Towarzystwo Dziennikarskie solidaryzuje się z dziennikarzami Trójki przeciw „pogróżkom, represjom i PRL-owskiej cenzurze”
- Obawiamy się, że zamilkną niebawem kolejne głosy Trójki. Dochodzące z radia relacje (np. zakaz mówienia o Wajdzie „wybitny reżyser”) przypominają dokładnie praktyki peerelowskiej cenzury - ocenia Towarzystwo Dziennikarskie w odpowiedzi na pismo pracowników Polskiego Radia sprzeciwiające się ostatnim decyzjom kadrowym w Trójce.
We wtorek ponad 120 pracowników Polskiego Radia - przede wszystkim Trójki, a także z Jedynki, Dwójki, Polskiego Radia 24 i Informacyjnej Agencji Radiowej - we wspólnym piśmie do prezes Polskiego Radia sprzeciwili się odsunięciu miesiąc temu Małgorzaty Spór i Anny Zaleśnej od przygotowywania i czytania serwisów informacyjnych w Trójce. Skrytykowali również działania kierownictwa nadawcy wobec dziennikarzy solidaryzujących się z dwoma redaktorkami. Chodzi przede wszystkim o Damiana Kwieka, który został zwolniony na początku listopada, niedługo po tym jak mocno poparł na portalach społecznościowych akcję „#kogoniesłychać” mającą zwracać uwagę na dziennikarzy, których usunięto z anteny Trójki.
Pismo oprócz prezes Polskiego Radia trafiło też do kilku instytucji zewnętrznych: Rzecznika Praw Obywatelskich, Rady Mediów Narodowych, Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, Rady Etyki Mediów, Towarzystwa Dziennikarskiego, Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich i sejmowej komisji kultury i środków przekazu.
W czwartek Towarzystwo Dziennikarskie opublikowało oświadczenie „przeciw cenzurze w Polskim Radiu”, w którym odnosi się do otrzymanego pisma i wyraża solidarność z protestem dziennikarzy Trójki.
- Podobna sytuacja ma miejsce - naszym zdaniem – we wszystkich mediach publicznych, ale nigdy dotąd przeciw cenzurze i tłumieniu niezależności dziennikarskiej nie zaprotestowało tak wielu pracowników tych mediów - stwierdza organizacja. - Jesteśmy pełni uznania dla wszystkich sygnatariuszy listu w obronie dziennikarzy Trójki. Pokazali odwagę i solidarność. Nie ma innej drogi obrony wolności słowa - dodaje.
Zdaniem członków Towarzystwa Dziennikarskiego mogą nastąpić kolejne ruchy kadrowe w Trójce. - Można oczekiwać dalszych zwolnień, bowiem od wielu miesięcy wszystkie protesty pracowników Radia przeciwko politycznej cenzurze ich pracy kwitowane są pogróżkami bądź represjami. Obawiamy się, że zamilkną niebawem kolejne głosy Trójki - prognozuje Towarzystwo. - Dochodzące z radia relacje (np. zakaz mówienia o Wajdzie „wybitny reżyser”) przypominają dokładnie praktyki peerelowskiej cenzury - podkreśla.
Członkowie organizacji zapowiadają, że wezmą udział w zaplanowanej na niedzielę pikiecie przeciw zmianom personalnym i programowym w Trójce. Demonstracja pod hasłem „Trójko, trwaj!” została ogłoszona na facebookowym fanpage’u „Ratujmy Trójkę” zrzeszającym słuchaczy niezadowolonych ze zmian w stacji.
- Koledzy z Trójki, będziemy z Wami protestować w niedzielę, w południe, pod siedzibą Waszego radia na Myśliwieckiej. Wzywamy wszystkich słuchaczy Trójki i wszystkich, którzy chcą bronić wolności mediów, żeby też tam przyszli - apeluje Towarzystwo Dziennikarskie.
O reakcję na pismo pracowników Polskiego Radia zapytaliśmy też inne instytucje, które je otrzymały. Jak na razie odpowiedziała tylko rzeczniczka Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji - poinformowała, że KRRiT zapozna się z tym dokumentem.
Dołącz do dyskusji: Towarzystwo Dziennikarskie solidaryzuje się z dziennikarzami Trójki przeciw „pogróżkom, represjom i PRL-owskiej cenzurze”
"Daremne żale - próżny trud,
Bezsilne złorzeczenia!
Przeżytych kształtów żaden cud
Nie wróci do istnienia."