„Charlie Hebdo” odpowiada okładką na zamachy w Paryżu. „To wygląda na efekt strachu”
Satyryczny magazyn „Charlie Hebdo” komentuje ostatnie zamachy w Paryżu okładką nowego numeru z tytułem: „Oni mają broń. Pieprzyć ich, my mamy szampana”. - Okładka wygląda na efekt strachu i rozmija się z wcześniejszą poetyką pisma, ale jest naprawdę dobra - ocenia dla Wirtualnemedia.pl Sławomir Jastrzębowski, redaktor naczelny Grupy Super Express.
Nowy, środowy numer francuskiego satyrycznego tygodnika „Charlie Hebdo” karykaturą na swojej okładce odnosi się do dokonanych przez islamistów zamachów terrorystycznych w Paryżu, do których doszło w ubiegły piątek.
Okładka magazynu, którego redakcja sama została zaatakowana przez islamskich terrorystów w styczniu br., przedstawia postać mężczyzny pijącego szampana. Trunek wylewa się przez dziury po kulach na ciele postaci, a napis głosi: „Oni mają broń. Pieprzyć ich, my mamy szampana”.
„Charlie Hebdo” jest znany ze swojej bezkompromisowej postawy wobec wszelkich form religijnego fanatyzmu, w przeszłości wielokrotnie szydził także z islamu. Tym razem jednak redakcja zrezygnowała z bezpośrednich odwołań do proroka Mahometa zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami z lipca br., co może wywoływać wrażenie, że satyryczny tytuł postąpił bardzo wstrzemięźliwie w komentowaniu paryskiej tragedii. Zdanie to podziela w rozmowie z serwisem Wirtualnemedia.pl Sławomir Jastrzębowski, redaktor naczelny Grupy Super Express, który dystansuje się przy okazji od stylistyki charakteryzującej francuski magazyn.
- Mój problem z „Charlie Hebdo” jest dość prosty. Ich poczucie humoru nigdy mnie nie bawiło - przyznaje Sławomir Jastrzębowski. - Uważałem je za rodzaj perwersyjnego wynaturzenia, bezsensownego ćwiczenia z przedmiotu „Zobaczcie, nam wszystko wolno”. Było w tym sztubactwo. Nagle okazało się, że nie wszystko wolno, bo islamscy mordercy nie są skorzy do żartów. Od tego czasu Francuzi stracili swoje bezsensowne ząbki, co w sumie mało mnie obchodzi - uważa Jastrzębowski. Jednocześnie podkreśla, że choć najnowsza okładka „Charlie Hebdo” zupełnie nie pasuje do wcześniejszej stylistyki tytułu, to jest dziełem udanym, bowiem w celny sposób diagnozuje obecną sytuację w walce świata zachodniego z islamem.
- Spodziewałem się, że dadzą się zastraszyć - przyznaje Jastrzębowski. - Ostatnia okładka, po krwawym Paryżu wygląda właśnie na efekt strachu. Kompletnie rozmija się z wcześniejszą poetyką tego pisma, przy czym ona jest naprawdę dobra. Trafia w punkt. Przy pomocy krótkiego "Oni mają broń. Pieprzyć ich, my mamy szampana" brutalnie pokazuje schyłek, bezradność, bezsilność konsumpcyjnych dandysodekadentów w starciu z islamem. Dobra okładka - podkreśla naczelny Grupy Super Express.
Dołącz do dyskusji: „Charlie Hebdo” odpowiada okładką na zamachy w Paryżu. „To wygląda na efekt strachu”