SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Bauer przejmuje pisma Edipresse. Benbenek: takie decyzje są zawsze trudne

Edipresse Polska sprzedało Wydawnictwu Bauer trzy magazyny poradnikowe: „Przyjaciółka”, „Pani Domu” i „Poradnik Domowy”. - Skupienie się na strategii digitalowej nie dziwi, lecz z drugiej strony - zastanawia wycofywanie się tradycyjnych tytułów na polskim rynku - ocenia medioznawca Maciej Myśliwiec. - Takie decyzje są zawsze trudne - dodaje właściciel Grupy ZPR Media Zbigniew Benbenek.

Wydawnictwo Bauer poinformowało we czwartek, że przejmuje od Edipresse Polska dwutygodniki „Przyjaciółka” i „Pani Domu” oraz miesięcznik „Poradnik Domowy”. Tym samym Edipresse wycofuje się z segmentu magazynów poradnikowych.

W komunikacie przekazanym portalowi Wirtualnemedia.pl poinformowano, że wszystkie osoby pracujące w redakcjach oraz przy promocji i sprzedaży oferty reklamowej „Przyjaciółki”, „Pani Domu” i „Poradnika Domowego” otrzymały oferty zatrudnienia w Wydawnictwie Bauer. Te, które je przyjmą, zaczną pracę w nowej firmie w najbliższy poniedziałek.

Numery trzynaste w br. dwutygodników „Przyjaciółka” i „Pani Domu” oraz ósmy numer „Poradnika Domowego” będą ostatnimi wydanymi przez Edipresse Polska.

- Cieszy nas wzbogacenie naszego portfolio poradnikowego o kolejne zyskowne i cieszące się dobrą pozycją rynkową tytuły. Dzięki konsekwentnym i przemyślanym inwestycjom w nasze tytuły prasowe, w tym w poradniki, udaje się nam utrzymać pozycję największego wydawcy magazynów, udowadniając, że prasa drukowana w Polsce nadal trzyma się świetnie - komentuje ogłoszoną właśnie transakcję Tomasz Namysł, prezes Wydawnictwa Bauer.

- Staramy się także dbać w sposób szczególny o magazyny z wieloletnią tradycją, jak „Kobieta i Życie”, czy „Pani”. Teraz do tego grona dołącza także „Przyjaciółka” - zauważa.

Firmy nie podały wartości zawartej transakcji.

Edipresse: sprzedane pisma mają ograniczony potencjał w internecie

Dlaczego Edipresse Polska zdecydowało się sprzedać te trzy tytuły? - Mając na względzie szybko rosnącą skalę działalności internetowej naszej firmy oraz ogólne trendy rynkowe, Edipresse Polska chce strategicznie skoncentrować się na dalszym rozwoju digitalowego portfolio dla kobiet oraz na budowaniu nowych źródeł przychodów w obszarach e-commerce i marketplace w oparciu o swoje najsilniejsze i zdigitalizowane brandy m.in. Wizaż, Polki, Viva, Party, Flesz, Uroda Życia, Mamo to ja oraz Niania - wylicza Alicja Modzelewska-Warec, dyrektor generalna firmy.

- Dlatego też spółka podjęła decyzję o sprzedaży tytułów poradnikowych, które mają dla nas ograniczony potencjał w tym zakresie - dodała.

Z końcem ub.r. Edipresse Polska zrezygnowało z dalszego wydawania miesięcznika „Be Active. Dietetyka & fitness”. Prawa do tytułu przejęła jego redaktor naczelna i ambasadorka marketingowa Ewa Chodakowska, na razie magazyn nie wrócił do sprzedaży.

Po sprzedaży trzech magazynów poradnikowych portfolio prasowe Edipresse Polska dla kobiet będzie składać się z siedmiu tytułów: luksusowych pism „Viva!”, „Viva! Moda” i „Uroda Życia”, magazynów people „Party” i „Flesz” oraz parentingowych „Mamo, to ja” i „Twoje Dziecko”. Firma wydaje też m.in. trzynaście pism typu true stories, właśnie wprowadza na rynek miesięcznik „Będzie Dobrze”.

W 2017 roku firma zanotowała spadek skonsolidowanych wpływów netto ze sprzedaży o 3,3 proc. do 163 mln zł oraz 7,45 mln zł zysku netto (wobec 2,35 mln z zysku rok wcześniej). Osiągnęła 114,4 mln zł przychodów ze sprzedaży prasy i reklam oraz 48,6 mln zł z innych źródeł (m.in. sprzedaży książek). Nie ma jeszcze sprawozdań finansowych Edipresse za ub.r.

Benbenek: takie decyzje są zawsze trudne

Zdaniem Zbigniewa Benbenka, właściciela Grupy ZPR Media, takie decyzje w firmach medialnych zawsze są trudne. - Nie podejmuję się oceniać trafności podjętych decyzji, ponieważ mam zbyt mało danych. U nas pisma podobnego segmentu tworzą jednolitą całość. Owszem, w Grupie także kładziemy duży nacisk na digitalizację i przenoszenie pism do sieci, jednakże na razie nie pozbywamy się ich, nie sprzedajemy. To zawsze są trudne decyzje dla wydawcy - mówi Benbenek portalowi Wirtualnemedia.pl.

Medioznawca Maciej Myśliwiec w rozmowie z nami kładzie nacisk na to, że decyzje podobne do tych podjętych przez Edipresse, zawsze podejmowanie są w oparciu o zmiany, jakie zachodzą na rynku i które związane są z ubywaniem pewnych grup docelowych na rzecz nowych konsumentów.

- Oczywiście target, na jakim skupi się teraz Edipresse to przede wszystkim młodsze czytelniczki, które korzystają z mediów w zupełnie inny sposób. Mniej tradycyjny - a to oznacza, że ciężko byłoby im sprzedać produkt w takim formacie, jak przekazane Bauerowi tytuły - ocenia.

Myśliwiec podkreśla też, że decyzja wydawcy o pozbyciu się trzech tytułów nie jest dla niego specjalnym zaskoczeniem, ale zastanawia. - Ściślej rzecz biorąc, nie jest zaskoczeniem skupienie się na strategii digitialowej ze strony Edipresse, choć przyznam, że odrobinę dziwi mnie pozbywanie się tak tradycyjnych tytułów na polskim rynku. Bauer rozumie te pisma w podobny sposób. To towar, który ma swoich wiernych odbiorców, a dokładniej: w większości odbiorczynie, które bardzo chętnie będą dalej kupować prasę drukowaną. Nie korzystają one bowiem ze strefy digitalowej.

Medioznawca podkreśla, że decyzje o sprzedaży prasy drukowanej podejmowanie są w oparciu o zmiany, jakie zachodzą na rynku i które związane są z ubywaniem pewnych grup docelowych na rzecz nowych konsumentów. - Taka cyrkulacja jest rzeczą naturalną. Jeżeli chodzi o podobne przejęcia to wszystko będzie zależeć od strategii kontrahentów. Widzimy, że Bauer chętnie inwestuje w prasę drukowaną, kiedy Edipresse chętnie z niej rezygnuje. Dopóki będzie komu sprzedać tradycyjną prasę, będzie ona dalej produkowana - podsumowuje Maciej Myśliwiec.

Jak rynek zareaguje na taka transakcję? - Czytelnik może tego nawet nie zauważyć - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Zbigniew Benbenek. Natomiast Maciej Myśliwiec ocenia, że to niewielka zmiana. - Nie znika przecież żaden tytuł, dla odbiorców może by to nawet niezauważalne, jeżeli zmiany po przejęciu pisma przez nowego właściciela nie będą drastyczne. Jeżeli tylko Bauer zachowa formaty tytułów albo wzbogaci je w treści atrakcyjne dla ich grupy docelowej, może odnieść na tym polu sukces - mówi.

Wydawnictwo Bauer działa w Polsce od 1991 roku, wydaje teraz cztery miesięczniki poradnikowe, dwa dwutygodniki i jeden tygodnik oraz wiele wydań specjalnych. Ogółem - ok. 50 tytułów prasowych, także magazyny luksusowe, motoryzacyjne, kulinarne i telewizyjne. W 2017 roku do ZKDP zgłoszonych było 49 pism Wydawnictwa Bauer, ich łączna sprzedaż wyniosła 238,35 mln zł, o 0,45 proc. mniej niż rok wcześniej.

Według danych ZKPD w lutym br. średnia sprzedaż ogółem „Przyjaciółki” wynosiła 212 611 egz. (35,2 proc. więcej niż rok wcześniej, a „Pani Domu” - 66 838 egz. (po wzroście o 23 proc. w skali roku). Natomiast w całym pierwszym kwartale br. średnia sprzedaż ogółem „Poradnika Domowego” to 158 640 egz. (6 proc. więcej niż rok wcześniej).

„Poradnik Domowy” został przejęty przez Edipresse Polska od Agory wiosną 2013 roku za 11,5 mln zł. Jednocześnie Edipresse sprzedało Agorze za 3 mln zł miesięcznik „Dom & Wnętrze”.

Dołącz do dyskusji: Bauer przejmuje pisma Edipresse. Benbenek: takie decyzje są zawsze trudne

7 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Warum?
Bardzo dziwna decyzja.
0 0
odpowiedź
User
Obiektywny
Decyzja bardzo dobra. Dziwię się, że jakikolwiek wydawca kupił tytuły drukowane, które w digitalu nie istnieją.

Jednak prawda jest taka, że ediprese by nie sprzedało ich gdyby miało na nie pomysł i miało zyski. W ten sposób złapią jeden, dwa oddechy jak osoba tonąca, zanim pójdzie na dno.
0 0
odpowiedź
User
Bez przesady
Decyzja bardzo dobra. Dziwię się, że jakikolwiek wydawca kupił tytuły drukowane, które w digitalu nie istnieją.

Jednak prawda jest taka, że ediprese by nie sprzedało ich gdyby miało na nie pomysł i miało zyski. W ten sposób złapią jeden, dwa oddechy jak osoba tonąca, zanim pójdzie na dno.


Opowiedz o digitalu na przykład seniorom - chętnie porozmawiają o zasięgach czy embedowaniu. Bardzo ich to interesuje. Ten ślepy pęd do digitalizacji wszystkiego i wszystkich jest mocno naciągany - przykładem tego jest amerykański Newsweek, którego wersja papierowa miała całkowicie zniknąć z rynku. Wytrzymali chyba dwa miesiące cyfryzacji. Reasumując - nie wszystko złoto co cyfrowe :)
0 0
odpowiedź