Google udostępnia chatbot Bard
Ruszają otwarte testy opracowanego przez Google chatbota Bard, na razie do udziału mogą zapisywać się internauci z USA i Wielkiej Brytanii. - Ludzie nas zaskoczą, coś pójdzie źle, ale opinie użytkowników są kluczowe - stwierdził szef koncernu Sundar Pichai.
Zaprezentowany przez Google na początku lutego Bard jest oparty na własnym modelu językowym koncernu LaMDA (Language Model for Dialogue Applications, czyli po polsku: język modelowy dla aplikacji dialogowych).
Udziela odpowiedzi tekstowych na najróżniejsze pytania internautów, proszony o pomysły w jakiejś sprawie przedstawia kilka wariantów. Użytkownicy w ramach jednej rozmowy mogą prosić o rozwijanie wybranych wątków czy doprecyzowywanie informacji. Cały tekst odpowiedzi pojawia się od razu, a nie słowo po słowie.
Użytkownicy z USA i Wielkiej Brytanii do testów mogą zapisywać się na stronie bard.google.com.
I just tried out Google's #Bard, competitor to #ChatGPT. My first impression: a bit slow but it return results all at once rather than word by word. The same question can return very different results each time. Code examples have a long way to go. Many non-existent functions pic.twitter.com/gUsbYDpF2Q
— Qiusheng Wu (@giswqs) March 21, 2023
Google zastrzega: Bard nie zawsze będzie miał rację
Użytkownikom zaczynającym korzystać z Barda wyświetlany jest komunikat, że chatbot jest na razie eksperymentem i „nie zawsze zrozumie dobrze, może udzielać nieprecyzyjnych lub nieodpowiednich odpowiedzi”. Zasugerowano, żeby w razie wątpliwości sprawdzać podawane informacje w wyszukiwarce Google.
Szef koncernu Sundar Pichai w mailu do pracowników podkreślił, że w testach bierze też udział 10 tys. zaufanych użytkowników „z różnym doświadczeniem i perspektywami”.
- Cały czas jesteśmy w początkowej fazie długie podróży ze sztuczną inteligencją. Kiedy więcej ludzi zacznie używać Barda i testować jego możliwości, zaskoczą nas. Coś pójdzie źle - przyznał Pichai. - Ale opinie użytkowników są kluczowe, żeby ulepszać produkt i stojącą za nim technologią - podkreślił.
Podziękował wszystkim pracownikom Google’a, którzy od początku lutego brali udział w zamkniętych testach chatbota (do czego mocno ich zachęcał), podkreślając, że jest efektem kilku lat rozwoju technologicznego, obejmującego m.in. modele PalM i BERT.
- To tylko pierwszy krok - zaznaczył Pichai. I zapowiedział, że Bard będzie wprowadzany do innych krajów i w kolejnych wersjach językowych.
Why Google Bard cannot cite sources, give citations or link to content creators/publishers pic.twitter.com/3hMjKNkEsb
— Barry Schwartz (@rustybrick) March 21, 2023
Google o ryzyku związanym z Barda przekonał się zaraz po prezentacji tego narzędzia. W promującym go klipie chatbot wyświetlił nieprawdziwą informację, a następnego dnia akcje koncernu straciły 7,7 proc., obniżając jego kapitalizację o 100 mld dolarów.
O generatorach treści opartych nas sztucznej inteligencji jest głośno od końcówki listopada, gdy wspierana przez Microsoft spółka OpenAI udostępniła ChatGPT. Usługa w rekordowym tempie zdobyła 100 mln użytkowników, natomiast w Google ogłoszono z tego powodu „czerwony alarm”, obawiając się konkurencji dla swojej wyszukiwarki.
Na początku lutego Microsoft dodał funkcjonalność ChatGPT do swojej wyszukiwarki Bing i przeglądarki Edge, a w zeszłym tygodniu przedstawiono nowszą wersję narzędzia - GPT-4.
Dołącz do dyskusji: Google udostępnia chatbot Bard