Gdyby nie sukces jego pierwszej fabularnej książki, Marcin Meller pewnie nie tak szybko odszedłby z „Drugiego śniadania mistrzów” w TVN24. - Z książką poszło mi lepiej, niż myślałem, mam już umowę na drugą, to teraz priorytet - mówi w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl dziennikarz. I zapowiada, że pracą w TVN24 nie jest „kosmicznie zmęczony”: - Gdyby ktoś zadzwonił z sensowną propozycją, mógłbym podjąć nową pracę choćby w grudniu - deklaruje.