Tomasz Zimoch zawieszony przez zarząd Polskiego Radia. „Naruszył dobre imię nadawcy”
Dziennikarz sportowy Tomasz Zimoch został zawieszony w pełnieniu obowiązków pracowniczych przez zarząd Polskiego Radia, po tym jak w wywiadzie prasowym skrytykował zmiany w firmie. - Używając sformułowań i gestów naruszających dobre imię Polskiego Radia, złamał Uchwałę Zarządu Polskiego Radia z 2004 roku dotyczącą przestrzegania etyki zawodowej - uzasadnia zarząd.
W rozmowie opublikowanej w weekendowym wydaniu „Dziennikiem Gazetą Prawną” Tomasz Zimoch negatywnie ocenił zmiany kadrowe w Polskim Radiu, m.in. to że rozstano się z doświadczoną dziennikarką, która przechodzi do rozgłośni komercyjnej, natomiast rozmowy z politykami zaczęli prowadzić dziennikarze bez doświadczenia radiowego. Skrytykował też wywiad z prezesem PiS, który został nagrany poprzedniego dnia poza studiem radiowym, określając to jako propagandę. Ponadto Zimoch mocno poparł stanowisko prezesa Trybunału Konstytucyjnego i skrytykował dosadne wypowiedzi polityków PiS na temat sędziów.
W sobotę Polskie Radio wydało oświadczenie w tej sprawie. Nadawca stwierdził, że wypowiedzi Tomasza Zimocha „są bardzo krzywdzące, grające na skrajnych emocjach, nie mają żadnego odbicia w rzeczywistości, co gorzej angażują Polskie Radio w polityczny spór”, ponadto są mocno jednostronne i nieobiektywne, niegodne dziennikarza i naruszają etykę zawodową.
Nadawcy szczególnie nie spodobało się stwierdzenie Zimocha: „Frasyniuk ma rację, to jest stan wojny” (dotyczące obecnego sporu polityczno-prawnego w kraju) oraz zdjęcie, na którym dziennikarz wykonuje tzw. gest Kozakiewicza.
- Nie wiadomo, jaką wojnę ma na myśli red. Zimoch, który na co dzień jest jednym z najlepiej wynagradzanych dziennikarzy, któremu Radio idzie na rękę w wielu obszarach np. wyrażając zgodę na podejmowanie współpracy z zewnętrznymi podmiotami - napisało Polskie Radio. - Jak można interpretować ilustrujący wywiad gest red. Zimocha, gest który podczas olimpiady w Moskwie miał swój ciężar gatunkowy, natomiast obecnie jest po prostu wulgarny? W czyją stronę jest skierowany? Redaktor Zimoch swoimi wypowiedziami jak i gestem być może chce sprowokować wojnę, której w Polskim Radiu nie ma - dodał nadawca.
Tomasz Zimoch kilka godzin po publikacji oświadczenia napisał na swoim fanpage’u facebookowym: „Proponuję odrzucić emocje. Nie doszukiwać się tego czego nie ma. Nie dorabiać ideologii. Namawiam, byśmy próbowali rozmawiać bez względu na sympatie czy poglądy. Proszę, by szanować instytucje prawa. By szanować i prawnicze autorytety. Nikogo nie obraziłem”.
W sobotę nie było jeszcze decyzji o konsekwencjach dyscyplinarnych wobec Tomasza Zimocha. - Na razie nie ma mowy o żadnych konsekwencjach - odpowiedział portalowi Wirtualnemedia.pl Łukasz Kubiak, rzecznik prasowy nadawcy.
Natomiast w poniedziałek po południu nadawca poinformował, że Zimoch został zawieszony w pełnieniu obowiązków pracowniczych. Zarząd Polskiego Radia uzasadnił, że dziennikarz „używając sformułowań i gestów naruszających dobre imię nadawcy, czym złamał Uchwałę Zarządu Polskiego Radia z 2004 roku dotyczącą przestrzegania etyki zawodowej". Dlatego zarząd skierował też tę sprawę do Komisji Etyki Polskiego Radia.
Tomasz Zimoch jest związany z Polskim Radiem od początku lat 80., pracuje w redakcji sportowej Jedynki. Specjalizuje się w komentowaniu meczów piłkarskich, zawodów kolarskich, pływackich i konkursów skoków narciarskich. Relacjonował najważniejsze wydarzenia: 11 igrzysk olimpijskich, a także piłkarskie mistrzostwa świata i Europy. Jego cechą charakterystyczną jest bardzo emocjonalny komentarz i oryginalne metafory.
Wiosną ub.r. był jednym z jurorów w programie „Celebrity Splash” w Polsacie, a cztery lata temu użyczył swojego wizerunku do kampanii reklamowej piwa Tyskie „Poleć Zimochem”.
Dołącz do dyskusji: Tomasz Zimoch zawieszony przez zarząd Polskiego Radia. „Naruszył dobre imię nadawcy”