SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Prokuratora oskarża redaktora naczelnego Rzeczpospolitej

Zarzut złamania prawa prasowego

Szefowa Prokuratury Rejonowej Warszawa-Ochota Beata Marszałek oświadczyła, że były podstawy do postawienia zarzutów złamania prawa prasowego redaktorowi naczelnemu dziennika "Rzeczpospolita".

W czwartek Maciejowi Łukasiewiczowi zarzucono formalnie złamanie prawa prasowego przez odmowę sprostowania publikacji. Chodziło o artykuł dotyczący sędziego z Torunia Zbigniewa Wielkanowskiego, którego działania "Rzeczpospolita" wielokrotnie opisywała. Sędzia złożył prywatne oskarżenie w prokuraturze. Rzeczpospolita twierdzi, że miała prawo odmówić zamieszczenia sprostowania - bo pisma, które nadesłano, były polemiką a nie sprostowaniem.

Komentatorzy zacytowani dziś przez "Rzeczpospolitą" oceniają, że pospieszne stawianie zarzutów na podstawie doniesień osoby niezadowolonej z treści krytycznych wobec niej artykułów - może godzić w niezależność mediów i świadczy o tym, że prokuratura może się stać narzędziem do walki z wolnymi mediami.

Według Beaty Marszałek, prokuratura miała podstawy, by zarzucić redaktorowi naczelnemu "Rzeczpospolitej" złamanie prawa prasowego na podstawie doniesienia od sędziego Wielkanowskiego.

"Czyny, ktore zarzucami redaktorowi naczelnemu Rzeczpospolitej są czynami publiczno-skargowymi, i nie ma tu mowy o prywatno - skrgowym czy cywilnym postępowaniu, co przewija sie w komentarzach do artykułów w Rzeczpospolitej. Tutaj nie ma mowy aby prokuratura dziłała jak sobie życzy pan Wielkanowski " powiedziała Beata Marszałek.

Szefowa prokuratury rejonowej Warszawa-Ochota powiedziała, że pokrzywdzonym w tej sprawie nie jest sędzia Wielkanowski, ale sądy : Okręgowy i Rejonowy, wymienione w artykule "Dziwne przypadki toruńskiego sądu", z ubiegłego roku. Beata Marszałek zaznaczyła, że prokuratura nie badała motywacji złożenia przez Zbigniewa Wielkanowskiego doniesienia o przestępstwie, bo jej rolą jest tylko sprawdzanie faktów.

Natomiast redaktor Stefan Bratkowski ze Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich uważa, że rola prokuratury w stosunku do "Rzeczpospolitej" może być odczytana jako nowa forma nacisku na media.

"Czytałem to co przysłał pan Wielkanowski do Rzeczpospolitej i to nie było żadne sprostowanie, ale po prostu polemika" - powiedział Stefan Bratkowski. "Gazeta nie jest zobowiązana drukować polemiki - co mogę powiedzieć jako jeden z najstarszych w tym zawodzie" - dodał redaktor Bratkowski.

W artykule "Dziwne przypadki toruńskiego sądu" z listopada 2002 roku, Rzeczpospolita skrytykowała prowadzenie procesu w sprawie tzw. strzelaniny w toruńskim sądzie. Składowi sędziowskiemu przewodniczył wówczas Zbigniew Wielkanowski. Według Rzeczpospolitej, która krytykowała na przykład, sposób wykorzystania świadka incognito podczas procesu, zarzuty prasowe pokrywały się z uzasadnieniem wyroku Sądu Okręgowego w Bydgoszczy, ktory uchylił wyrok. Gazeta twierdzi, że publikując materiał, korzystała z cytatów pochodzących z tekstu uzasadnienia wyroku.

Dołącz do dyskusji: Prokuratora oskarża redaktora naczelnego Rzeczpospolitej

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl