Szymon Jadczak po 13 latach odchodzi z TVN. „Dostałem bardzo dobrą ofertę”
Dziennikarz śledczy Szymon Jadczak po 13 latach pracy żegna się z telewizją TVN, w której ostatnio pracował w redakcji portalu TVN24.pl - dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl. - Dostałem bardzo dobrą ofertę, grzechem byłoby nie skorzystać. Niektórzy się zmartwią, niektórzy ucieszą, ale zostaję w mediach - mówi nam Jadczak.
Jak dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl, to Szymon Jadczak zdecydował o zakończeniu pracy w TVN. W czwartek po południu pożegnał się ze współpracownikami ze stacji.
Podziękował za "możliwość rozwoju, pracy ze wspaniałymi ludźmi, robienia ważnych tematów", przeprosił za "wszystkie nieporozumienia, błędy i ciężki charakter, który czasem dawał się we znaki".
- Trochę przykro, że na końcu mojej przygody z TVN24 okazało się, że człowiek to tylko pozycja w Excelu, a niektórzy wciąż nie mogą pogodzić się, albo może nie wiedzą, że pańszczyznę w Polsce zniesiono już dość dawno, bo w 1864 roku - stwierdził Jadczak. - Ale nie ma co roztrząsać, warto pamiętać tylko to, co dobre. Do zobaczenia w lepszych czasach - napisał do koleżanek i kolegów z redakcji.
Szymon Jadczak po odejściu z TVN24 pozostanie w mediach
Na pytanie portalu Wirtualnemedia.pl, gdzie będzie teraz pracował Szymon Jadczak nie chce wskazać konkretnie redakcji - wiadomo jednak, że zostanie w mediach.
- Dostałem bardzo dobrą ofertę, grzechem byłoby nie skorzystać. Niektórzy się zmartwią, niektórzy ucieszą, ale zostaję w mediach. Będę robił to samo, ale bardziej. Szczegóły wkrótce - mówi dziennikarz.
Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że Jadczak ma przejść do jednego z głównych portali internetowych.
Szymon Jadczak pracę w mediach zaczął w radomskim oddziale „Gazety Wyborczej”, brał udział w przygotowywaniu m.in. głośnego tekstu o seks aferze w Samoobronie. Był też związany z portalem Interia.
W 2008 roku przeszedł do TVN, zajmował się tam dziennikarstwem śledczym (najpierw w redakcji „Uwagi”, od 2017 roku w „Superwizjerze”). W 2016, a następnie w 2018 roku nominowany był do nagrody MediaTOR, ostatnio przygotowywał materiały dla portalu TVN24.pl.
W 2019 roku opisał w książce „Wisła w ogniu. Jak bandyci ukradli Wisłę Kraków” relacje klubu i jego ówczesnego kierownictwa ze środowiskiem kiboli zamieszanych w przestępstwa. Wcześniej dziennikarz przygotował szeroko komentowany reportaż o tej sprawie, wyemitowany jesienią 2018 roku w „Superwizjerze”. Natomiast w maju ub.r. ujawnił, że Poczta Polska wydała prawie 80 mln zł na przygotowania do korespondencyjnych wyborów prezydenckich, które ostatecznie się nie odbyły.
Według badania Mediapanel w grudniu ub.r. portal TVN24.pl zanotował 9,03 mln użytkowników i 31,08 proc. zasięgu.
W TVN Grupie Discovery zwolnienia i ankieta wśród pracowników
Pod koniec stycznia informowaliśmy, że z redakcji TVN24 ma zostać zwolnionych kilkanaście osób. - Naszym głównym celem jest uproszczenie struktur firmy w taki sposób, żeby uzyskać maksymalną elastyczność, a co za tym idzie, jak najlepsze dopasowanie do potrzeb widzów i wymogów rynku - tłumaczył Marcin Barcz, dyrektor komunikacji korporacyjnej w TVN Grupie Discovery.
Pod koniec ub.r. nadawca zwolnił w swojej centrali i oddziałach regionalnych ok. 30 osób, m.in. z TVN Media, pracowników działu techniki oraz inżynierów wozów transmisyjnych.
W styczniu br. TVN Grupa Discovery rozesłał do pracowników ankiety z pytaniami o współpracę z innymi firmami, które mogą być konkurencją dla nadawcy. Oprócz tego mieli się oni zapoznać z dokumentem informującym m.in. że za konflikt interesów uważa się zatrudnianie członka rodziny czy randki ze współpracownikami.
Dołącz do dyskusji: Szymon Jadczak po 13 latach odchodzi z TVN. „Dostałem bardzo dobrą ofertę”