W środę 57 proc. mniej reklam w tv i radiu. Wpływy RMF i Eski 20 proc. w dół, w górę TVP i stacje dziecięce
W związku z akcją „Media bez wyboru” w środę w telewizji i radiu wyemitowano o 56,5 proc. reklam mniej niż tydzień wcześniej. Mocno wzrosły cennikowe przychody reklamowe nieuczestniczących w tej akcji Telewizji Polskiej, kilku stacji dziecięcych i Polskiego Radia, natomiast biorące w niej udział stacje Grupy RMF i Radio Eska zanotowały spadki tylko o niecałe 20 proc., bo emitowały spoty - wynika z danych Kantar Media.
W kanałach telewizyjnych monitorowanych przez Kantar Media w środę pokazano 13 244 spotów reklamowych, o 56,7 proc. niż w środę w zeszłym tygodniu (30 608). Łączny koszt ich emisji wyniósł cennikowo 16,38 mln zł, po spadku tydzień do tygodnia o 66,3 proc.
Żadnych reklam nie pokazały przede wszystkim 24 objętych monitoringiem stacji Telewizji Polsat i TVN Grupy Discovery. Stopklatka i Puls2 nie wyświetlały czarnych plansz z hasłem "Media bez wyboru" przez całą dobę, więc cennikowe wpływy reklamowe pierwszej stacji zmalały „tylko” o 63 proc., a drugiej o 46 proc.
TVP i stacje dziecięce z dużymi wzrostami
Kanały emitujące normalne programy osiągnęły dużo wyższą oglądalność, która przełożyła się na wymiar reklamowy. W TVP2 liczba pokazanych spotów zwiększyła się z 550 do 607, a cennikowe wpływy - z 4 do 4,59 mln zł, natomiast w TVP1 liczba spotów wzrosła z 393 do 607, a przychody z nich - z 2,93 do 3,85 mln zł.
Duże wzrosty osiągnęło też kilka kanałów dla dzieci. W Disney Channel liczba spotów poszła w górę z 312 do 488, a cennikowe przychody ze 172,8 do 236,9 tys. zł, z kolei w MiniMini+ liczba reklam zwiększyła się ze 183 do 275, a wpływy ze 182 do 308,3 tys. zł.
Grupa RMF i Radio Eska bez jednej piątej reklam
W dwunastu rozgłośniach radiowych objętych monitoringiem wyemitowano 1 177 spotów o cennikowej wartości 10,83 mln zł, po spadku tydzień do tygodnia odpowiednio o 56,5 i 52 proc.
Żadnych reklam nie nadawały stacje Eurozetu, Radio Złote Przeboje (Grupa Radiowa Agory) i Muzo.fm (Grupa Cyfrowy Polsat). W rozgłośniach Grupy RMF i Grupy Radiowej Time komunikaty o udziale w akcji „Media bez wyboru” przeplatano z piosenkami i reklamami.
RMF FM, RMF Classic i Radio Eska Wrocław nadały o niecałe 20 proc. spotów mniej niż w środę w zeszłym tygodniu.
Natomiast wzrosty wyemitowanych reklam i cennikowych wpływów z nich zanotowały Jedynka i Trójka.
Reklamodawcy zaskoczeni
Z informacji, do których udało nam się dotrzeć wynika, że część reklamodawców nie została poinformowana o akcji i związanym z tym wstrzymaniem emisji reklam. - Nikt z protestujących nie pomyślał o dziesiątkach firm polskich i zagranicznych, które się w ich mediach reklamują (czyli na swój sposób utrzymują te media), mają swoje plany sprzedażowe i wczoraj dostały po głowie. Żaden dom mediowy nawet już po uruchomieniu protestu nie napisał wyjaśnienia jak będą rekompensowane straty. Reklamodawcy potrzebują stabilności w Covidzie, a nie takich ułańskich działań - zarzuca jeden z marketingowców prosząc o anonimowość.
O akcji nie został poinformowany też Play. - Nie zostaliśmy uprzedzeni o akcji "Media bez wyboru", dlatego nie znamy jeszcze odpowiedzi na pytania dotyczące kosztów emisji dzisiejszych reklam oraz ew. rekompensat - mówiła nam w środę Ewa Sankowska-Sieniek z biura prasowego firmy.
O akcji niezwłocznie po jej rozpoczęciu została poinformowana przez dom mediowy IKEA Retail Polska. - Pragniemy podkreślić, że IKEA jako organizacja stawiająca sobie za cel tworzenie lepszych warunków życia dla wielu ludzi wspiera różnorodność, inkluzywność i poszanowanie praw człowieka, w tym także prawo swobodnego dostępu do informacji. Biorąc pod uwagę długoletnią i pełną zaufania relację z domem mediowym, nie obawiamy się, aby to wydarzenie miało wpływ na realizację naszych kampanii reklamowych i nie oczekujemy od naszych partnerów rekompensat finansowych - zaznacza biuro prasowe IKEA.
Z dużą dozą cierpliwości i wyrozumiałości do akcji „Media bez wyboru” podeszła też sieć sklepów Aldi. Jej biuro prasowe przekazało w rozmowie z Wirtualnemedia.pl, że na bieżąco spływały do firmy oświadczenia od podmiotów mediowych.
- Zależy nam na podtrzymaniu pozytywnych relacji i kontynuacji współpracy, zarówno w ramach powierzonych już kampanii reklamowych, jak i przyszłych działań. Ze wszystkimi partnerami prowadzimy indywidualne rozmowy ustalając dalsze kroki. Emisje reklam w ramach realizowanych już budżetów staramy się przesuwać w czasie, tak, by wyeliminować straty i zachować budżety. Wierzymy, że ze wszystkimi dojdziemy do porozumienia - podkreśla Aldi.
Informacja o akcji późno, nie dało się nic zrobić
Paweł Więckowski, TV buying director w MediaCom, przekazał nam, że decyzja o środowym strajku mediów zapadła we wtorek wieczorem, a to niestety spowodowało brak możliwości uprzedzenia wszystkich zainteresowanych stron.
Z kolei Łukasz Kozłowski, dyrektor generalny Initiative, stwierdza wprost, że zarządzana przez niego agencja czeka na propozycje ze strony mediów. - Będziemy starać się wypracować z naszymi partnerami biznesowymi najlepsze rozwiązanie dla klientów. Zakładam, że w tak wyjątkowej sytuacji znajdziemy satysfakcjonujące wszystkie strony rozwiązanie - mówi Kozłowski.
Szacuje, że w wyniku wstrzymania emisji reklam media stracą swoją średnią „dniówkę”, chyba że uda się przesunąć budżety i działania na kolejne dni. - Tak odważna inicjatywa pokazuje jednak skalę problemu oraz ryzyko, które podjęli nadawcy - twierdzi ekspert.
Jaku Bierzyński, CEO OMD Polska informuje nas, że reklamy klientów tej agencji zaplanowane na środę zostaną wyemitowane w innym terminie - agencja ustaliła to z mediami.
- Jeden dzień stanowi, jak łatwo policzyć, 3 proc. zasobności rynku. Nasi klienci przyjęli akcję mediów ze zrozumieniem. Walczą przecież nie tylko w swoim imieniu, ale w imieniu wszystkich polskich reklamodawców. Wprowadzenie podatku obrotowego od reklam musi odbić się na wzroście ich cen, a co za tym idzie uderza bezpośrednio w interesy nie tylko mediów, ale przede wszystkim reklamodawców. Jestem pewien, że klienci to doskonale rozumieją i w tej sprawie media mogą liczyć na solidarność z ich strony - uważa Jakub Bierzyński.
OMD Polska wystosowało do obsługiwanych reklamodawców list, informując o akcji i jej wpływie na ich kampanie. Przekazano im, że akcja ma potrwać 24 godziny, więc reklamy będą normalnie emitowane już od czwartku. „Jesteśmy w stałym kontakcie z mediami, które przeplanowują emisje z dnia dzisiejszego na najbliższe dostępne czasy reklamowe. Wspólnie dołożymy wszelkich starań by wszystkie niewyemitowane pozycje zostaną skompensowane jeszcze w tym miesiącu. Jeden dzień stanowi jedynie 3 proc. zasobów rynku, więc kompensacja nie powinna stanowić problemu” - napisano.
Wyjaśniono marketerom też, że media protestują także w ich imieniu. „Podatek obrotowy nałożony na wydatki reklamowe odbije się w prosty sposób na kosztach reklamy w Polsce. W wyniku nałożenia nowego podatku praktycznie wszyscy reklamodawcy telewizyjni zapłacą 10% więcej na reklamę a niektórzy (firmy farmaceutyczne ….. ) nawet 15%. Jedynie solidarna i konsekwentna postawa mediów i ich klientów może obronić naszą branżę przed poważnym kryzysem” - podkreślono.
Dołącz do dyskusji: W środę 57 proc. mniej reklam w tv i radiu. Wpływy RMF i Eski 20 proc. w dół, w górę TVP i stacje dziecięce