SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Kot Przybora: W Publicis nie mieliśmy z kim rozmawiać

Brak możliwości rozwoju i dalszej współpracy z większościowym udziałowcem, czyli grupą Publicis, to główne powody naszego odejścia z PZL - przyznaje w rozmowie z Wirtualnemedia.pl  Kot Przybora, współzałożyciel i udziałowiec agencji PZL.

Dołącz do dyskusji: Kot Przybora: W Publicis nie mieliśmy z kim rozmawiać

16 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
wert
@Pytia " Jak będzie prawidłowo: powiedział Kotu Przyborze czy Kotowi Przyborze? "
Kotowi. A liczba mnoga to (osobowo) Koci, np. przyszli dwaj Koci, albo Kotowie.
0 0
odpowiedź
User
Antygencja
Czas Panów minął. Pań zresztą również. Bo w reklamie w ogóle mija czas człowieka. Marketing automation, pozycjonowanie w wyszukiwarkach, systemowe robienie sieczki z mózgu od małego w sieci, telewizji, szkole. Tu nie potrzebny bedzie żaden artyzm czy polot. A kreatywność przyda się co najwyżej księgowa. Są stocki z milionami fotek za dolara, logo można sobie wybrac z gotowych projektów, filmy się co najwyżej zlokalizuje. To moze zrobić stażysta. Nawet "wielkie markowe opowieści" łatwo tak robić. Obejrzyjcie ten film ponad-reklamowy, a sami się przekonacie, że reklama z tworzeniem już nic wspólnego nie ma: http://youtube.be/8fv9oQLFViw
0 0
odpowiedź
User
piter
sadząc po tym co mamy w tv to wszystkie agencje reklamowe przestały istniec....
0 0
odpowiedź