TVP grozi sądem za wykluczenie z przetargu. PZPS: nie potrafiła złożyć prawidłowej oferty
Telewizja Polska chce, by Polski Związek Piłki Siatkowej unieważnił umowę z Polsatem dotyczącą zakupu praw telewizyjnych do rozgrywek siatkarskich, bo uważa, że została bezprawnie wykluczona z przetargu. PZPS odpiera zarzuty.
Jacek Rakowiecki, rzecznik prasowy TVP, o całej sprawie poinformował w środowym komunikacie, początkowo błędnie podając, że spółka chce unieważnienia umowy na zakup praw do Mistrzostw Europy w siatkówce mężczyzn i kobiet w 2015 i 2017 roku. O ich nabyciu w poniedziałek informowała Telewizja Polsat (więcej na ten temat).
Na komunikat szybko zareagował Polski Związek Piłki Siatkowej. - PZPS oświadcza z całą stanowczością, że nie posiadał praw telewizyjnych do halowych Mistrzostw Europy kobiet i mężczyzn w latach 2015 i 2017. Takowe przynależą Europejskiej Konfederacji Piłki Siatkowej (CEV) - napisano w przesłanym Wirtualnemedia.pl stanowisku PZPS - Zaskakujący jest poziom niewiedzy władz TVP i jej rzecznika, w jakim konkursie telewizja publiczna startowała, czego dotyczyła oferta partnera telewizyjnego Polskiego Związku Piłki Siatkowej oraz aktualnej sytuacji na rynku praw telewizyjnych - czytamy dalej w oświadczeniu.
Publiczny nadawca szybko skorygował swój komunikat, zaznaczając, że chodzi o przetarg na status partnera telewizyjnego PZPS i przekazanie tym samym praw telewizyjnych do rozgrywek reprezentacji Polski w piłce siatkowej halowej i plażowej kobiet i mężczyzn w latach 2015, 2016, 2017 i 2018. Rakowiecki podał, że „niezwłocznie po jego ogłoszeniu przez Polski Związek Piłki Siatkowej, TVP złożyła ofertę nabycia praw do transmisji tych wydarzeń”.
- W wyniku dalszych czynności ofertę tę potwierdził prezes zarządu. Mimo to oferta ta została zignorowana przez Związek, który błędnie uznał, że nie zostały spełnione zasady reprezentacji spółki - napisał rzecznik TVP. Finalnie w przetargu pozostała jedynie Telewizja Polsat, która go wygrała.
Zdaniem TVP, została ona z przetargu organizowanego przez PZPS „bezprawnie wykluczona”. Dlatego w poniedziałek 16 lutego br. spółka skierowała do Polskiego Związku Piłki Siatkowej przedsądowe wezwanie do unieważnienia umowy z Polsatem i zawarcia umowy z TVP. Publiczny nadawca zapowiada, że jeśli PZPS przetargu nie unieważni, to skieruje sprawę na drogę sądową.
Polski Związek Piłki Siatkowej wszystkie te zarzuty odpiera. - Nie jest winą Polskiego Związku Piłki Siatkowej, że TVP nie była w stanie złożyć oferty formalnie prawidłowej - czytamy w stanowisku PZPS. Związek informuje, że oferta TVP złożona 7 stycznia br. została podpisana przez osoby nieuprawnione do reprezentowania tej spółki - dyrektora TVP Sport Włodzimierz Szaranowicza i wiceszefa stacji Marian Kubalicę.
- Pomimo wystosowania przez PZPS wezwania wskazującego na konieczność przedłożenia dokumentu potwierdzającego umocowanie podpisanych pod ofertą osób do składania oświadczeń woli w imieniu Telewizji Polskiej, dokument takowy nie został przedłożony - czytamy dalej w świadczeniu Związku.
PZPS potwierdza, że co prawda otrzymał pismo od prezesa TVP Juliusza Brana, datowane na 16 stycznia br., ale bez dokumentu potwierdzającego umocowanie Szaranowicza i Kubalicy do złożenia oferty w przetargu, ani bez informacji, czy takowy dokument istnieje.
- W piśmie z dnia 16 stycznia 2015 roku prezes Juliusz Braun poinformował jedynie o tym, że oferta, która w dodatku była warunkowa, została złożona w oparciu o uchwałę zarządu spółki - podaje Związek. Kopii uchwały też nie dołączono do tego pisma.
- W związku z powyższym, Polski Związek Piłki Siatkowej nie mógł uznać oferty podpisanej przez panów Włodzimierza Szaranowicza i Mariana Kubalicę za złożoną ważnie i skutecznie w imieniu spółki Telewizji Polskiej - głosi stanowisko PZPS.
Dołącz do dyskusji: TVP grozi sądem za wykluczenie z przetargu. PZPS: nie potrafiła złożyć prawidłowej oferty