Michał Wybieralski odchodzi z Agory. „List w Codzienniku Feministycznym to zniekształcona opowieść o relacjach wyłącznie towarzyskich”

Znam gościa z liceum, chodziłem z nim do jednej klasy. Straszny upadek. Był tak wysoko i upadł tak nisko... Współczuje, najgorsze że w erze Internetu jego nazwisko będzie już zawsze skażone byciem gwałcicielem i zboczeńcem i nigdy już nie będzie w stanie zająć jakiegokolwiek dobrego stanowiska i osiągnąć sukcesu. Upadek z wysokiego konia boli bardziej. Pozdrawiam Cię Michale. Już od czasów licealnych było widać że psychika i poziom "zsocjalizowania"nie dorastało do Twojego intelektu, a z biegiem lat przepaść ta się jedynie pogłębiła, czego finałem jest ta afera. Szkoda miałeś szansę osiągnąć ogromny sukces, otarłeś się o szczyt i upadłem w otchłań i już niestety całą resztę życia będziesz nikim.

Znam gościa w liceum. Już wtedy miał problemy z socjalizacją. Miałeś taką szansę Michale i wszystko zmarnowałeś, teraz będziesz żył już do końca w depresji że byłeś tak wysoko i upadłeś na dno. Co za wstyd. W czasach internetu już zawsze będą o tym wiedzieć wszyscy. Nigdy nie grzeszyłeś urodą i molestowaniem podbudowywałeś swój obraz. Wstyd.

Dlaczego moj komentarz jest kasowany?