Tusk to zły wilk - zobacz nowy spot PiS-u
Nie tak dawno temu pewien podstępny Wilk, aby dostać się do chatki babci Czerwonego Kapturka, był gotów obiecać wszystko - tak zaczyna się nowy spot Prawa i Sprawiedliwości z Donaldem Tuskiem w roli głównej, który wieczorem pojawił się w TVP1.
Spot o złym wilku, jak deklarował w czwartek w Sejmie rzecznik klubu PiS Mariusz Kamiński, podsumowuje 100 dni rządu Donalda Tuska. Filmik opisał "Dziennik". Kamiński przekonuje, że spot ma pokazać "niekonsekwencje" rządów PO i premiera.
Materiał utrzymany jest w konwencji bajki o Czerwonym Kapturku; scenki animowane przeplatają się z wypowiedziami Tuska sprzed i po wyborach.
- Nie tak dawno temu pewien podstępny Wilk, aby dostać się do chatki babci Czerwonego Kapturka, był gotów obiecać wszystko - po tym bajkowym wstępie miejsce animowanych postaci zajmuje Donald Tusk. Najpierw w kadrach z kampanii parlamentarnej, gdy obiecuje "radykalną podwyżkę płac w budżetówce" i podkreśla, że "mówi o tym odpowiedzialnie".
Wraca bajkowa sceneria. Lektor czyta: "Kiedy babcia uwierzyła w te obietnice, Wilk pokazał swe prawdziwe oblicze". I ponownie widać Tuska, tym razem jako premiera, podczas Białego Szczytu służby zdrowia. - Jak jakimś czarodziejskim sposobem znajdę pieniądze w budżecie państwa, wydaje mi się mało realne - mówi szef rządu, obok którego siedzi minister zdrowia Ewa Kopacz. Kolejny kadr: "Jak coś jest niemożliwe, to jest niemożliwe" - mówi premier.
- Na szczęście jest ktoś, kto może uratować i babcię i wnuczkę - na tle tych słów lektora na ekranie pojawia się Jarosław Kaczyński. - Rządzenie to nie bajka, rządzenie to odpowiedzialność, ten rząd jest od bajek, a Polacy przecież zasługują na więcej - mówi prezes PiS.
"Operetka", "żałosna próba szukania poparcia, głównie przedszkolaków" - tak spot komentują politycy PO.
Według PO, spot "to kolejna żałosna próba, operetka w wydaniu braci Kaczyńskich". Wicemarszałek Stefan Niesiołowski (PO) mówił w czwartek dziennikarzom w Sejmie, że do polityków PiS "nie dotarło, że wybory już się skończyły". - PiS przypomina Japończyków na Filipinach, którzy jak wiadomo 20 lat po zakończeniu wojny jeszcze walczyli i napadali na kury w krzakach - ironizował.
Jego zdaniem, Kaczyński, to nie dzielny gajowy, który broni Czerwonego Kapturka, tylko "gajowy Marucha, buszujący w poszyciu leśnym". - Jarosław Kaczyński powinien sobie wziąć dłuższy urlop wypoczynkowy, bo najwyraźniej goni w piętkę - ocenił polityk Platformy.
Także w ocenie szefa klubu PO Zbigniewa Chlebowskiego, "premier J. Kaczyński wciąż nie może się pogodzić z porażką (wyborczą)" i "z wysoką popularnością" rządu Donalda Tuska. Według Chlebowskiego, J.Kaczyński po pierwszych stu dniach swoich rządów "nawet nie marzył" o takim poparciu, jakim w tej chwili cieszy się rząd PO.
Chlebowski, jak mówił, zachęca, by te stacje, które będą emitować spot, po tej "bajeczce puściły (...) kultowy film ťO dwóch takich co ukradli księżycŤ".
Z kolei według wiceszefa klubu PO Waldy Dzikowskiego, spot PiS to bajka kierowana do przedszkolaków. "Ale jeśli PiS liczy na to, że będzie to ich elektorat, to muszą poczekać 12 lat, aż dzieci osiągną wiek, w którym będą mogły głosować" - ironizował.
Rzecznik klubu PiS odpowiada jednak, że film skierowany jest do osób dorosłych, a jego emisja po Wieczorynce to "typowo PR-owski zabieg, który ma zwrócić uwagę i jak widać zwrócił". Kamiński dodał, że PiS, "poprzez atrakcyjną formę zwraca uwagę na poważny problem".
W odróżnieniu do PO, PiS nie widzi podobieństw między Jarosławem Kaczyńskim a gajowym. - W życiu bym się nie odważył porównać Jarosława Kaczyńskiego do gajowego - deklaruje Kamiński.
Z wypowiedzi rzecznika wynika, że pojawią się kolejne spoty PiS.
- Jesteśmy niewyczerpalną kopalnią jeśli, chodzi o pomysły na
spoty, mamy jeszcze kilka w zanadrzu - zapowiedział
Kamiński.
Dołącz do dyskusji: Tusk to zły wilk - zobacz nowy spot PiS-u