. W czwartek Towarzystwo Dziennikarskie wyraziło solidarność ze sprzeciwem wyrażonym w piśmie. - Obawiamy się, że zamilkną niebawem kolejne głosy Trójki. Dochodzące z radia relacje (np. zakaz mówienia o Wajdzie „wybitny reżyser”) przypominają dokładnie praktyki peerelowskiej cenzury - oceniła organizacja.
Z kolei prezes i dyrektorzy z Polskiego Radia we wspólnym oświadczeniu określili pismo jako „kolejną próbę podsycania sporu” w firmie, a zarzuty w nim zawarte jako pomówienia. - Wątpliwości dotyczą zarówno formy listu - np. skreślenia w treści, jego stylistyki, jak i treści, która zawiera bardzo poważne zarzuty pod adresem Dyrekcji Polskiego Radia, które nie mają żadnego odzwierciedlenia w rzeczywistości - napisali.
W piątek portal Wirtualnemedia.pl otrzymał komunikat prasowy Polskiego Radia informujący, że zarząd firmy dostał 18 listopada br. pismo od zarządu Związku Zawodowego Dziennikarzy i Pracowników Programów III i II Polskiego Radia z informacją, że organizacja nie jest sygnatariuszem listu przekazanego we wtorek prezes nadawcy. Komunikat zatytułowano: „Związek Zawodowy wycofuje się z poparcia dla listu dziennikarzy”.
Paweł Sołtys, przewodniczący tego związku, w rozmowie z Wirtualnemedia.pl potwierdza, że sygnatariuszem listu nie była organizacja, tylko 125 pracowników i współpracowników Polskiego Radia. - Jako związek byliśmy doręczycielami pisma do prezes Polskiego Radia - opisuje.
Nie oznacza to jednak, że związek cofa swoje poparcie dla tej inicjatywy. Sołtys zwraca uwagę, że pod listem podpisały się wszystkie osoby z zarządu organizacji oraz wielu jej innych członków. - Zapewniam, że nie wycofujemy się z poparcia pisma - podkreśla.
Związek przygotowuje szczegółową odpowiedź na czwartkowe stanowisko prezes Polskiego Radia. Na piątek po południu zaplanowano spotkanie pracowników z władzami firmy dotyczące ostatnich wydarzeń.
Dołącz do dyskusji: Związek pracowników Trójki i Dwójki: nie wycofujemy się z poparcia listu ze sprzeciwem do prezes Polskiego Radia
Osobiście martwi mnie traktowanie Polskiego Radia, jak Sienkiewiczowskiego postawu sukna czerwonego. Jedni i drudzy szarpią do siebie (jak najwięcej) w imię swoich imponderabiliów. A gdzie słuchacz? Gdzie misja? Gdzie zakopywanie linii podziałów, jak mówią zgodnie i prezydent Duda, premier Szydło, prezes PiS, ale i liderzy KOD, opozycja...
Uważam, że Trójkę stać na unitaryzm poglądów i opinii. Brakuje natomiast muzyki "różnej i różnistej" jak mawiał Piotr Kaczkowski. Brakuje dobrych programów autorskich, które zawsze były siłą stacji i odróżniały ją od stacji komercyjnych. Gdzie miejsce na teatr, dobrą literaturę, rozrywkę, dobry dokument i wielki, wielki oddech od polityki? Nie chcę się powtarzać, bo o pewnych rzeczach mówię od dawna. Także krótko od wewnątrz Polskiego Radia.
Prezesi i dyrektorzy muszą zrozumieć, że bez zespołu (dziennikarze, reporterzy, prowadzący, technicy, etc) niewiele uda się zrobić, nawet jesli wymieni się 100 procent ekipy. Pracownicy muszą zrozumieć, że ruchy kadrowe były i będą. Nikt nie jest raz na zawsze przypisany "ustawowo" do jednego miejsca. Trójki i innych mediów nie może zawłaszczać żadna ze stron konfliktu, który dla mnie ukazuje słabość dyrekcji i zarządu (vide: czasy Krzysztofa Skowrońskiego w Trójce; wtedy okazało się, że dialog i zrozumienie przynosi dobre efekty), ale i mocarstwowe zapędy pracowników, przeświadczonych "Radio to my!". Więcej pokory i szacunku dla Słuchaczy. Z obu stron.
Do dyskutantów prośba o szacunek do siebie nawzajem, do zaprzestania inwektyw i dobre głosy. Powiem szczerze, Państwa opinie są dla mnie ważne. Przygotowując się do konkursu (który jeszcze nie został ogłoszony) z zainteresowaniem czytam Państwa opinie. Dlaczego? Bez Słuchaczy nie ma Radia. Po prostu. Pozdrawiam najserdeczniej.
Co to za szefostwo które nie może sobie poradzić z nierobami i ich fochami?