Prokuratura odmówiła śledztwa ws. ograniczenia wstępu dziennikarzy do parlamentu, Press Club Polska zaskarży tę decyzję
Prokuratura Okręgowa w Warszawie odmówiła podjęcia śledztwa dotyczącego niewydawania przez około miesiąc przez Kancelarię Sejmu jednorazowych wejściówek dla dziennikarzy. Według śledczych nie naruszono przepisów, bo w Sejmie trwał wtedy protest niepełnosprawnych. Press Club Polska skieruje do sądu skargę na tę decyzję.
Wydawanie jednorazowych kart wstępu do Sejmu i Senatu zawieszono 25 kwietnia, niedługo po tym jak w Sejmie rozpoczął się protest kobiet z ich dorosłymi niepełnosprawnymi dziećmi. Zakaz obejmował zarówno dziennikarzy, jak i inne osoby chcące wejść na teren parlamentu.
Centrum Informacyjne Sejmu uzasadniało, że taką decyzję podjęła Straż Marszałkowska w porozumieniu z kierownictwem Kancelarii Sejmu. Dodano, że decyzja „ma charakter tymczasowy i ukierunkowana jest przede wszystkim na zapewnienie bezpieczeństwa i porządku na administrowanym terenie”.
Jednorazowe wejściówki przywrócono pod koniec maja, zaraz po tym jak zakończył się protest niepełnosprawnych.
Ograniczenia skrytykowało wielu dziennikarzy. Niektórzy z nich, a także kilka organizacji pozarządowych, skierowało w tej sprawie zawiadomienia do prokuratury.
Reporter „Faktu” Dariusz Grzędziński w swoim zawiadomieniu powołała się na art. 23 Ustawy o dostępie do informacji publicznej („kto, wbrew ciążącemu na nim obowiązkowi, nie udostępnia informacji publicznej, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku”) oraz art. 231 par. 1 Kodeksu karnego („funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”). Natomiast Press Club Polska przytoczył art. 44 ust. 1 Prawa prasowego mówiący, że „kto utrudnia lub tłumi krytykę prasową - podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności”.
Zawiadomienia złożyli również Ewa Siedlecka z „Polityki” i Daniel Flis z OKO.press.
Prokuratura odmówiła śledztwa, nie widzi znamion naruszenia prawa
W zeszłym tygodniu zajmująca się tą sprawą prokurator Magdalena Kołodziej z Prokuratury Okręgowej w Warszawie zdecydowała o odmowie podjęcia śledztwa. Uzasadniła to szczegółowo w piśmie, które we wtorek upublicznił Press Club Polska.
W trakcie postępowania prok. Kołodziej otrzymała materiały od szefowej Kancelarii Sejmu i komendanta Straży Marszałkowskiej oraz przeanalizowała komunikaty Centrum Informacyjnego Sejmu dotyczące zawieszenia jednorazowych wejściówek.
W uzasadnieniu zwróciła uwagę, że gwarantowany w konstytucji dostęp obywateli informacji o działalności organów władzy publicznej nie jest bezwarunkowy, tylko podlega ograniczeniom wynikającym z różnych przepisów. - Katalog przesłanek ograniczeń przewidziany w ustawie zasadniczej podlega konkretyzacji i rozwinięciu przez ustawodawcę, a w stosunku do Sejmu i Senatu przez każdą z tych izb samodzielnie, co wynika z zasady autonomii izb parlamentu, która polega na uznaniu wyłącznej właściwości parlamentu do podejmowania pewnych rozstrzygnięć, dotyczących zwłaszcza jego wewnętrznej organizacji i działania. Regulamin izby jest aktem wykonawczym do Konstytucji RP, który zawiera przepisy ją uzupełniające, rozwijające i interpretujące - stwierdziła.
Prok. Kołodziej przychyliła się do wyjaśnień Centrum Informacyjnego Sejmu, że wielotygodniowy protest kilkunastu osób, w tym niepełnosprawnych, można uznać za wyjątkowy przypadek. W takiej sytuacji, zgodnie z zarządzeniem marszałka Sejmu ze stycznia 2008 roku, władze Sejmu mogą ograniczyć wstęp na teren parlamentu.
- W omawianym przypadku Kancelaria Sejmu znalazła się w nadzwyczajnej sytuacji, gdyż jako administrator obiektu, w którym odbywa się akcja protestacyjna, zobowiązana była podjąć wszelkie działania by pobyt osób niepełnosprawnych i ich opiekunów był dla nich możliwie nieuciążliwy, zaś z drugiej - spoczywał na niej obowiązek zapewnienia w tym czasie prawidłowego i sprawnego funkcjonowania parlamentu - stwierdziła prokurator.
W konsekwencji uznała, że zawieszając na miesiąc jednorazowe wejściówki, marszałek Sejmu nie przekroczył swoich uprawnień, nie blokował dostępu do informacji publicznych ani nie utrudniał i nie tłumił krytyki prasowej. Tym samym nie dopatrzyła się znamion czynu zabronionego.
Press Club Polska zapowiedział, że skieruje do sądu skargę na tę decyzję.
Dołącz do dyskusji: Prokuratura odmówiła śledztwa ws. ograniczenia wstępu dziennikarzy do parlamentu, Press Club Polska zaskarży tę decyzję