Słabsze dane z rynku pracy, nie będzie obniżki stóp procentowych
Nieco gorsza od oczekiwań dynamika wynagrodzeń w grudniu oraz kolejny miesiąc lekkiej poprawy na rynku pracy powinny utwierdzić Radę Polityki Pieniężnej (RPP) w postanowienu, aby na razie nie wykonywac nerwowych ruchów oraz spokojnie oczekiwać na przebieg procesów gospodarczych w kolejnych miesiącach. Dlatego oczekiwane obniżki stóp procentowych - mimo wyraźnego spowolnienia gospodarczego - nie nastąpią szybko, należy ich oczekiwać najwcześniej w połowie roku.
Grudzień przyniósł stabilizację dynamiki płac w sektorze przedsiębiorstw na poziomie 4,4%r/r, czyli identycznym jak wynik z listopada. Analitycy uważają, że zakładając prawdopodobny wzrost rocznej dynamiki wynagrodzeń w sektorze górniczym, gdzie w grudniu skoncentrowały się wypłaty premii barbórkowych (przesunięte częściowo z listopada), do stabilizacji głównego wskaźnika musiał przyczynić się spadek dynamiki dla pozostałych działów sektora przedsiębiorstw, a głównie przetwórstwa przemysłowego. Natomiast czynnikiem negatywnym z punktu widzenia grudniowej dynamiki płac była gorsza niż w poprzednim miesiącu różnica dni roboczych. Wraz z pogarszającą się koniunkturą oraz wysoką bazą statystyczną w kolejnych miesiącach należy oczekiwać utrzymywania się dynamiki płac na umiarkowanych poziomach w okolicach notowanych w ostatnich okresach 2011 r. czyli blisko granicy 4,0% w ujęciu rocznym.
Natomiast spadek zatrudnienia pod koniec roku ma jak zwykle charakter sezonowy i jest związany z kończeniem umów na czas określony oraz zatrzymaniem robót sezonowych, głównie w sektorach związanych z budownictwem czy inwestycjami infrastrukturalnymi. Co ciekawe w grudniu 2011 r. spadek był głębszy niż rok wcześniej, mimo, że pogoda była zdecydowanie bardziej sprzyjająca. W rezultacie roczna dynamika zatrudnienia wyhamowała do 2,3% r/r z 2,5% r/r i była nieco gorsza od oczekiwań, co może sugerować nadejście nieco gorszych czasów dla pracobiorców już z początkiem nowego roku.
W efekcie w kolejnych miesiącach trzeba liczyć się z utrzymaniem niekorzystnytch tendencji na rynku pracy, choć płace mogą jeszcze nieznacznie rosnąć. Przy oczekiwanym spadku inflacji powinno to jednak zapewnić wzrost realny, a więc siła nabywcza dochodów także będzie rosła. Rynek pracy powinien więc pozostać wsparciem dla konsumpcji, chociaż w mniejszym oczywiście stopniu niż do tej pory, gdy była ona wraz z eksportem motorem napędowym polskij gospodarki.
W kontekście polityki monetarnej dzisiejsze dane potwierdzają brak presji płacowej w polskiej gospodarce mimo utrzymujących się na podwyższonym poziomie oczekiwań inflacyjnych. Potwierdzaja także słuszność przyjętej przez RPP polityki obserwacji i oczekiwania na wyraźniejsze zmiany w gospodarce. Dlatego zakładany przez analityków scenariusz braku zmian stóp procentowych w najbliższych miesiącach oraz możliwość luzowania polityki pieniężnej dalszym terminie z pogarszaniem się krajowej koniunktury i spadkiem inflacji pozostaje w mocy.
Poniżej przedstawiamy najciekawsze opinie ekspertów.
"Dane, choć nieco słabsze od prognoz trudno uznać za znaczącą niespodziankę. Dynamika zatrudnienia wpisuje się dobrze w widoczny już od wielu miesięcy trend spadkowy. Biorąc to pod uwagę może się okazać, że stopa bezrobocia w grudniu będzie większa od prognozowanej przez MPiPS 12,5%. Także na podstawie poziomu wynagrodzeń trudno wysnuwać głębsze wnioski: trzeba pamiętać, że koniec roku to zwykle okres wypłat nagród i premii w wielu sektorach, w związku z czym wynagrodzenie w tym okresie jest bardzo podatne na wahania. Warto natomiast zwrócić uwagę na spadającą realną dynamikę funduszu wynagrodzeń w przedsiębiorstwach. Ostatni kwartał 2011 był już czwartym z kolei, w którym spadła, z 4,3 do około 2,5% r/r. Najprawdopodobniej spadek ten pogłębi się w pierwszym kwartale br. (szacujemy, że do około 1,0%), co prawdopodobnie będzie jednym z czynników wpływających na ograniczenie dynamiki konsumpcji indywidualnej w I półroczu. Z punktu widzen ia RPP dzisiejsze dane jako pojedynczy odczyt nie są rewelacją i nie mogą przynieść reakcji. Jednak potwierdzają długookresowy trent spowolnienia wzrostu i w tym kontekście mogą być interpretowane jako sprzyjające obniżce stóp, choć raczej w średnim okresie" - główny ekonomista banku BGK Tomasz Kaczor.
"Grudzień przyniósł stabilizację dynamiki płac w sektorze przedsiębiorstw na poziomie 4,4%r/r, zanotowanym w listopadzie. Odczyt był zbliżony do rynkowego konsensusu (4,5%r/r). Zakładając prawdopodobny wzrost rocznej dynamiki wynagrodzeń w sektorze górniczym, gdzie w grudniu skoncentrowały się wypłaty premii barbórkowych (przesunięte częściowo z listopada), do stabilizacji głównego wskaźnika musiał przyczynić się spadek dynamiki dla pozostałych działów sektora przedsiębiorstw, w tym prawdopodobnie dla największego z nich, czyli przetwórstwa przemysłowego. Warto zaznaczyć, że czynnikiem negatywnym dla grudniowej dynamiki płac była gorsza niż w listopadzie różnica dni roboczych (w grudniu było ich mniej o 2 niż przed rokiem). Wraz z pogarszającą się koniunkturą w krajowej gospodarce w kolejnych miesiącach oczekujemy utrzymywania się dynamiki płac na umiarkowanych poziomach w okolicach 4,0%r/r. Dynamika zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw powróciła w grudniu do tendencji spadkowej, obniżając się do 2,3%r/r z 2,5%r/r w poprzednim miesiącu. W ujęciu miesięcznym liczba zatrudnionych spadła o ok. 12 tys. (o 0,2%m/m), co jest jej najgłębszym miesięcznym spadkiem od I poł 2009 r., kiedy to miała miejsce kulminacja cięć zatrudnienia w wyniku poprzedniego spowolnienia gospodarczego. Kontynuację spadków zatrudnienia sugeruje zanotowany w grudniu wyraźny spadek subindeksu zatrudnienia w ramach indeksu PMI dla polskiego przetwórstwa. Mocnego spadku dynamiki rocznej zatrudnienia można oczekiwać już w styczniu ze względu na bardzo silny efekt wysokiej bazy statystycznej ze stycznia 2011 r. będącej skutkiem corocznej aktualizacji próby statystycznej. W tym roku styczniowa aktualizacja próby statystycznej powinna przynieść już znacznie mniejszy wzrost zatrudnienia niż przed rokiem, kiedy to efekt ten był na rekordowym poziomie na skutek silnego wzrostu liczby firm ! zatrudniających powyżej 9 pracowników na przestrzeni 2010 r. Grudniowe dane z rynku pracy przyniosły stabilizację realnej dynamiki funduszu płac na poziomie 2,1%r/r z listopada. W kontekście polityki monetarnej dzisiejsze dane z rynku pracy potwierdzają brak presji płacowej w polskiej gospodarce mimo utrzymujących się na podwyższonym poziomie oczekiwań inflacyjnych. Wspiera to zakładany przez nas scenariusz braku zmian stóp procentowych w najbliższych miesiącach oraz możliwość obniżki kosztu pieniądza w nieco dalszym terminie (w naszej opinii najwcześniej w czerwcu) wraz z pogarszaniem się krajowej koniunktury i spadkiem inflacji" - ekonomista Banku Pekao SA Piotr Piękoś.
"Zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw spadło w grudniu o 11,8 tys. czyli o 0,2% m/m. Spadek zatrudnienia pod koniec roku ma charakter sezonowy i jest związany z kończeniem umów na czas określony oraz wymuszonym przez pogodę zatrzymaniem niektórych robót, np. w budownictwie. W grudniu 2011r. spadek był jednak głębszy niż rok wcześniej, kiedy wyniósł 1,8 tys. W rezultacie roczna dynamika zatrudnienia wyhamowała do 2,3% r/r z 2,5% r/r i była nieco gorsza od oczekiwań. Przeciętne wynagrodzenie wzrosło o 4,4% r/r, zgodnie z oczekiwaniami i w analogicznym tempie jak w listopadzie. Już drugi miesiąc z rzędu tempo wzrostu płac było mniejsze niż inflacja, co oznacza spadek siły nabywczej przeciętnego wynagrodzenia. Należy jednak pamiętać, że dane za listopad i grudzień są zaburzane przez termin wypłat premii w spółkach górniczych. Fundusz płac w sektorze przedsiębiorstw wzrósł nominalnie o 6,8% r/r, jego wzrost realny wyni&oacu te;sł, podobnie jak w listopadzie, tylko 2,1%. W kolejnych miesiącach spodziewamy się utrzymania nienajlepszych tendencji na rynku pracy i niewielkiego spadku zatrudnienia. Płace będą naszym zdaniem rosły nieznacznie silniej niż inflacja, zapewniając wzrost siły nabywczej dochodów. Patrząc na dane historyczne, wzrost płac zawsze nadganiał inflację, a realna dynamika wynagrodzenia w całym roku, nie była ujemna (analizujemy dane od 2000r.). Rynek pracy powinien być nadal wsparciem dla konsumpcji, chociaż w mniejszym stopniu niż do tej pory. Nie widać na nim żadnych oznak presji na wzrost płac. Dane nie miały wpływu na rynki finansowe i są neutralne dla polityki pieniężnej" - ekonomista Banku Millennium Grzegorz Maliszewski.
"Zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw w grudniu obniżyło się w o ponad 12 tys. osób w stosunku do poprzedniego miesiąca, co biorąc pod uwagę zachowanie wskaźników koniunktury, ciepły grudzień oraz dotychczasowy pozytywny trend, rzuca sporo pesymizmu na zachowanie rynku pracy. Skalę tego negatywnego zjawiska będzie można ocenić za kilka dni, kiedy GUS poda, które sekcje gospodarki najbardziej wpłynęły na te spadki. Nie oznacza to jednak, że jest to wydarzenie zaskakujące dla zakładanego przez nas scenariusza. Od kilku miesięcy spowolnienie jest widoczne, niemniej jednak nie ma symptomów gwałtowności, które charakteryzowały zachowanie tego wskaźnika na przełomie 2008 i 2009 roku. Jednak, że dane mogą stanowić negatywne zaskoczenie dla członków Rady Polityki Pieniężnej, którzy w ostatnim czasie stali się nad wyraz optymistyczni. Te dane utwierdzają nas w przekonaniu co do spadków zatrudnienia w 2012 roku, jednak ni e w takiej skali jak w roku 2009. Co więcej, charakter spadków liczby zatrudnionych w stosunku do warunków rynkowych sugeruje, że przedsiębiorstwa rozpoczęły dostosowania wcześniej, co przy dobrych wynikach finansowych powinno ograniczyć całkowitą skalę redukcji zatrudnienia. Z kolei roczna dynamika płac w grudniu, podobnie jak w poprzednim miesiącu, wyniosła 4,4 proc. Dane były zgodne z konsensusem prognoz i wskazują na przesunięcie premii w górnictwie z listopada właśnie na grudzień. W kolejnych miesiącach płace powinny już rosnąć w tempie zbliżonym do 4 proc. w skali roku, co wiązać będzie się z, na razie ograniczonym, słabnięciem rynku pracy" ekonomiści BRE Banku, Ernest Pytlarczyk i Marcin Mazurek.
Dołącz do dyskusji: Słabsze dane z rynku pracy, nie będzie obniżki stóp procentowych