Premiera filmu "Barbie" w miniony piątek nie mogła przejść niezauważona i to wcale nie za sprawą nachalnej kampanii reklamowej zachęcającej do pójścia do kin. Nawiązania do marki i charakterystyczny dla niej różowy kolor przewijały się na ulicach polskich miast, w sklepach czy w social mediach. - W kontekście obecnej sytuacji gospodarczej i politycznej, film „Barbie” jest jak plaster na krwawiącą ranę. Potrzebowaliśmy na chwilę uciec z realnego świata inflacji i konfliktów zbrojnych do BarbieLandu, pełnego różu, rolek, tańca i wspaniałego nastroju - uważa Magdalena Marek-Terelak z Havas Warsaw.