Sąd udzielił posłowi PO zabezpieczenia w procesie dot. informacji TVP o prostytutkach w jego mieszkaniu. Pereira: to cenzura prewencyjna
Sąd Apelacyjny w Warszawie orzekł, że w ramach zabezpieczenia powództwa posła PO Stanisława Gawłowskiego Telewizja Polska nie może rozpowszechniać określonych tez naruszających dobra osobiste polityka. Jego pozew dotyczy materiałów TVP o prostytutkach wynajmujących mieszkanie od Gawłowskiego.
W pierwszej połowie maja br. Radio Szczecin, TVP Info i programy informacyjne TVP poinformowały, że w Szczecinie mieszkanie od Stanisława Gawłowskiego wynajmują kobiety zajmujące się prostytucją. Z jedną z nich na seks umówił się dziennikarz rozgłośni.
Jedna z kobiet wynajmujących mieszkanie od Stanisława Gawłowskiego i jego żony przyznała w rozmowie z Onetem, że uprawia tam seks za pieniądze, podobnie jak jej współlokatorka. Zaznaczyła jednak, że właściciele mieszkania o tym nie wiedzą.
Krótko po publikacji materiałów przez Radio Szczecin i TVP Info Rafał Wiechecki, pełnomocnik Stanisława Gawłowskiego (przebywającego wtedy w areszcie) zapowiedział pozwanie obu nadawców za naruszenie dóbr osobistych posła.
- Mieszkanie wynajęte zostało pani, która prowadziła gastronomiczną działalność gospodarczą i widniała w ewidencji działalności gospodarczej. Poseł nie otrzymywał jakichkolwiek informacji, że takie rzeczy mogą się dziać w jego mieszkaniu, nie miał żadnych niepokojących sygnałów - powiedział Wiechecki „Gazecie Wyborczej”.
- O całym zamieszaniu wokół tego mieszkania dowiedział się dopiero dzisiaj ode mnie. Nie mógł nawet wczoraj oglądać telewizyjnych informacji, bo w jego celi popsuł się telewizor - zaznaczył.
W materiale „Wiadomości” zwrócono uwagę, że mimo ujawnienia tej informacji kobiety wynajmujące mieszkanie cały czas umawiały się tam na seks. Tomasz Duklanowski z Radia Szczecin stwierdził, że mieszkanie Gawłowskich było wynajmowane przez prostytutki od dwóch lat, więc poseł PO mógł wiedzieć, czym zajmują się lokatorki.
Kiedy na ten temat zaczęto rozmawiać w jednym z wydań „Woronicza 17” w TVP Info, przedstawiciele PO, PSL i Nowoczesnej wyszli ze studia. Zaczęli też bojkotować program, domagając się, żeby nie prowadził go Michał Rachoń. Jarosław Olechowski, szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, ocenił, że to „pierwsza tak brutalna, otwarcie przeprowadzona próba ingerencji politycznej w pracę dziennikarzy w Polsce”. - Na szczęście czasy, kiedy przedstawiciele PO i PSL - zgodnie z partyjnym interesem - wybierali tematy oraz prowadzących audycje publicystyczne Telewizji Polskiej, są już za nami - dodał.
W drugiej instancji zabezpieczono powództwo
W czwartek Roman Giertych, reprezentujący Stanisława Gawłowskiego, w tym procesie poinformował, że Sąd Apelacyjny w Warszawie prawomocnie udzielił zabezpieczenia powództwa posła PO. - Sąd Apelacyjny zakazał TVP formułowania określonych tez naruszających dobra osobiste posła S. Gawłowskiego - opisał Giertych.
- W związku z tą sprawą Prokuratura Krajowa w Poznaniu wszczęła śledztwo i przesłuchuje prokuratorów prowadzących sprawę Gawłowskiego. W związku z tym złożyłem wczoraj wniosek o ich wyłączenie od prowadzonego postępowania - dodał.
- Pierwszy krok w walce z PiSowską machnął kłamstw i pomówień zrobiony. TVPIS musi zaprzestać podawania kłamliwych informacji na mój temat. Dziękuje mecenasowi Romanowi Giertychowi za skuteczną obronę - skomentował Stanisław Gawłowski na Twitterze.
(2/2) W związku z tą sprawą Prokuratura Krajowa w Poznaniu wszczęła śledztwo i przesłuchuje prokuratorów prowadzących sprawę Gawłowskiego. W związku z tym złożyłem wczoraj wniosek o ich wyłączenie od prowadzonego postępowania. https://t.co/dZjr5SHRcY
— Roman Giertych (@GiertychRoman) 8 listopada 2018
Tę decyzję skrytykował na Twitterze Samuel Pereira, redaktor naczelny portalu TVP Info. - Czytam zachwyty Romana Giertycha nad cenzurą prewencyjną ws. tekstów o Gawłowskim. Panie Mecenasie, na przyszłość - czy cenzura prewencyjna powinna objąć również temat zarzutów o pańskie działanie dla Rosjan, jakie formułował Kulczyk? Niech jego rozmówca Radek Sikorski panu opowie - napisał.
Czytam zachwyty @GiertychRoman nad cenzurą prewencyjną ws. tekstów o Gawłowskim. Panie Mecenasie, na przyszłość - czy cenzura prewenyjna powinna objąć również temat zarzutów o pańskie działanie dla Rosjan, jakie formułował Kulczyk? Niech jego rozmówca @sikorskiradek panu opowie.
— Samuel Pereira (@SamPereira_) 8 listopada 2018
Dołącz do dyskusji: Sąd udzielił posłowi PO zabezpieczenia w procesie dot. informacji TVP o prostytutkach w jego mieszkaniu. Pereira: to cenzura prewencyjna
Ma szczęście, że tylko tak sobie na nim używają.