Krzysztof Czabański: zmiany w Trójce idą w bardzo dobrym kierunku
Zmiany w Trójce idą w bardzo dobrym kierunku. To jest szansa na odrodzenie się tego programu, który, niestety, stawał się coraz mniej istotny, coraz mniej atrakcyjny dla słuchaczy - powiedział we wtorek przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański.
Jak podkreślił Czabański w Polskim Radiu 24, "są pierwsze sygnały, że w Programie III Polskiego Radia zmienia się przede wszystkim warstwa muzyczna, a to jest istota radia". "Tam przyszli fachowcy, profesjonaliści od rynku muzycznego. Chcą otworzyć Trójkę na wszystkie środowiska muzyczne muzyki ambitnej, wartościowej" - przekonywał.
W ocenie przewodniczącego RMN zmiany w Trójce "idą w bardzo dobrym kierunku". "To jest szansa na odrodzenie się tego programu, który, niestety, stawał się coraz mniej istotny, coraz mniej atrakcyjny dla słuchaczy i to było widać od wielu lat już w spadającej słuchalności. Jednocześnie był to program, który bardzo trudno poddawał się reformom wewnętrznym, a teraz ten czas reformy chyba nadszedł" - stwierdził.
Na uwagę prowadzącej, że minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński po liście pracowników Trójki chce rozmawiać z prezes Polskiego Radia nt. zmian w stacji, Czabański odpowiedział, że szef MKiDN "w imieniu rządu sprawuje nadzór właścicielski nad spółkami Skarbu Państwa, które są spółkami medialnymi, czyli m.in. nad Polskim Radiem". "Ma bardzo określone kompetencje i w ramach tych kompetencji dysponuje pełną wiedzą o Polskim Radiu, ponieważ ma swojego przedstawiciela w radzie nadzorczej Polskiego Radia i na bieżąco wszystkie najistotniejsze, ważne rzeczy wie" - zwrócił uwagę.
Zwrócił także uwagę, że w odpowiedzi na list Gliński "przypomina, jakie ma kompetencje". "Jeżeli chce zasięgnąć informacji nie tylko od swojego przedstawiciela w radzie nadzorczej, ale również od zarządu polskiego radia to niewątpliwie taką informację uzyska, bo przecież to wszystko, co dzieje się w Polskim Radiu, jest przez zarząd szykowane i przeprowadzane dla dobra Polskiego Radia" - zaznaczył szef RMN.
"Działania niszczące dorobek i 60-letnią historię"
- Szanowny Panie Premierze. Zwracamy się do Pana, do Ministra Kultury, jako że jednocześnie sprawuje Pan nadzór właścicielski nad spółką Polskie Radio S.A. Prosimy o zatrzymanie działań, które doszczętnie niszczą dorobek i blisko 60 letnią historię i zaufanie słuchaczy Programu III Polskiego Radia - napisali pracownicy w liście otwartym.
Zespół Trójki stwierdził, że w maju tego roku zarząd Polskiego Radia, „wiedziony chęcią cenzurowania wszystkiego co jest prezentowane na antenie, włącznie z piosenkami, obrzucając pracowników i współpracowników nieprawdziwymi oskarżeniami, doprowadził do katastrofy programu”.
- Zrujnowano ramówkę, zrujnowano strukturę redakcji, doprowadzono do sytuacji, w której nie było nikogo, kto usiadłby przed mikrofonem. Na antenie nadawana była tylko muzyka, zabrakło tego, co jest kwintesencją radia – słowa. Od programu odwróciła się większość artystów i dziennikarzy. Spółka Polskie Radio S.A. poniosła olbrzymie straty wizerunkowe i liczone w miliony złotych miesięcznie straty finansowe, bowiem zaczęły pojawiać się także deklaracje reklamodawców i sponsorów, że nie chcą być z instytucją w żaden sposób kojarzeni – wymieniono.
Według pracowników „w tych dramatycznych okolicznościach na stanowisko dyrektora, redaktora naczelnego powołany został Jakub Strzyczkowski”.
- Podjął się on wyzwania wydawałoby się niemożliwego do realizacji, czyli odbudowy programu i jego wizerunku. Jego dorobek, wieloletnia praca w radiu, dająca słuchaczom audycje na najwyższym poziomie, pozwoliła na zjednanie i zmobilizowanie rozbitego zespołu i rozpoczęcie odbudowy tego, co zostało przez zarząd spółki doszczętnie zniszczone. Na antenę sukcesywnie wracały cenione przez słuchaczy audycje, przed mikrofon - cenieni dziennikarze. Sygnały od słuchaczy były jednoznaczne - wspierali nas, choć nie do końca dowierzali, że to może się udać i obawiali się, że ta ciężka praca zostanie w pewnym momencie zaprzepaszczona. Do programu zaczęli garnąć się także nowi dziennikarze chcący z nami współpracować i powoli wracali artyści. Zespół wraz z dyrektorem Strzyczkowskim w niewyobrażalnym trudzie, pracując od rana do wieczora odbudowywał ramówkę, przygotowywał program na jesień, kiedy to zamierzaliśmy wystartować z dopracowanym do końca programem i kampanią promocyjną – uważają dziennikarze Programu Trzeciego.
"Zarząd doprowadził Program Trzeci na skraj upadku"
W liście otwartym stwierdzają oni, że „zarząd Polskiego Radia, któremu powinno zależeć na szybkiej odbudowie marki robił wszystko, by utrudnić pracę dyrekcji programu III”.
- Wszelkie formalności, które powinny być załatwiane w strukturach spółki rutynowo, grzęzły i trwały ponad miarę. Zarząd, mimo kilku wniosków, nie chciał zdjąć ze stanowiska wicedyrektora Mirosława Rogalskiego, który stracił zaufanie zespołu. Formalnie więc Polskie Radio utrzymywało dyrektora, który nic nie robił. Nie chciano także powołać na stanowisko wicedyrektora Piotra Majewskiego, który mimo to włączył się bardzo wydatnie i twórczo w budowanie struktury programu. Zarząd nie chciał wreszcie zatwierdzić wybranych przez zespoły redakcyjne kierowników, którzy mimo to podjęli obowiązki, bo konieczne było zorganizowanie pracy redakcji, jak też wykonywanie wszelkich czynności związanych ze sprawami personalnymi i płacowymi wynikającymi ze struktury spółki – kierują swoje oskarżenia pracownicy wobec prezes Polskiego Radia Agnieszki Kamińskiej.
Dalej dziennikarze Trójki opisują, że w połowie sierpnia dyrektor Jakub Strzyczkowski miał przedstawić zarządowi wypracowaną w programie koncepcję ramówki jesiennej oraz propozycje kampanii promującej.
- W odpowiedzi został odwołany, a władzę w programie powierzono osobom, które takiej koncepcji nie mają. W ciągu jednego dnia budowaną przez ostatnie miesiące ramówkę zniszczono. Zarząd Polskiego Radia postanowił zmarnować całą naszą ciężką pracę motywując to tym, że dyrektor naruszył regulamin spółki i przekraczał pełnomocnictwa. Skonstruowano zarzut, że program osiągnął najniższe wyniki słuchalności w historii. Zarzut kuriozalny, bo obecne wyniki słuchalności są odzwierciedleniem tego, co działo się z programem zanim Jakub Strzyczkowski został dyrektorem. Mówiąc wprost – jest to zarzut pod adresem zarządu, który przez ostatnie miesiące kierował instytucją w sposób urągający zasadom zdrowego rozsądku, doprowadzając Program III na skraj upadku, zresztą nie tylko Program III. Badania, na które powołuje się pani prezes obejmują trzymiesięczny okres, w który wchodzi też czas, gdy dyrektor Strzyczkowski nie zarządzał programem. Wyniki te porównuje do tego samego okresu z lat poprzednich. Czyli do działań zarządu z poprzednich miesięcy. A to właśnie one prowadziły do ciągłego spadku słuchalności. W ciągu niecałych trzech miesięcy skutków takiej destrukcji nie da się odwrócić – uważa zespół Trójki.
"Chaos informacyjny, brak znajomości programu i ramówki"
Ich zdaniem w czwartek w ubiegłym tygodniu „dokonano desantu na antenę”. - Zdjęto przygotowane już audycje na kilkadziesiąt minut przed ich rozpoczęciem. Osoby, które miały jak zwykle usiąść przed mikrofonem, zastąpiono ludźmi spoza programu. Nowi dyrektorzy są aktywni na forach społecznościowych, nie rozmawiają za to z zespołem. Panuje chaos informacyjny i powraca zła atmosfera wokół programu. Pada zapowiedź zmiany nazwy stacji, następnego dnia informacja jest dementowana. Podawane są informacje o powrocie czy współpracy z kolejnymi dziennikarzami, po czym oni sami prostują te doniesienia. Mimo próśb i wbrew zasadom zarządzania, dyrekcja do tej pory nie spotkała się z zespołem. W rozmowach korytarzowych wykazuje się kompletnym brakiem znajomości struktury programu, struktury ramówki, a nawet liczby zatrudnionych dziennikarzy. Nie ma pojęcia o pracy reporterów i redakcji – argumentują dalej pracownicy, kierując swoje zarzuty pod adresem prezes zarządu.
Dziennikarze stacji w liście otwartym do wicepremiera Piotra Glińskiego podsumowują, że szefowa Polskiego Radia „boi się opinii słuchaczy, bowiem od razu kategorycznie zakazała emisji telefonów i cytowania listów elektronicznych”. - W miażdżący sposób (słuchacze) oceniają takie działania i odsuwają się od Programu III, którego do tej pory byli wiernymi słuchaczami – podkreślają.
Pismo kończą apelem o przywrócenie Kuby Strzyczkowskiego na stanowisko szefa Trójki. - Szanowny Panie Premierze, jako zespól dziennikarski, któremu zależy na zbudowaniu wspaniałej, cieszącej się zaufaniem słuchaczy stacji radiofonii publicznej, która będzie rzetelnie przedstawiała fakty i wszystkie strony publicznej debaty, która będzie uczestniczyła w życiu kulturalnym kraju, kreowała, jak do tej pory, gusty i wrażliwość na sztukę, która miała szanse powrotu do roli medium kulturotwórczego i opiniotwórczego prosimy o pomoc w zatrzymaniu destrukcji, z jaką mamy do czynienia w ostatnich dniach. Prosimy o przywrócenie na stanowisko dyrektora redaktora naczelnego Jakuba Strzyczkowskiego, by mógł on, wraz ze stworzonym przez siebie na nowo zespołem, dokończyć pracę, którą przed niespełna trzema miesiącami rozpoczął i która zaczynała przynosić efekty – kończą swój list.
Minister kultury chce wyjaśnień od prezes Polskiego Radia
W piątek po południu Ministerstwo Kultury zamieściło oficjalną odpowiedź na list pracowników radia. - Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przypomina, że za politykę kadrową, w tym powoływanie dyrektorów anten, odpowiada Zarząd Spółki Polskie Radio S.A. Zgodnie z ustawą o radiofonii i telewizji oraz ustawą o Radzie Mediów Narodowych, członków Zarządu, Rady Programowej oraz Rady Nadzorczej Polskiego Radia powołuje Rada Mediów Narodowych - zaznaczył resort kultury.
Dodał jednak, że "minister kultury, który sprawuje nadzór właścicielski, w trosce o słuchalność oraz wyniki ekonomiczne spółki zwrócił się do zarządu Polskiego Radia o złożenie wyjaśnień dotyczących sytuacji związanej ze zmianami personalnymi i programowymi w Programie Trzecim". - Wyraził przy tym zaniepokojenie spadkiem słuchalności audycji i programów realizowanych ze środków publicznych oraz oczekiwanie, że zarząd niezwłocznie podejmie kroki zmierzające do poprawy wyników spółki - stwierdziło MKiDN.
Tydzień temu dyrektor Trójki (od końca maja br.) Kuba Strzyczkowski został nagle odwołany ze stanowiska przez prezes Polskiego Radia Agnieszkę Kamińską, a jego miejsce zajął Michał Narkiewicz-Jodko. Powołano też dwóch nowych wicedyrektorów Trójki Marka Wiernika i Piotra Kordaszewskiego.
Dołącz do dyskusji: Krzysztof Czabański: zmiany w Trójce idą w bardzo dobrym kierunku