SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

W Trójce pytanie: czy sąsiedzi homoseksualiści mi przeszkadzają? Kuba Strzyczkowski: krytyka to źle pojęta poprawność polityczna

W czwartek tematem tytułowym audycji „Za, a nawet przeciw” Kuby Strzyczkowskiego w radiowej Trójce było pytanie: „Czy sąsiedzi homoseksualiści mi przeszkadzają”. Niektórzy słuchacze uznali je za przejaw homofobii. - Troszkę mnie dziwią zarzuty, że już samo pytanie jest homofobiczne. Moim zdaniem to źle pojęta poprawność polityczna - komentuje Strzyczkowski.

W czwartkowym wydaniu „Za, a nawet przeciw” Kuba Strzyczkowski rozmawiał ze słuchaczami o niedawnym wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej dotyczącym pary homoseksualnej, która pobrała się w Belgii i chciała przenieść do Rumunii. Ten drugi kraj odmówił jednej z tych osób prawa do zamieszkania. Trybunał Sprawiedliwości orzekł, że pary homoseksualne mogą mieszkać w różnych krajach UE, mimo że formalny związek zawarli w jednym z nich.

W internetowej sondzie na pytanie „Czy sąsiedzi homoseksualiści mi przeszkadzają?” 23 proc. osób zagłosowało za, a 77 proc. przeciw.

Część słuchaczy zarzuca homofobię

Niektórzy słuchacze Trójki ocenili, że takie pytanie ma zabarwienie homofoniczne. - Pytanie Strzyczkowskiego w dzisiejszej audycji „Za, a nawet przeciw” to sygnał, że Trójka ma jeszcze wiele do zrobienia w kwestii tolerancji i przeciwdziałania homofobii. Póki co dokłada do polskiej homofobii kolejną cegiełkę. Zadawanie takich pytań utwierdza ludzi w przekonaniu, że jest o czym rozmawiać - stwierdziła jedna ze słuchaczek na facebookowym fanpage’u rozgłośni.

- Naprawdę? Będziemy dyskutować jakich chcemy mieć sąsiadów, a jakich sobie nie życzymy? Nie zdziwiłabym się, gdybym usłyszała w kolejnych audycjach o to czy przeszkadza komuś sąsiad o innym kolorze skóry lub z niepełnosprawnością, wpisałoby się w klimaty prezentowane w audycji. Okropne - dodała.

Niektórzy wyśmiewali takie pytanie, proponując jego inne warianty, np. „Czy sąsiedzi Żydzi mi przeszkadzają?”, „Czy sąsiedzi ateiści mi przeszkadzają?”, „Czy sąsiedzi czarnoskórzy mi przeszkadzają?”. - Liczę, że Trójka - nie ugnie się pod dyktatem politycznej poprawności i zada te ważkie pytania Suwerenowi - stwierdził jeden ze słuchaczy.

- Mnie przeszkadza sąsiadka rozmawiająca wieczorami sama ze sobą i co? Będziemy głosować, czy przeszkadzają nam tzw. osoby samotne??? A może zrobimy sondę i zapytamy czy przeszkadzają nam osoby jedzące wieprzowinę. To jakiś absurd! Gratuluję osiągnięcia tych intelektualnych szczytów - skrytykowała inna osoba.

 

Zaznaczmy, że tematami „Za, a nawet przeciw” bywają nieraz pytania, na które odpowiedzi wydają się oczywiste. Parę dni temu w audycji pytano „Czy chcemy fok w Bałtyku?”, po tym jak ostatnio nad Bałtykiem znaleziono cztery martwe foki.

Wcześniej tematami programu były m.in. pytania: „Czy to wstyd być bitą żoną?”, „Czy jesteśmy gotowi do dyskusji o związkach partnerskich?” i „Grillować czy nie grillować?”

Strzyczkowski: zarzuty to źle pojęta poprawność polityczna

W rozmowie z Wirtualnemedia.pl Kuba Strzyczkowski zwraca uwagę, że pytanie nie dotyczyło szeroko rozumianej tolerancji dla homoseksualistów, tylko miało konkretny kontekst: niedawny wyrok Trybunału Sprawiedliwości.

- W audycji pytanie tytułowe pełni rolę pomocniczą, czasami jest prowokacją, czasami pretekstem. Tak naprawdę w tej audycji chodziło o to, żeby pomóc zrozumieć słuchaczom, co tak naprawdę jest w sentencji wyroku Trybunału Sprawiedliwości w sprawie pary jednopłciowej, która wzięła ślub w Belgii, a kiedy postanowiła zamieszkać w Rumunii, napotkała kłopoty. Co z tego wynika dla innych państw Unii, w tym Polski? - opisuje.

- Przyznam, że troszkę mnie dziwią zarzuty, że już samo pytanie jest homofobiczne. To znaczy: pytanie o homofobię jest homofobiczne? To przecież jakiś absurd. Moim zdaniem to źle pojęta poprawność polityczna - ocenia Strzyczkowski.

Podaje przykład innego drażliwego tematu społecznego: prawie cztery miliony dorosłych Polaków w ogóle nie myje zębów, dlatego większość nosi protezy. - Rozumiem, że gdybym zadał pytanie o mycie zębów, to też byłoby niepoprawne, bo byłoby antypolskie? Proponowałbym, żebyśmy trochę oprzytomnieli - stwierdza dziennikarz Trójki

- Jeśli nie będziemy zadawali pytań, to nie znaczy, że problem zniknie. Nie ma złych pytań, czasami są głupawe odpowiedzi - podkreśla Strzyczkowski. - Większy sens miałoby skupienie się na analizie odpowiedzi na pytanie z czwartkowej audycji niż na samym pytaniu. Rozkład odpowiedzi za i przeciw obrazuje coś, nad czym warto się zastanowić i o czym warto rozmawiać - dodaje.

Kuba Strzyczkowski jest związany z radiową Trójką od 28 lat. „Za, a nawet przeciw”, emitowane w godz. 12-13, prowadzi zazwyczaj od poniedziałku do czwartku.

Według badania Radio Track od lutego do kwietnia br. Trójka miała 5,7 proc. udziału w rynku słuchalności.

Dołącz do dyskusji: W Trójce pytanie: czy sąsiedzi homoseksualiści mi przeszkadzają? Kuba Strzyczkowski: krytyka to źle pojęta poprawność polityczna

38 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Eye of Beholder
szkoda, że pan Kuba nie zapytał: "Czy przeszkadzają mi sąsiedzi pisiory". Jestem ciekaw jaki byłby wynik takiej sondy.
odpowiedź
User
widz555
Trójka? A tak, było kiedyś takie radio.
odpowiedź
User
Polak
To tylko dowód na to,że Trójka była do bólu zlewaczała. Jej słuchacze to w większości ci którzy uważają się za lepszych, mądrzejszych, postępowych. Tolerują homozboczenia a niebawem zaczną tolerować zoofilię ,pedofilię i Bóg wie co jeszcze. Przecież postęp idzie dalej...
Bardzo cieszy mnie fakt,że coraz mniej lewaków słucha Trójki i przełącza się na lewacki ściek zwany Tok fm

odpowiedź