Wyjątkowe podobieństwo ulotek "Skarbca" i SKOK
Uwaga! Polska Korporacja Finansowa "Skarbiec" podszywa się pod Spółdzielczą Kasę Oszczędnościowo-Kredytową im. Stefczyka z Gdyni. PKF ,Skarbiec" wykorzystuje ulotki reklamowe łudząco podobne do tych, na których swoją ofertę prezentuje SKOK
Poinformował o tym "Dziennik Bałtycki".
Na pierwszy rzut oka obie ulotki są identyczne. Wystarczy też przeprowadzić sondę wśród przypadkowo spotkanych ludzi. Zdecydowana większość wskazuje, że obie należą do SKOK.
- Działania te niewątpliwie mają na celu stworzenie mylnego wrażenia, że reklamowana pożyczka udzielana była przez naszą Kasę, podczas gdy w rzeczywistości wiele wskazuje na to, że jest to próba oferowania środków pieniężnych w ramach ściganego przez polskie prawo tzw. "systemu argentyńskiego" - ostrzega dyrekcja SKOK.
Czy spółka, która deklaruje, że jej kapitał wynosi 50 tys. zł, jest w stanie udzielać pożyczek sięgających nawet 300 tys. zł (jak podaje w ulotce)? To jedno z pytań, które zadaje SKOK Stefczyka prokuraturze, chcąc by śledczy zajęli się Polską Korporacją Finansową "Skarbiec" z Gdańska.
- Staramy się działać uczciwie na rynku. Niestety, bywa, że inni tak się nie zachowują i bazują na cudzych pomysłach. W takich sytuacjach nie możemy milczeć - mówi Andrzej Dunajski, rzecznik Kasy Krajowej SKOK w Sopocie.
Nieuchwytni dla nas byli, niestety, szefowie "Skarbca". Pracownica firmy, z którą rozmawialiśmy, nie chciała bądź nie potrafiła nas z nimi skontaktować.
W grudniu 2004 r. do sądu przeciwko PKF "Skarbiec" wystąpił prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. UOKIK zarzuca spółce m.in. to, że klient nie ma możliwości negocjowania poszczególnych postanowień umowy, może jedynie przyjąć je w całości bądź odrzucić. Zdaniem UOKiK, ,niektóre z klauzul umieszczonych przez "Skarbiec" we wzorcach umownych kształtują interesy pożyczkobiorców w sposób sprzeczny z prawem i rażąco naruszający dobre obyczaje".
Okazuje się, że ,Skarbiec" uzależnia wypłacenie pożyczki od wywiązania się klienta ze wszystkich zobowiązań, również zawartych w umowie właściwej, której siłą rzeczy nie może on znać w momencie podpisywania umowy przedwstępnej.
- "Skarbiec", pozostawiając sobie możliwość dowolnego sformułowania przyszłej umowy pożyczki, jednostronnie decyduje, na jakich warunkach (i czy w ogóle) ostatecznie przeleje zadeklarowaną kwotę na konto pożyczkobiorcy - ostrzega UOKIK.
Dołącz do dyskusji: Wyjątkowe podobieństwo ulotek "Skarbca" i SKOK