UOKiK: 60 mln zł kary dla Biedronki za błędne informacje o kraju pochodzenia warzyw i owoców. Sieć protestuje
Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył 60,1 mln zł kary na spółkę Jeronimo Martins Polska, właściciela sieci sklepów Biedronka. Zarzuca jej wprowadzanie konsumentów w błąd co do kraju pochodzenia warzyw i owoców. Firma w przesłanym do mediów oświadczeniu zapowiada odwołanie się od decyzji, rozważa pozwy przeciw Skarbowi Państwa i UOKiK.
Postępowanie przeciw Jeronimo Martins Polska zostało wszczęte przez prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w maju ub.r. Powodem były skargi na błędne podawanie kraju pochodzenia warzyw i owoców w wielu sklepach sieci Biedronka oraz potwierdzające to wyniki kontroli Inspekcji Handlowej.
- Rzetelna informacja o oferowanych produktach to podstawowy obowiązek przedsiębiorcy i niezbywalne prawo konsumenta. Tymczasem w sklepach Biedronka konsumenci chcący kupić polskie ziemniaki, pomidory czy jabłka byli często wprowadzani w błąd. Nasze postępowanie wykazało, że w wielu przypadkach informacje na wywieszkach różniły się od tych na opakowaniach zbiorczych czy w dokumentach dostawy. Naruszenia te miały charakter systemowy i długotrwały. Dlatego nałożyłem na Jeronimo Martins Polska ponad 60 mln zł kary - mówi Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.
Podczas postępowania Urząd wziął pod uwagę wyniki kontroli przeprowadzone przez Inspekcję Handlową w IV kwartale 2019 r., I i II kwartale 2020 r. oraz w lutym 2021 r. Inspektorzy porównywali dane na sklepowych wywieszkach z tymi na opakowaniach zbiorczych lub jednostkowych oraz w dokumentach dostawy. Szczególną uwagę zwracali na owoce i warzywa, które według informacji dla klientów miały pochodzić z Polski.
Kraje pochodzenia owoców i warzyw źle wskazane w 28 proc. sklepów Biedronka
Badanie objęło głównie te owoce i warzywa, wobec których istniało największe ryzyko podania błędnego kraju, ponieważ rosną zarówno w Polsce, jak i w innych państwach, np. ziemniaki, cebulę, kapustę, marchew, pomidory, jabłka, truskawki. Inspektorzy sprawdzili w sumie 263 sklepy Biedronka w całym kraju.
W 73 z nich, czyli w 27,8 proc. skontrolowanych, stwierdzili nieprawidłowe oznakowanie warzyw i owoców krajem pochodzenia. W tych sklepach w niektórych przypadkach nieprawidłowości sięgały nawet ponad 20 proc. sprawdzonych partii produktów.
- Przykładowo na wywieszce przy stoisku był napis „Polska”, chociaż w rzeczywistości czosnek sprzedawany 15 października 2019 r. w Biedronce w Łodzi pochodził z Hiszpanii, ziemniaki oferowane 19 lutego 2020 r. w Radymnie (podkarpackie) – z Francji, kapusta włoska sprzedawana 19 lutego 2020 r. w Kołobrzegu – z Francji, seler oferowany 12 maja 2020 r. przez dyskont w Koszalinie – z Niderlandów, gruszki dostępne 24 lutego 2021 r. w Biedronce w Katowicach – z Holandii, a cebula szalotka, którą można było nabyć 24 lutego 2021 r. w sklepie w Bydgoszczy – z Francji - wyliczono w komunikacie UOKiK.
>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu
Za wprowadzanie konsumentów w błąd co do kraju pochodzenia warzyw i owoców sprzedawanych w sklepach Biedronka prezes UOKiK nałożył na Jeronimo Martins Polska karę w wysokości 60,096 mln zł. Decyzja nie jest prawomocna, spółka może się odwołać do sądu
- Konsumenci coraz częściej zwracają uwagę na kraj pochodzenia produktów. Wiele osób kieruje się w swoich wyborach patriotyzmem gospodarczym, bo chcą wspierać polskich producentów. Dla innych ważne są kwestie transportu żywności, który może mieć wpływ na ilość stosowanych pestycydów do jej zabezpieczenia czy też zagrażający środowisku ślad węglowy pozostawiany w trakcie przewozu. Dlatego prawdziwa i rzetelna informacja o kraju pochodzenia warzyw i owoców jest niezbędna do podjęcia świadomej decyzji o zakupie. W sklepach Biedronka konsumenci w tej kwestii narażeni byli na częste wprowadzenie w błąd, co jest nieuczciwą praktyką rynkową - podkreśla Tomasz Chróstny.
Biedronka stanowczo sprzeciwia się karze
Swoje oświadczenie w sprawie kary UOKiK wydała w poniedziałek rano spółka Jeronimo Martins Polska, właściciel Biedronki. Forma nie zgadza się z karą nałożoną przez prezesa UOKiK i stanowczo się jej sprzeciwia.
"Materiał dowodowy w tej sprawie został zebrany w sposób nieobiektywny, a jego jakość i kompletność budzi poważne zastrzeżenia. JMP odwoła się od decyzji Prezesa UOKiK do sądu, uznając ją za nieproporcjonalną i dyskryminującą" - czytamy w oświadczeniu Jeronimo Martins Polska, przekazanym portalowi Wirtualnemedia.pl.
Dalej firma argumentuje: "Sama liczba zarzucanych naruszeń w oznakowaniu krajów pochodzenia owoców i warzyw jest marginalna. Dodatkowo, sposób zbierania materiału dowodowego budzi poważne wątpliwości co do bezstronności UOKiK i potwierdza, że podejmowane wobec naszej sieci działania mają charakter dyskryminacyjny. Zwracamy uwagę, że liczba nieprawidłowości w zakresie informowania konsumentów o kraju pochodzenia owoców i warzyw w sieci Biedronka od samego początku była, w ocenie UOKiK, jedną z niższych na polskim rynku".
Właściciel Biedronki wyraża także zdziwienie faktem, iż pomimo że notuje mniejszą liczbę naruszeń w oznakowaniu produktów niż wiele konkurencyjnych podmiotów, to jest jedyną firmą, wobec której wszczęto postępowanie w tej sprawie.
"Co więcej, zakończenie postępowania w formie decyzji zobowiązującej leży w interesie publicznym. Przez cały czas trwania postępowania wyjaśniającego w pełni współpracowaliśmy z UOKiK. Tym bardziej niepokoi nas nagłe i niespodziewane zerwanie dialogu ze strony Urzędu i zaniechanie wszelkich prób znalezienia alternatywnych rozwiązań, korzystnych z punktu widzenia interesów konsumentów."
Jeronimo Martins Polska zapowiada stanowcze kroki prawne - odwołanie się od decyzji prezesa UOKiK do właściwego sądu, rozważane jest także "wszczęcie postępowania przed sądem cywilnym przeciwko Skarbowi Państwa i/lub UOKiK oraz jego Prezesowi i dochodzenie odszkodowania".
Rekordowa kara dla Biedronki za rabaty retrospektywne
W połowie grudnia br. prezes UOKiK nałożył ponad 723 mln zł kary na Jeronimo Martins Polska, właściciela sieci dyskontów Biedronka. Ocenił, że firma z wykorzystaniem rabatów retrospektywnych nieuczciwe zarabiała kosztem dostawców produktów spożywczych, głównie owoców i warzyw. To rekordowa kara od UOKiK-u za nadużywanie pozycji rynkowej w relacjach biznesowych.
Jeronimo Martins Polska podkreśliło, że nie zgadza się z zarzutami i odwoła się do sądu. Swoje stanowisko firma przedstawiła w formie ogłoszenia w wielu tytułach prasowych.
Pod koniec grudnia prezes UOKiK wszczął postępowania wyjaśniające dotyczące polityki rabatowej stosowanej wobec dostawców produktów rolno-spożywczych przez firmy Kaufland Polska Markety, Eurocash (kontroluje m.in. sieci sklepów ABC, Delikatesy Centrum, Lewiatan, Gama, Groszek i Euro Sklep) oraz SCA PR Polska (właściciel Intermarche).
Biedronka ze wzrostem sprzedaży o 10,4 proc.
W ub.r. sieć Biedronka zanotowała wzrost sprzedaży w złotych o 10,4 proc. do 59,8 mld zł, a sprzedaż w ujęciu porównywalnym zwiększyła się o 7,1 proc. Liczba sklepów wzrosła o 129 do 3 115, w 1100 działa obecnie 3750 kas samoobsługowych. W br. Jeronimo Martins chce zwiększyć liczbę placówek Biedronki o 100.
Według danych Kantar Media w styczniu i lutym br. cennikowe wydatki reklamowe Jeronimo Martins Polska w mediach pozainternetowych wyniosły 58,22 mln zł, o 25,3 proc mniej niż rok wcześniej.
Dołącz do dyskusji: UOKiK: 60 mln zł kary dla Biedronki za błędne informacje o kraju pochodzenia warzyw i owoców. Sieć protestuje
A wtedy Polacy Wam zabicia Biedronki nie wybaczą, o nieeee.
Swoją drogą aż dziwne, że się nacjonalistyczny rząd czepia portugalskiej sieci, a zostawia w spokoju znienawidzoną opcję niemiecką.
Chyba, że wszystko przed nami.