TOMASZ WRÓBLEWSKI
Tomasz Wróblewski -redaktor naczelny Newsweeka
Dlaczego powstała polska edycja Newsweeka ?
Badania trwały bez mała rok i dotyczyły nie tylko tytułu Newsweek, ale generalnie miejsca na trzeci tygodnik. Newsweek ze swoją ponad polityczną formułą i społecznym charakterem od samego początku idealnie wpisywał się w zapotrzebowania czytelnicze w Polsce.
Na świecie mamy - w kolejności powstawania - wydanie europejskie , azjatyckie, japońskie, koreańskie, południowo amerykańskie, nowozelandzkie i arabskie. Nie licząc rosyjskiej wersji Newsweeka, ze względów politycznych, zamkniętej w tym roku "Itogi", jest jedynym jak na razie europejskim wydaniem, ale pewnie nie ostatnim.
Jak został Pan redaktorem naczelnym Newsweeka ?
Wstępnie o samym projekcie z prezesem Axel Springer Polska Wiesławem Podkańskim rozmawiałem zima 2000 roku. Propozycje otrzymałem w lutym tego roku. Ponieważ jednak znałem wcześniej szereg osób w Newsweeku, sam projekt nie był dla mnie zaskoczeniem.
W styczniu 2000 roku przedstawiłem wydawcy szczegółowy plan uruchomienia polskiej wersji. Od początku zakładałem 9 zerowych numerów, w przekonaniu, że nie wystarczy stworzyć tylko jeden idealny prototyp, ale trzeba włożyć mnóstwo pracy w uformowanie zespołu i dogranie całej struktury. Start 3 września był od początku uzgodniony z wydawcą i udało się dotrzymać tego terminu.
Jaki ma być Newsweeka Polska?
Newsweek najlepiej znany Polakom to międzynarodowe wydanie, przygotowywane na Europie. Znacząco różni się ono od amerykańskiego wydania, które podobnie jak polskie wydanie ma przede wszystkim lokalny charakter. 80 proc. materiałów w naszym wydaniu powstaje w kraju. Pewnym wyjątkiem mogą być ostatnie tygodnie - teraz w związku z tragedią w NY wykorzystujemy znacznie więcej amerykańskich materiałów. Niezależnie jednak od tego czy materiały dotyczą Polski czy Ameryki niezmienny pozostaje styl pisanie - zdyscyplinowana, przejrzysta formuła i społeczny charakter podejmowanych tematów.
Inna jest również w polskim wydaniu szata graficzna. To jednak domena nowości.
Newsweek też przechodzi przemiany, ale wprowadza je powoli - krok po kroku przyzwyczaja czytelników do nowych rozwiązań graficznych. My mogliśmy wprowadzić je wcześniej.
W jaki sposób dobierał Pan dziennikarzy do Newsweeka ?
Pracują u nas dziennikarze z doświadczeniem zarówno dziennikowym - GW, Rzeczpospolita, Super Expres, jak i tygodnikowym. Obok Wprost mamy dziennikarzy, którzy wcześniej sprawdzali się świetnie w pismach kobiecych i info-rozrywkowych. Doświadczenie było dla nas bardzo ważne, ale nie mniej istotne było to czy dziennikarze otwarci byli na nową koncepcję pisma i to czy gotowi byli się dalej uczyć, czy szukali nowych wyzwań.
Czy wszyscy dziennikarze podołali temu wyzwaniu ?
Nie wszyscy.
Jak ocenia Pan pierwsze numery Newsweeka? Czy to jest to co Pan oczekiwał ?
Uczymy się. Wiele rzeczy od początku wiedzieliśmy, że wymagać będzie dotarcia. Tygodnik to żywy organizm i z założenia musi być elastyczny - otwarty na sugestie czytelników i w tym względzie mamy jeszcze dużo do zrobienia.
Czy Newsweek jest konkurencją dla Wprost i Polityki?
Mam nadzieję, że jest konkurencją. Ale to nie są jedyni czytelnicy na których liczymy. Przekonany jestem, że do tego segmentu przyciągniemy jeszcze wiele nowych ludzi i staniemy się konkurencją dla innych kolorowych czasopism - nie tylko tygodników.
Czy w planach jest powstanie cotygodniowe programu telewizyjnego ?
Chwilowo musimy się koncentrować na dopracowywaniu samego pisma. O telewizji i radiu jeszcze nie myśleliśmy.
Jak wygląda Pana zwykły dzień pracy ?
Banalnie. Zaczynam od kawy po ósmej rano i czytania gazet. A kończę między 20 a 24. Staram się spędzać większość czasu w redakcji. Ponieważ drzwi do mojego pokoju są cały czas otwarte, to też cały czas praktycznie albo prowadzę rozmowy z dziennikarzami, albo czytam teksty.
Jak przebiega kolegium redakcyjne ?
Nie mamy klasycznych kolegiów. Mamy szereg konferencji. Odbywają się na różnych szczeblach powstawania pisma. W rozmaitych grupach. Jest ich kilka dziennie.
Dość złożony system konferencji przenieśliśmy do polski z NY. Planowania zajmują u nas średnio 1/3 czasu.
Jakie są Pana największe marzenia związane z Newsweekim ?
Żeby Newsweek byl najlepszym pismem.
Dołącz do dyskusji: