Graficzna strona "Vogue Polska": udane sesje fotograficzne, na minus typografia
Najmocniejszą stroną "Vogue Polska" pod względem graficznym są sesje zdjęciowe, najsłabszym użyte fonty i czcionki. Magazyn został oceniony przez ekspertów na czwórkę.
"Vogue Polska" zadebiutował na naszym rynku 14 lutego. Na okładce, której nie poddano retuszowi, wystąpiły Anja Rubik i Małgorzata Bela na tle Pałacu Kultury i Nauki. W pierwszych opiniach eksperci wskazywali na kilka mocnych stron magazynu: niejednoznaczność, odmienność, kontrowersyjność i wzbudzanie emocji.
- Okładka jest nieoczywista i łamie konwencje modowych frontów, do których przyzwyczailiśmy się nie tylko na polskim rynku wydawniczym - skomentował z kolei dla Wirtualnemedia.pl Tomasz Bocheński, dyrektor artystyczny Polska Press Grupa.
Poproszeni o ocenę "Vogue Polska" od strony graficznej, specjaliści wskazali zarówno silne, jak i słabe punkty pisma.
- Cieszę się, że polska edycja Vogue już jest. Czekałam na nią bardzo długo. Jestem fanką. Pierwsze wydanie "Vogue Polska" oceniam w całości na TAK - daję im kredyt zaufania - ocenia dla Wirtualnemedia.pl Dorota Williams, stylistka związana z TVN.
Zdaniem poproszonych o ocenę przez Wirtualnemedia.pl ekspertów, największym plusem polskiego wydania są sesje fotograficzne.
- Zdecydowanie na plus oceniam sesje fotograficzne, dużo dobrych zdjęć, ciekawe piktoriale, dobrzy fotografowie - komentuje dla portalu Wirtualnemedia.pl Jacek Utko, projektant prasowy i konsultant.
Wysoko zdjęcia ocenia także Konrad Siuda, dyrektor artystyczny "Rzeczpospolitej", choć przyznaje, że po tytule takim jak Vogue oczekiwał więcej.
- Sesje są dobrej jakości, ale w końcu to Vogue, więc takie były oczekiwania. Impresje o Polsce wplecione w sesję okładkową realizowaną przez pana Tellera pozostawiają niedosyt - ocenia Siuda, dyrektor artystyczny "Rzeczpospolitej". - Oczekiwałem świeżego spojrzenia, które dla mnie jako autochtona jest niedostępne. Krytycznego czy kontrowersyjnego. Nic nowego nie zostało powiedziane. Szkoda, że fotografowane znane osoby nie skomentowały materiału swoimi wypowiedziami - brakuje tam ewidentnie tekstu, wypowiedzi, przemyśleń - dodaje Siuda.
Jacek Utko - komentując okładkę - zauważa, że poziomem nieco odstaje od pozostałych zdjęć Juergena Tellera z numeru.
- Mam mieszane uczucia wobec okładki - stała się ona niestety memem w ciągu paru godzin. Staram się rozumieć założenie - pierwsza okładka miała być inna, symboliczna, polska, z Pałacem Kultury w tle. Choć pozostałe zdjęcia autora okładki są lepsze niż sama okładka. Ogólnie wyczuwam tendencje stylistyczną w kierunku alternatywnych lifestylowych magazynów, niż typowego Vogue'a, jaki znamy np. z wersji amerykańskiej - twierdzi Utko.
Nasz rozmówca docenia w piśmie wysoki poziom tekstów, zwłaszcza z działu kulturalnego.
- Mam tez wrażenie, że to pismo jest do czytania, nie tylko do oglądania, co jest pozytywnym zaskoczeniem. Mocny dział kultury, ciekawe postacie w środku. Jest pomysł na treść. Objętość robi wrażenie, choć niektóre strony reklamowe wydają się nie pasować do targetu pisma - komentuje Jacek Utko.
Teksty z "Vogue Polska" ceni także Konrad Siuda. - Sekcja kulturalna jest różnorodna i ciekawa. Zgarnięto przy tym wydarzenia i tematy nie zawsze mieszczące się w głównym nurcie prezentowanym w konkurencji - ocenia dyrektor artystyczny "Rzeczpospolitej".
In minus - typografia
Najsłabszym zdaniem Jacka Utki graficznym elementem jest typografia, choć i tutaj wskazać można kilka ciekawych zabiegów. Ekspert uważa, że przez to pismo traci walory luksusowego.
- Słabą stroną „Vogue" jest typografia. Fonty użyte do makiety są za mało indywidualne, bez wyraźnego identity. Wyjątkiem jest font monospace w podpisach i mikrotyporafii – choć trudno czytelny, kształtuje osobowość pisma. Czcionki tytułowe, italik do cytatów, czy czcionka typu slab do inicjałów są nieco prozaiczne. Wydaje mi się, że taki magazyn jak „Vogue" mógłby się pokusić o coś bardziej wyrafinowanego i intrygującego. Ta typografia zbyt przypomina inne pisma kobiece. Sytuację ratuje zastosowanie interesujących layoutów, zaskakujące wcięcia tekstu, użycie białego światła. Magazyn sprawia ogólne wrażenie mniej ekskluzywne, niż „Vogue" powinien być. Typografia jest klasyczna, ale nie jest to klasyczne piękno. Trochę poniżej moich oczekiwań. Tym bardziej, ze inne europejskie wydania (brytyjskie, francuskie) przyzwyczaiły nas do przyzwoitej typografii - ocenia dla Wirtualnemedia.pl Jacek Utko.
Wydawcą jest spółka Visteria założona przez Katarzynę Kulczyk. Pismo drukowane jest w krakowskiej Druk LSC Communications Europe. Za kolportaż, dystrybucję i e-commerce odpowiada Ringier Axel Springer Polska. „Vogue Polska” wydawany jest na licencji Les Publications Condé Nast.
Dołącz do dyskusji: Graficzna strona "Vogue Polska": udane sesje fotograficzne, na minus typografia
zburzyć ten symbol stalinizmu...