Kot Przybora: W Publicis nie mieliśmy z kim rozmawiać
Brak możliwości rozwoju i dalszej współpracy z większościowym udziałowcem, czyli grupą Publicis, to główne powody naszego odejścia z PZL - przyznaje w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Kot Przybora, współzałożyciel i udziałowiec agencji PZL.
Dołącz do dyskusji: Kot Przybora: W Publicis nie mieliśmy z kim rozmawiać
że się człowiek przestał dobrze zapowiadać
ale za to z drugiej strony cieszy się
że się również przestał zapowiadać źle
Starsi panowie, starsi panowie, starsi panowie dwaj
Już szron na głowie już nie to zdrowie a w sercu ciągle maj
Starsi panowie, starsi panowie, starsi panowie dwaj
Już szron na głowie już nie to zdrowie a w sercu ciągle maj […]
Trudna rada jesli chodzi o karierę
to nie będzie już nie będzie się premierem
Ale z drugiej strony weźmy co tu kryć
Jak to długo tym premierem trzeba być
Starsi panowie, starsi panowie, starsi panowie dwaj…