Wpływy LPP z e-commerce 47 proc. w górę. Stanowią już 10,5 proc. łącznych przychodów
W I kwartale br. przychody firmy LPP ze sprzedaży internetowej wyniosły 192,2 mln zł, o 46,8 proc. więcej niż rok wcześniej. Najważniejszą marką producenta, pod względem przychodów i liczby sklepów, pozostaje Reserved.
Tak duży wzrost wpływów z e-commerce LPP tłumaczy w raporcie finansowym trzema czynnikami: rozwojem e-sklepów za granicą, wydatkami marketingowymi (m.in. na współpracę z blogerkami i influencerkami) oraz zmianami przyzwyczajeń klientów z Polski (związanymi m.in. z ograniczeniem handlu w niedzielę od marca ub.r.).
W zeszłym kwartale 58 proc. przychodów ze sprzedaży internetowej wygenerowano w Polsce, stanowiły one 12 proc. łącznych wpływów krajowych. Natomiast łączne przychody z e-commerce to 10,5 proc. przychodów sprzedażowych LPP.
Dzięki tak wysokiemu wzrostowi e-commerce wyprzedził pod względem wpływów dwie sieci stacjonarnych sklepów firmy: Sinsay (w górę o 31 proc. do 186 mln zł) oraz Mohito (o 10,5 proc. do 179 mln zł).
Zdecydowanie najważniejszą siecią sklepową LPP pozostaje Reserved - jej przychody wzrosły w skali roku o 11,8 proc. do 813 mln zł.
- Cieszymy się, że wszystkie nasze marki odnotowały lepsze wyniki sprzedaży niż w poprzednim roku. Tym bardziej, że początek roku jest zwykle najtrudniejszy dla branży modowej. Kolejny kwartał pokazuje, że LPP rozwija się w słusznym kierunku - komentuje Przemysław Lutkiewicz, wiceprezes LPP.
- Konsekwentnie pracujemy nad jakością kolekcji i inwestujemy w dalszy rozwój omnichannelu. Sprzedaż wielokanałowa pozwala nam lepiej poznać naszych klientów i precyzyjnie identyfikować trendy, a nasi projektanci potrafią wykorzystać tę wiedzę i przygotowywać kolekcje, które podobają się klientom. Szczególnie cieszy nas kolejny udany kwartał marek House i Reserved - dodaje.
Firma zapowiada, że w br. uruchomi sklep internetowy na Ukrainie oraz e-sklep paneuropejski. Planuje też uruchomić w br. centrum logistyczne na potrzeby e-commerce w Rumunii, w pierwszym kwartale 2020 roku na Słowacji, szykuje się też do rozpoczęcia budowy centrum dystrybucyjnego w Brześciu Kujawskim (wyda na to ok. 500 mln zł).
Na Zachodzie marketing jest czterokrotnie droższy niż w Europie Wschodniej
Lutkiewicz poinformował, że spółka nie planuje dużych wydatków na marketing dla e-sklepów w krajach Unii. Nie przewiduje też subsydiowania kosztów wysyłki towaru. LPP chce się nauczyć preferencji klientów z innych krajów UE, aby ułatwić sobie w przyszłości wejście ze sklepami stacjonarnymi.
- Widzimy silne wzrosty e-commerce w Polsce, widzimy szybko rosnące rynki, gdzie otworzyliśmy e-sklepy rok, dwa lata temu: Rumunia, Węgry, Słowacja, Rosja. Mamy tam dynamiki 70-90 proc. z roku na rok. Siłą napędową będą więc te kraje, gdzie już jesteśmy z e-commerce. Nowe sklepy, jak paneuropejski, czy ukraiński będą potrzebować czasu - powiedział Lutkiewicz.
Wskazał, że na Zachodzie marketing jest czterokrotnie droższy niż w Europie Wschodniej.
- Tak długo jak Europa Wschodnia rośnie o 70-80 proc., to wolimy nasze budżety przekierować na te rynki. Gdy w Europie Środkowo-Wschodniej będziemy mieć mniejsze przyrosty, zaczniemy bardziej przyglądać się Europie Zachodniej. To jednak trudniejszy, bardziej konkurencyjny rynek. (...) Podchodzimy do niego ostrożnie. Chcemy tam być, ale nie za wszelką cenę - dodał wiceprezes.
Reserved to też największa sieć sklepowa LPP - w skali roku liczba jej sklepów co prawda zmalała o 7, ale ich łączna powierzchnia zwiększyła się o 8,7 proc. do 609,7 tys. metrów kwadratowych.
Podobne zmiany (mniej sklepów, większa powierzchnia) nastąpiły w przypadku Cropp, House i Mohito. Natomiast liczba sklepów Sinsay wzrosła o 38, a ich łączna powierzchnia o 25 proc. do 107,3 tys. metrów kwadratowych.
Na koniec marca do LPP należały ogółem 1 724 sklepy (cztery mniej niż przed rokiem) w 24 krajach o łącznej powierzchni 1,08 mln metrów kwadratowych (po wzroście o 8,4 proc. w skali roku). Za granicą działały 804 sklepy o powierzchni 571,5 tys. metrów kwadratowych.
Sprzedaż w sklepach porównywalnych 11,4 proc. w górę
Przychody LPP w kraju zwiększyły się w skali roku o 6,3 proc. do 922,28 mln zł. Natomiast zdecydowanie największym rynkiem zagranicznym firmy jest Rosja, gdzie wpływy poszły w górę o 15,3 proc. do 321,58 mln zł.
Przychody ze sprzedaży w sklepach porównywalnych (w ujęciu LFL) w walutach lokalnych wzrosły rok do roku o 11,4 proc. - o ponad 10 proc. na Litwie, Ukrainie, w Rumunii, Rosji, Wielkiej Brytanii i Niemczech.
- Pomimo wysokiej bazy z poprzedniego roku, sprzedaż w sklepach porównywalnych wzrosła dużo powyżej naszych wcześniejszych oczekiwań, bo aż o 11,4 proc. Te dane pokazują, że przychody LPP rosną nie tylko dzięki otwieraniu nowych lokalizacji, ale również przez to, że istniejące salony są w stanie przynosić coraz więcej przychodów. Cieszy nas dobra dynamika sprzedaży na rynkach zagranicznych, szczególnie w Europie Wschodniej i Południowej - mówi Przemysław Lutkiewicz.
LPP ze wzrostem wpływów i straty netto
W minionym kwartale LPP zanotowało 1,51 mld zł przychodów sprzedażowych, o 12,7 proc. więcej niż rok wcześniej.
Jednocześnie koszt własny sprzedaży poszedł w górę z 855,8 mln zł do 1,02 mld zł, koszty sklepów i dystrybucji - z 378,8 do 384,9 mln zł, a koszty ogólne - ze 150 do 157 mln zł.
W konsekwencji strata operacyjna firmy wzrosła z 48,22 do 64,45 mln zł, a strata netto - z 14,9 do 69,86 mln zł.
Dołącz do dyskusji: Wpływy LPP z e-commerce 47 proc. w górę. Stanowią już 10,5 proc. łącznych przychodów