Tomasz Kot w zagranicznym thrillerze. Oceniamy film „Wróg doskonały”
Tomasz Kot powoli rozpoczyna swoją aktorską podróż na zagranicznych wodach. Jak wypadł w pełnym tajemnic thrillerze od hiszpańskiego reżysera? I czy „Wróg doskonały” ma szansę na międzynarodowy sukces?
Zanim odpowiem na pytania zawarte we wstępie pozwolę sobie streścić fabułę filmu „Wróg doskonały”. Bohaterem jest Jeremiasz Angust (w tej roli Tomasz Kot), architekt światowej sławy. Spotykamy go w momencie gdy prowadzi gościnny wykład połączony z promocją swojej książki w Paryżu. Po wszystkim, Jeremiasz ma wrócić do Warszawy, jednak w drodze powrotnej przypadkiem spotyka młodą dziewczynę, Texel Textor (w tej roli Athena Strates), która prosi go o podwiezienie na lotnisko. Wówczas jeszcze Jeremiasz nie zdaje sobie sprawy, że to (pozornie) przypadkowe spotkanie odciśnie na nim potężne piętno.
Więcej nie zdradzę, bo nie chcę co niektórym widzom psuć zabawy. Choć też nie ukrywam, że nie będzie jej za dużo.
„Wróg doskonały” próbuje być dobrym psychologicznych thrillerem, nawiązującym do tradycji Hitchcocka z domieszką De Palmy, ale niestety na dobrych chęciach się skończyło.
Fabuła niemal od początku wydaje się być szyta grubymi nićmi i nie trzeba mieć wcale wyrobionego zmysłu filmowego, by zorientować się, że to, co oglądamy na ekranie jest co najmniej podejrzanie dziwne.
Zwrot akcji, który wydaje się być „gwoździem programu”, zaskoczy raczej tylko widza, który nigdy w życiu żadnego thrillera nie oglądał. Dodatkowo, reżyser, mało znany Hiszpan Kike Maillo, niewiele robi, by utrzymać widza w napięciu. Akcja filmu rozgrywa się w większości w jednym miejscu, przez co chwilami przypomina teatralną psychodramę, a co jakiś czas reżyser dodatkowo burzy całą układankę w dużej mierze niepotrzebnymi retrospekcjami, które negatywnie odbijają się na rytmice całości.
Tomasz Kot i Athena Strates grają bardzo dobrze. Strates wydaje się nawet bardziej charyzmatyczna, natomiast Kot jest jak najbardziej profesjonalny i przekonujący w swojej roli. Ciekawy też jest jego akcent. Nie brzmi on jak typowy angielski mówiony przez Polaka, tylko przez człowieka, dla którego nie jest to rodzimy język, ale który bywa często zagranicą, w różnych krajach. Na pewno nie da się go jednoznacznie przypisać do naszego regionu. Naprawdę interesujący zabieg.
We „Wrogu doskonałym” kuleje przede wszystkim scenariusz, który wspólnie napisali Kike Maillo, Cristina Clemente oraz Fernando Navarro.
Skrypt sprawia wrażenie jakby był amatorską próbą naśladowania Alfreda Hitchocka napisaną przez niewyrobionych entuzjastów tego typu kina. Brakuje mu doszlifowania, filmowy chaos chwilami wymyka się im spod kontroli, wspomniane wyżej retrospekcje psują doświadczenie, a finał jest rozczarowująco przewidywalny.
„Wróg doskonały” jest więc thrillerem, którego niestety nie mogę z czystym sercem polecić każdemu. W zasadzie to im mniej tego typu kina w życiu doświadczyliście, tym bardziej film Kike Maillo się wam może spodobać. Szkoda, że Kot nie trafił na lepszy materiał w kontekście jego zagranicznych wojaży, ale liczę, że to jego zaledwie jeden z pierwszych kroków i najlepsze jeszcze przed nami.
"Wroga doskonałego" można oglądać w kinach od 2 lipca 2021.
Ocena: 4/10
Dołącz do dyskusji: Tomasz Kot w zagranicznym thrillerze. Oceniamy film „Wróg doskonały”