„Charlie Hebdo” rezygnuje z rysunków z Mahometem. „Obroniliśmy prawo do karykatury”
Laurent Sourisseau, redaktor naczelny tygodnika „Charlie Hebdo” zapowiada, że pismo nie będzie więcej publikować karykatur proroka Mahometa. - Wykonaliśmy swoje zadanie. Obroniliśmy nieskrępowane prawo do karykatury - wyjaśnia Sourisseau.
Redaktor naczelny „Charlie Hebdo”, do którego należy 40 proc. udziałów w tygodniku opowiadał o dalszych planach redakcji w wywiadzie dla niemieckiego magazynu „Stern”. - Rysowaliśmy Mohameta by udowodnić, że można rysować wszystko, co tylko się chce - podkreślił Sourisseau, który na łamach występuje pod pseudonimem Riss. - To trochę dziwna sytuacja - wymaga się od nas badania granic swobody ekspresji, na którą nikt inny nie potrafi się zdobyć.
Naczelny tygodnika zapowiedział w wywiadzie, że zespół podjął decyzję o niepublikowaniu więcej karykatur Mahometa ani komiksów z udziałem tej postaci. - Wykonaliśmy swoje zadanie. Obroniliśmy nieskrępowane prawo do karykatury - przekonuje. - Nadal jesteśmy zdania, że mamy prawo do krytykowania wszystkich religii na świecie. Nie jesteśmy zdominowani przez tematykę islamu, jak niektórzy próbują nam zarzucać. Błędy, które popełnia islam można odnaleźć także w wielu innych wyznaniach - zaznacza Riss.
Sourisseau jest jednym z dziennikarzy, którzy przeżyli terrorystyczny atak na redakcję w styczniu br., w którym zginęło ośmiu jego kolegów (więcej o tym).
W odpowiedzi na zamach, którego sprawcami okazali się islamiści pierwszy numer „Charlie Hebdo”, który ukazał się po ataku miał na okładce karykaturę Mahometa z napisem „Jestem Charlie” oraz „Wszystko już wybaczone” (zobacz szczegóły). Numer ostatecznie rozszedł się w nakładzie ponad 8 mln egzemplarzy.
Dołącz do dyskusji: „Charlie Hebdo” rezygnuje z rysunków z Mahometem. „Obroniliśmy prawo do karykatury”