„Snapchat to interesująca nowinka, ale z niską efektywnością marketingową”
Snapchat na pewno nie zagwarantuje marce wysokiego ROI, a marka w komunikacji patrzy przez pryzmat efektywności biznesowej - ocenia w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Wojciech Kapelusz, online marketing manager w PPG Deco (marki Dekoral, Domalux, Drewnochron).
Beata Goczał: Jaką rolę obecnie na polskim rynku reklamowym odgrywa Snapchat?
Wojciech Kapelusz: Wydaje mi się, że mimo wszystko marketerzy skupiają się na zagospodarowaniu Facebooka, Twittera, Instagrama i przede wszystkim YouTube. Marka naprawdę ma co robić w tych kanałach, jeśli chce to robić na najwyższym poziomie. Snap jest interesującą nowinką ale myślę, że niewiele jest briefów, w których jest uwzględniane jego użycie.
Potencjał Snapchata jest spory Pana zdaniem?
Z mojego puntu widzenia problemy są dwa. Grupa docelowa i mimo wszystko zasięgi w Polsce. Ale z uwagą przyglądam się rozwojowi tej platformy.
Do jakiego rodzaju kampanii, przekazów reklamowych może być skutecznym kanałem dotarcia?
Marki na pewno mogą wykorzystywać go jako dodatkowy kanał komunikacyjny z realizowanych akcji, wydarzeń. Innego zastosowania na razie nie widzę. Chyba, że jakieś specyficzne, nieco kontrowersyjne kampanie oparte na szytym na miarę koncepcie.
Co daje marce komunikacja z konsumentem za pomocą Snapchata?
Na pewno nie wysokie ROI (return on investment -przyp.red.). To musi być bardzo silne oddziaływanie, żeby użytkownik opowiedział o tym wielu innym osobom w realu czy innych mediach społecznościowych. Bo z punktu widzenia marketera Facebook, YouTube, Instagram, Twitter są platformą skierowaną do mas, a Snapchat do jednostek.
To jak powinna być skonstruowana akcja marketingowa na Snapchacie, by przyniosła odpowiednie efekty - biorąc zwłaszcza pod uwagę fakt, że prezentowane tam klipy są krótkie i odbiorca może je obejrzeć tylko raz?
Według mnie powinna być nieco kontrowersyjna, żeby uzyskać właściwe ROI. Chyba, że wkrótce Snap uruchomi narzędzia reklamowe, ale na razie o tym nie słyszałem.
Koszty komunikacji na Snapchacie są - w porównaniu z innymi mediami - wysokie? Jak to się ma do zasięgu takich kampanii w porównaniu z innymi mediami?
Jednostkowo na pewno dosyć wysokie. Proszę pamiętać, że marka patrzy przez pryzmat efektywności biznesowej w komunikacji marketingowej. A idea tej platformy polega na tym, że użytkownicy kierują swoją komunikację do niewielkiej liczby odbiorców.
Czy według Pana moda na „snapy” zawita do Polski na dobre?
Chyba trudno wyrokować. Pamiętam, że dużo mówiło się około trzech lat temu o takim serwisie Chatroulette. To też był czat. Czy ktoś o tym serwisie dziś pamięta? Z drugiej strony wydaje się, że funkcjonalności jakie ma Snap łatwo wdrożyć Facebookowi czy Instagramowi czy Vine. Na pewno atutem Snapa jest to, że nie ma na nim mam, cioć, kuzynek, ojców, itd. To jest jedna z napędowych cech tej platformy. Ciekaw jestem jak się to dalej rozwinie i będę to obserwował z uwagą.
Dołącz do dyskusji: „Snapchat to interesująca nowinka, ale z niską efektywnością marketingową”