Tomasz Lis zwolniony. Nie jest już naczelnym "Wprost"

Oprócz picowania statystyk sprzedaży niczym się nie wsławił w czasie swojego panowania.

Szkoda... nic mi do niego, jako osoby publicznej, uważam go za dobrego dziennikarza, a szkoda mi dlatego że pod jego rządami "WPROST" stało się moją ulubioną lekturą tygodniową! Świetne artykuły pisane przez ludzi, którzy trzeźwo patrzą na świat i to co się dzieje wokół. Wcześniej to pismo było o wszystkim i o niczym. Lis uporządkował gazetę, stworzył stałe punkty, gdzie wiedziałam że zawsze trafię na artykuły konkretnych osób i będą one o określonej tematyce, w określonej formie, nie krótsze, nie dłuższe, treściwe, a co najważniejsze: TYTUŁY ARTYKUŁÓW ZMUSZAŁY DO CZYTANIA BO W PIERWSZYM ZDANIU NIE MOŻNA BYŁO SIĘ DOMYŚLIĆ O CO CHODZI. Gazeta WPROST stała się gazetą ze smakiem... Ciekawa jestem, co będzie dalej. Znając życie będę musiała skupić się na ANGORZE.

A to tesciowi śp. pamieci dąl zarobic, a to koleżce z Miasta Świateł co bieduje w Polsat NJUZ , dał zarobić, i tak jakos sie kręciłłłłło. Były dobre numery "W" i beznadziejne, jak to w zyciu :-) jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi pieniądze. No bo przeciez nie o ... kobietę :-)