„Wprost” przyspieszył publikację taśm, bo e-wydanie wyciekło z E-kiosku do „Rzeczpospolitej”
Tygodnik „Wprost” już w sobotę w południe zaczął zapowiadać publikację nagrań podsłuchanych rozmów członków rządu, ponieważ e-wydanie przez krótki czas było dostępne w E-kiosku i o taśmach poinformował portal „Rzeczpospolitej” - poinformował Michał Majewski.
„Wprost” zapowiedź tekstu o nagraniach szokujących rozmów ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza i prezesa NBP Marka Belki oraz byłego ministra transportu Sławomira Nowaka i byłego wiceministra finansów Andrzeja Parafianowicza zamieścił w swoim serwisie internetowym już w sobotę ok. godz. 13. (więcej na ten temat).
Tymczasem zazwyczaj tygodnik udostępniał okładkę swojego nowego numeru i zapowiedź najważniejszych artykułów dopiero w niedzielę po południu. Mało tego, wiosną ub.r. wydawca „Wprost” groził nawet procesem dziennikarzowi Michałowi Olechowi, który okładki nowych numerów pisma (tak samo jak innych tygodników opinii) publikował na swoim profilu twitterowym już w sobotę (przeczytaj o tym więcej).
>>> „Wprost”: nagrania są autentyczne i niemontowane, mamy je w całości
Skąd pośpiech „Wprost” w obecnej sytuacji? Pytany o to w niedzielę wieczorem Michał Majewski, szef działu śledczego tygodnika, wyjaśnił, że przyczyną był fakt, że e-wydanie z nowym numerem już w sobotę w południe wyciekło z serwisu E-kiosk.pl (należącym do Gremi Media) do redakcji „Rzeczpospolitej” (wydawanej przez Gremi Business Communication), w której serwisie internetowym znalazło się obszerne omówienie szokującej publikacji „Wprost”.
Wydawca tygodnika zażądał usunięcia tego tekstu i wycofania e-wydania z sieci wewnętrznej E-kiosku. News po ok. godzinie zniknął z portalu, a niedługo potem opublikowano depeszę PAP, opracowaną już po tym, jak „Wprost” na swojej stronie zapowiedział publikację nagrań.
@KatarzynaPawlak Wprost niczego nie dawał. To jest kwestia tego, jak PDF przedostał sie z e-kiosku do Rzepy. @cezarygmyz
— Michał Majewski (@MajewskiMichal) czerwiec 15, 2014
- Naszą taktyką nie było ujawnianie sprawy w sobotnie południe. Oczywista oczywistość - przyznał na Twitterze Majewski. - Siła rażenia materiału byłaby dużo większa, gdyby ukazał się w poniedziałek rano. A tak władza dostała 48 h - dodał.
Wcześniej e-wydanie „Wprost” było udostępniane we wszystkich e-księgarniach w niedzielę o godz. 20. Jednak od jakiegoś czasu nowe numery pojawiają się dopiero w poniedziałek o godz. 6.
- Według mnie PDF standardowo powędrował do E-kiosku w piątek z embargiem do poniedziałku. Ktoś je złamał - stwierdził na Twitterze publicysta „Do Rzeczy” Cezary Gmyz. - Przez grzeczność nie zaprzeczę. Nie mam na to dowodu, ale sprawa jest dziwna i nieprzyjemna - skomentował Michał Majewski.
>>> Gmyz: służby i rząd chciały zablokować publikację nagrań przez „Wprost”
@KatarzynaPawlak @majewskimichal to nie była taktyka wydawcy Wprost tylko Hajdarowicza. look at śmietnik, follow the money
— Cezary „Trotyl” Gmyz (@cezarygmyz) czerwiec 15, 2014
W I kwartale br. średnia sprzedaż ogółem „Wprost” wynosiła 51 401 egz. (według ZKDP - zobacz dane wszystkich tygodników opinii).
Dołącz do dyskusji: „Wprost” przyspieszył publikację taśm, bo e-wydanie wyciekło z E-kiosku do „Rzeczpospolitej”