Od kilku dni rośnie społeczne oburzenie na jedną z marek, która wypuściła na rynek produkt z alkoholem w tubkach. Szok wzbudza cały branding produktu – opakowanie, fonty i kolorystyka mocno przypominają te stosowane w musach czy sokach, po które chętnie sięgają najmłodsi. Swoje potępienie wyrazili najważniejsi politycy, w tym premier. Senatorka Partii Razem Anna Górska prosi o interwencję UOKIK. Po medialnej burzy, producent podjął decyzję o wycofaniu produktu.
Za oburzającymi opinię publiczną „małpkami w tubkach” stoi OLV, spółka produkująca na co dzień między innymi musy owocowe dla dzieci. Nowość w portfolio spółki – alkohol w tubkach – ma kolorowe, przyjemne dla oka opakowania. Konsument dopiero po uważnym przyjrzeniu się opakowaniu widzi, że poręczna saszetka to alkohol. Co bardziej szokujące, w sieci można znaleźć zdjęcia produktu wystawionego na standy marek popularnego producenta przekąsek i soczków wśród dzieci Tymbark.
"Marka Tymbark i Grupa Maspex nie mają nic wspólnego z tym produktem" — poinformowała Dorota Liszka, rzeczniczka Maspexu.
Zobacz: Co Polacy sądzą o zakazie sprzedaży "małpek"? Więcej jest za
Politycy oburzeni alkoholem w tubkach
Swoje oburzenie w sprawie wyraziło już wielu internautów, ale także i znani influencerzy czy lekarze działający w sieci. „Skandal” – napisała Maja Staśko. „Zwyrolstwo, wykorzystywanie osób z uzależnieniem i „zdobywanie” nowych, sprzedaż biletów do szpitali psychiatrycznych” – pisze lekarka Julia Pankiewicz.
W sprawie głos zabrała już ministra edukacji Barbara Nowacka. – Przecież dziecko czy rodzic, kupując mus, może się pomylić. Tubki z alkoholem są oczywiście w sklepie w innym miejscu, niż musy, ale to nie jest żadne usprawiedliwienie – argumentowała na antenie radiowej Jedynki. W jej ocenie potrzebne są "wyjątkowo pilne działania". – Musimy coś z tym zrobić. Też jestem rodzicem i byłam głęboko wstrząśnięta, kiedy to zobaczyłam – powiedziała Nowacka.
Zobacz: Coraz bliżej zakazu sprzedaży alkoholu nocą na stacjach benzynowych. “Projekt gotowy”
Zbulwersowany „małpkami w tubkach” jest także marszałek Sejmu Szymon Hołownia. - Piszę to jako poseł, ale przede wszystkim jako ojciec. Szanowna firmo od wódy w saszetkach, to co robicie to ZŁO w czystej postaci. Skoro chcecie już rozpijać nasze dzieci, zacznijcie im jeszcze może sprzedawać broń, w ramach „przeniesienia dziecięcej rywalizacji na nowy poziom realności”, czy jaki tam inny bullshit Wasz marketing wymyśli – napisał na Instagramie.
W sprawie interweniuje Anna Górska, senatorka Partii Razem. Pisze do UOKiK z prośbą o interwencję w sprawie. Jej zdaniem, produkt może wpływać na zwiększenie konsumpcji alkoholu wśród osób nieletnich. „Wątpliwości budzi również fakt, że forma opakowania i etykiety, a także nazwa produktu nawiązująca do tzw. „małpek” może ugruntowywać w osobach niepełnoletnich poczucie, że spożycie alkoholu stanowi pozytywne przeżycie, z którym nie wiążą się negatywne konsekwencje” – pisze senatorka Lewicy.
Alko-tubki wymagają kontroli i reakcji. Zaczynam od interwencji do @UOKiKgovPL pic.twitter.com/hSGRdZXgPg
— Anna Górska / Senatorka RP, okręg kaszubski (@AnnaGorska_PL) September 30, 2024
Temat jest na tyle poważny, że znalazł się na agendzie posiedzenia rządu. "Minister rolnictwa Czesław Siekierski zadeklarował, że znajdzie szybkie rozwiązanie związane z problemem alkoholowych saszetek" - poinformował Donald Tusk. — Sprawa budzi uzasadnione emocje — dodał premier.
Rząd reaguje na alkotubki
W rozmowie z Wirtualną Polska wiceminister rolnictwa Stefan Krajewski zapowiedział już kontrolę ws. alkotubek.
- Główny Inspektor Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych rozpoczął kontrolę, żeby sprawdzić, jak to się stało, że opakowania z alkoholem, które łudząco przypominają popularne musy, został dopuszczone do użytku - mówi WP polityk.
"Minister rolnictwa Czesław Siekierski odbył spotkanie z szefem Inspekcji Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych i dyrektorami komórek merytorycznych MRiRW nt. wypracowania rozwiązań w pilnym trybie ws. saszetek z alkoholem" - poinformowało PAP ministerstwo rolnictwa.
Rzecznik Praw Dziecka Monika Horna-Cieślak zwróciła się do Ministerstwa Zdrowia o wydanie nakazu zaprzestania produkcji oraz sprzedaży alkoholu w tubkach przypominających produkty spożywcze dla dzieci oraz o wycofanie z rynku istniejących już partii produktów, które mogą wprowadzać w błąd oraz stanowić dla nich zagrożenie. Zaapelowała również o zmianę polityki marketingowej tak, aby nie wprowadzała w błąd konsumentów i nie sugerowała, że produkty alkoholowe są w jakikolwiek sposób odpowiednie dla dzieci czy też mogą być przez nie bezpiecznie spożywane.
Główny inspektor sanitarny dr Paweł Grzesiowski zapowiedział kontrolę zakładów produkujących saszetki z alkoholem, a także sklepów, które je sprzedają. Uzasadnia to ryzykiem pomyłek z produktami dla dzieci ze względu na podobne opakowanie.
Producent alkotubek reaguje
"Żałujemy, że produkt Voodoo Monkey, pomimo że został wyprodukowany i oznaczony zgodnie z obowiązującymi przepisami, wzbudził negatywne i niezamierzone skojarzenia. W związku z tym zarząd spółki OLV podjął decyzję o niezwłocznym wycofaniu całej partii produktów z rynku i natychmiastowym wstrzymaniu produkcji. Przepraszamy za zaistniałą sytuację" - napisała spółka w oświadczeniu dla mediów.