Dorota Kania o pozwie Jacka Żakowskiego: Jego żądania są cenzurą. Reprezentuje tamtą mentalność ludzi
- Czekam na merytoryczną dyskusję z bohaterami książki. Oczywiście bez inwektyw i obrażania - stwierdza w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Dorota Kania, współautorka książki „Resortowe dzieci. Media”. - Na Zachodzie opisywanie przeszłości osób publicznych jest czymś normalnym. Czemu w Polsce tak nie jest? - pyta Kania.
Dołącz do dyskusji: Dorota Kania o pozwie Jacka Żakowskiego: Jego żądania są cenzurą. Reprezentuje tamtą mentalność ludzi
W dzieciństwie łączyły resortowe dzieci enklawy mieszkań, mnogość esbeckich, milicyjnych czy partyjnych „cioć i wujków”. Czasem dyskomfort tajnych Komunii świętych (lub ich braku).W młodości -łatwiejszy dostęp do lepszych szkół, na studiach swobodę wyjazdów lub stypendia zagraniczne. I łatwość pozyskania pożądanej pracy w wybranym zawodzie….Ominęły ich problemy zaopatrzeniowe siermiężnego PRL. Mieli przecież swoje konsumy, w których mogli nabyć wszystkie towary, niedostępne dla zwykłych śmiertelników.”
Prominentni ludzie władzy PRL i służb otaczali się artystami. Oto wspomnienia Olgi Lipińskiej: W 2011 roku Lipińska opowiadała: „Tam (…) mieszkał Oleksy, dalej Miller..Na dole mieszkał Jurek Kawalerowicz. W tym bloku Kutz, Szapołowska, Jankowska –Cieślak, obok na Lenza mieszkał Romek Wilhelmi. Bo władza powtykała artystów do prominentnych bloków żeby było po równo. Tamta władza lubiła artystów. Już nigdy nie będzie nam tak dobrze”.
Hm, musisz miec racje - czym skorupka za mlody nasiaknie...
Hm, musisz miec racje - czym skorupka za mlody nasiaknie...