Reporterka „#Jedziemy” niewpuszczona na konferencję Strajku Kobiet, TVP Info i CMWP oburzone przemocą wobec niej
Ksenia Kodymowska, reporterka programu „#Jedziemy” w środę bezskutecznie próbowała wejść na konferencję liderek Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, z biura organizacji wypchnął ją pracownik. Michał Rachoń w TVP Info ocenił, że może to stanowić ustawowe utrudnianie pracy dziennikarce. - Jest to zachowanie wyjątkowo naganne, narusza bowiem nietykalność osobistą dziennikarki i jednocześnie uniemożliwia jej wykonywanie obowiązków zawodowych - skomentowało Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP.
W środę po południu liderki Ogólnopolskiego Strajku Kobiet zorganizowały konferencję prasową w siedzibie organizacji w związku z protestami zapowiedzianymi na wieczór. Do biura organizacji próbowała wejść Ksenia Kodymowska, która od maja br. współpracuje z programem „#Jedziemy” Michała Rachonia w TVP Info, przede wszystkim przygotowuje sondy uliczne o bieżących wydarzeniach politycznych i społecznych.
Jak pokazano wieczorem w „Minęła 20” w TVP Info, Kodymowska próbowała wejść do siedziby Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. Pracownica organizacji wezwała do pomocy mężczyznę, który tłumaczył, że to teren prywatny, a przedstawiciele TVP nie są tu mile widziani. Kiedy reporterka próbowała przez uchylone drzwi wejść do środka, mężczyzna wypchnął ją na zewnątrz.
Rachoń zarzuca Strajkowi Kobiet hipokryzję ws. przemocy
Michał Rachoń w „Minęła 20” ocenił, że ten incydent jest symbolem hipokryzji liderek Strajku Kobiet. - Po tej scenie żadna z nich nie ma moralnego prawa do występowania w imieniu kobiet. Ich przedstawicielka wezwała mężczyznę, by ten zaatakował inną kobietę, dziennikarkę, która przyszła do siedziby, korzystając z demokratycznego prawa i wolności słowa, żeby zadać pytania dotyczące właśnie tzw. Strajku Kobiet - stwierdził.
- Nasza redakcyjna koleżanka została popchnięta przez agresora, a żadna z działaczek walczących z przemocą nie stanęła w jej obronie. Przeciwnie, trudno nie odnieść wrażenia, że atak na reporterkę uznały za skuteczne pozbycie się problemu z ewentualnymi trudnymi pytaniami - dodał.
Zwrócił uwagę, że liderki Strajku Kobiet na innej konferencji skrytykowały opinie niektórych polityków obozu rządzącego, że Polska powinna wypowiedzieć konwencję stambulską dotyczącą zapobiegania i zwalczania przemocy domowej i przemocy wobec kobiet.
Według Rachonia zachowanie mężczyzny może wyczerpywać znamiona czynu z art. 44 Prawa prasowego, zgodnie z którym „kto używa przemocy lub groźby bezprawnej w celu zmuszenia dziennikarza do opublikowania lub zaniechania opublikowania materiału prasowego albo do podjęcia lub zaniechania interwencji prasowej - podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”.
Atak na dziennikarkę TVP Info w #Minęła20 w siedzibie @strajkkobiet @michalrachon: nasz redakcyjna koleżanka została popchnięta przez agresora, a żadna z działaczek walczących z przemocą nie stanęła w jej obronie #wieszwięcej pic.twitter.com/oDvF3PmOUc
— portal tvp.info 🇵🇱 (@tvp_info) November 18, 2020
Według danych Nielsen Audience Measurement w październiku br. średnia widownia minutowa TVP Info wynosiła 301 996 widzów, a udział w rynku oglądalności - 4,63 proc., o 16 proc. więcej niż rok wcześniej.
CMWP: zachowanie wobec reporterki TVP Info wyjątkowo naganne
W czwartek rano działające przy SDP Centrum Monitoringu Wolności Prasy w oświadczeniu wyraziło stanowczy protest przeciw „atakowi na red. Ksenię Kodymowską” oraz apel „do osób i organizacji działających publicznie o zapewnienie dziennikarzom godnych i niezagrażających ich życiu i zdrowiu warunków pracy”.
- Przypominamy, iż wszystkie organizacje działające w przestrzeni publicznej zobowiązane są do udzielania dziennikarzom pomocy w zakresie wykonywania przez nich ich obowiązków. Dziennikarze poprzez swoje publikacje realizują bowiem konstytucyjną zasadę demokratycznego państwa jaką jest wolność słowa. Fizyczny atak na będącego w pracy dziennikarza jest zawsze skandalicznym naruszeniem tej zasady - oceniła organizacja.
W oświadczeniu, podpisanym przez szefową CMWP Jolantę Hajdasz, zauważono, że ekipa TVP Info „nie została wpuszczona na konferencję, nie została jej udzielona żadna informacja na temat działalności organizacji, ani nie został wskazany sposób jej pozyskania w przyszłości, do czego zobowiązana jest każda instytucja prowadząca działalność publiczną, w tym działalność o charakterze finansowym”.
- Szczególnie bulwersujące jest przy tym potraktowanie dziennikarki przez mężczyznę, który na polecenie osoby z organizacji „Strajk Kobiet” w brutalny sposób usuwa dziennikarkę z lokalu, gdzie miała się odbyć konferencja. Jest to zachowanie wyjątkowo naganne, narusza bowiem nietykalność osobistą dziennikarki i jednocześnie uniemożliwia jej wykonywanie obowiązków zawodowych - skomentowano.
- CMWP SDP stanowczo przypomina, że fizyczne ataki na dziennikarzy są jaskrawym naruszeniem zasady wolności słowa, która jest fundamentem ustroju każdego demokratycznego państwa i nigdy nie powinny mieć miejsca. Zapewnienie bezpieczeństwa pracy dziennikarzy relacjonujących i komentujących wszelkie wydarzenia, w tym te wywołujące silne społeczne emocje, jest podstawowym obowiązkiem demokratycznego państwa - dodała organizacja.
- Tolerowanie sytuacji, w której profesjonalne wykonywanie swoich obowiązków może stanowić zagrożenie dla zdrowia i życia dziennikarzy jest niedopuszczalne. CMWP SDP po raz kolejny apeluje do władz i organizacji publicznych, by podjęły działania zapobiegające wszelkim atakom na wykonujących swoje obowiązki dziennikarzy - podkreśliła.
Ekipa TVP Info wyrzucona z konferencji Strajku Kobiet
W czwartek w zeszłym tygodniu Marta Lempart, jedna z liderek Ogólnopolskiej Strajku Kobiet, z konferencji prasowej w siedzibie organizacji wyprosiła dziennikarkę i operatora TVP Info.
- Wyp….ć! Ja już powiedziałam na poprzedniej konferencji, że macie sp….ć, nie rozumiem, dlaczego tu ciągle przychodzicie - powiedziała Marta Lempart na początku konferencji do dziennikarki i operatora TVP Info. Spytana przez reportera PAP, dlaczego tak postąpiła, Lempart odparła: „Na konferencje prasowe zapraszamy dziennikarzy, a nie funkcjonariuszy PiS-u”.
Dodała, że zmieni zdanie, jeśli zmiany nastąpią w Telewizji Polskiej. - Jak TVP zacznie zatrudniać dziennikarzy, jak TVP stanie się telewizją, to bardzo proszę - oczywiście będą mile widziani. Natomiast teraz nie ma dla nas żadnej różnicy, czy to jest policja PiSowska, czy to jest prokuratora PiSowska, czy to jest PiSowska ABW, czy to jest PiSowska telewizja. Bo tam nie ma żadnych dziennikarzy i zawsze będą słyszeli od nas, że mają wyp....ć - oświadczyła Marta Lempart.
Dołącz do dyskusji: Reporterka „#Jedziemy” niewpuszczona na konferencję Strajku Kobiet, TVP Info i CMWP oburzone przemocą wobec niej