SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Prezes NBP: dalsze podwyższanie stóp mroziłoby gospodarkę, ale w listopadzie możliwa inna decyzja

Obecnie dalsze podwyższanie stóp procentowych mroziłoby gospodarkę, bez efektu na inflację, ale w listopadzie z nową projekcją możemy podjąć inną decyzję - mówił w czwartek prezes NBP Adam Glapiński. Osłabienie złotego o 1 proc. wpływa na wzrost inflacji o 0,1 pkt proc.

Adam Glapiński, fot. NBPAdam Glapiński, fot. NBP

Mam nadzieję, że pierwsza obniżka stóp procentowych będzie możliwa pod koniec 2023 r. - mówił w czwartek prezes NBP Adam Glapiński. Jeśli listopadowa projekcja pokaże, że wewnętrzne czynniki powodujące inflację rozwijają się, byłaby to przesłanka za wznowieniem cyklu podwyżek - dodał.

"Gdybyśmy zobaczyli w tym raporcie (projekcji listopadowej NBP - PAP), że te czynniki wewnętrzne powodujące inflację się rozkręcają, rozwijają, to oczywiście byłaby przyczyna, silne wskazanie, żeby podnieść stopy, żeby podtrzymać dalsze trwanie cyklu zacieśniania" - powiedział w trakcie konferencji prezes NBP Adam Glapiński.

Prezes NBP zapowiedział, że w listopadzie będzie nowa projekcja NBP, nowy raport o inflacji. "Ocenimy w pełni skutki dotychczasowego zacieśnienia przez nas, to nam ułatwił dalsze decyzje, czy jeszcze trzeba będzie coś zacieśnić, czy już dostatecznie zacieśniliśmy. Najgorzej jakby się okazało, że zacieśniliśmy za bardzo. Ale nie sądzę, żeby tak było - nic na to nie wskazuje" - powiedział.

Jak dodał, z raportu wyniknie, czy referencyjna stopa procentowa na poziomie 6,75 proc. "jest wystarczająca, czy jest sens podwyżki jeszcze większej".

"Poprzednio informowałem, że stopy się zatrzymają w pewnym momencie, że w połowie roku być może inflacja zacznie spadać i w ostatnim kwartale czy wcześniej będzie przestrzeń dla obniżki stóp. To, co teraz nastąpiło, te nowe dane (...) trochę osłabia to przewidywanie, ale nadal je podtrzymuję. Mam nadzieję, że obniżka stóp pierwsza będzie możliwa pod koniec przyszłego roku" - powiedział Glapiński.

Rada Polityki Pieniężnej w środę utrzymała stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie. Stopa referencyjna wynosi nadal 6,75 proc. w skali rocznej; stopa lombardowa to 7,25 proc. w skali rocznej; stopa depozytowa 6,25 proc. w skali rocznej; stopa redyskonta weksli 6,80 proc. w skali rocznej; stopa dyskontowa weksli 6,85 proc. w skali rocznej.

Ostatnia podwyżka stóp procentowych, o 0,25 pkt proc., miała miejsce we wrześniu br. Była to 11. podwyżka stóp z rzędu w cyklu zaostrzania polityki pieniężnej, który rozpoczął się w październiku zeszłego roku. (PAP)

Podczas konferencji prasowej prezes NBP był pytany o osłabienie złotego w reakcji na środową decyzję Rady Polityki Pieniężnej. RPP zdecydowała o pozostawieniu stóp procentowych na dotychczasowym poziomie.

Prezes NBP zauważył, że decyzja o zastopowaniu podwyżek stóp procentowych przez wszystkie ośrodki analityczne była brana pod uwagę, a rynek w dużym stopniu skonsumował wcześniej taką możliwość.

"Dalsza podwyżka stóp mroziłaby gospodarkę, ale nie dawałaby żadnego efektu - takie jest ustalenie z wczoraj, ale jak się spotkamy w listopadzie, z nową projekcją, być może podejmiemy jakieś inne decyzje" - stwierdził Glapiński.

Jak podkreślił, kurs złotego uległ istotnemu osłabieniu, ale „nie ma w tym żadnego katastrofalnego procesu”. "Przełożenie kursu na inflację oczywiście jest, ale nie jest wielkie. Gdyby kurs złotego spadł o 10 proc., co nie ma miejsca, nigdy nie miało i nie będzie, to inflacja - według naszych danych - wzrosłaby o 1 pkt proc." – powiedział.

Dodał, że osłabienie złotego o 1 proc. wpływa na wzrost inflacji o 0,1 pkt proc. "Przy tak wysokiej inflacji to oddziaływanie jest znikome, natomiast my mamy wolno fluktuujący kurs, który jest niesłychanie cenną rzeczą. Robi się porównania z czeską koroną, całkowicie błędne, bo czeska korona nie jest wolną walutą w takim sensie jak złoty. Czeska korona jest sterowana przez państwo czeskie, czeski bank centralny - non stop dokonują się tam interwencje" - powiedział prezes NBP.(PAP)

Prezes NBP: dalsze podwyższanie stóp mroziłoby gospodarkę

Pełen wpływ dokonanych przez RPP jedenastu podwyżek stóp procentowych zobaczymy w przyszłym roku; wtedy, wraz z dalszym osłabieniem koniunktury, inflacja zacznie się obniżać - powiedział w czwartek prezes NBP Adam Glapiński.

"Pełen wpływ dokonanych przez nas podwyżek, przypominam jedenastu kolejnych podwyżek przez jedenaście miesięcy, zobaczymy w przyszłym roku. I wtedy wraz z dalszym osłabieniem koniunktury, inflacja zacznie się obniżać" - powiedział na konferencji prasowej prezes NBP.

Jak wskazał szef banku centralnego, w przyszłym roku będą się zbiegać "nasze zacieśnianie polityki pieniężnej, które w kolejnych kwartałach będzie działać zacieśniająco na gospodarkę i zmniejszać popyt, a jednocześnie będą wygasać szoki podażowe".

Jego zdaniem "opadająca koniunktura" na świecie i w Polsce będzie zmniejszać popyt na surowce. "I te razem elementy będą się zbiegać i w coraz większym stopniu dyscyplinować inflację, w przyszłym roku, w kolejnych kwartałach przyszłego roku. W pewnym momencie (...) ta inflacja zacznie maleć" - wskazał Glapiński.

Prezes NBP poinformował, że w listopadzie będzie nowa projekcja NBP, nowy raport o inflacji. "Ocenimy w pełni skutki dotychczasowego zacieśnienia przez nas, to nam ułatwił dalsze decyzje, czy jeszcze trzeba będzie coś zacieśnić, czy już dostatecznie zacieśniliśmy. Najgorzej jakby się okazało, że zacieśniliśmy za bardzo. Ale nie sądzę, żeby tak było - nic na to nie wskazuje" - powiedział.

Jak dodał, "tak czy inaczej nie zapowiadamy na razie końca cyklu podwyżek stóp - tak Rada wczoraj zdecydowała".

"Chciałbym oczywiście, żeby się okazało, że dostatecznie zacieśniliśmy, że nie ma potrzeby dalszego zacieśniania, że stopy już nie będą ulegać zmianie. I sytuacja się rozwija zgodnie z tą logiką, którą przewidujemy. Ale w tej chwili, powtarzam, nie przesądzamy tego. Przesądzimy to w listopadzie, po opublikowaniu raportu" - wskazał Glapiński.

"Wszystko robimy pod kątem zejścia z poziomem inflacji, w średnim okresie czasu, do celu inflacyjnego" - dodał.

W ocenie Glapińskiego RPP "podjęła bardzo zdecydowane działania przez ostatnich 11 miesięcy, by ograniczyć wzrost cen".

Glapiński: mamy zatrzymanie cyklu podwyżek, a nie formalny koniec cyklu podwyżek stóp procentowych

Zatrzymaliśmy, a nie formalnie zakończyliśmy cykl podwyżek stóp procentowych - powiedział prezes NBP Adam Glapiński w czwartek. Zaznaczył, że dotychczasowe podwyżki znacznie ograniczyły popyt na kredyt ze strony sektora prywatnego, a bez wzrostu kredytów wysoka inflacja w średnim okresie się nie utrzyma.

"To jest zatrzymanie cyklu podwyżek, a nie formalny koniec cyklu podwyżek" - podkreślił podczas czwartkowej konferencji prasowej prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) Adam Glapiński.

"To cały czas jest otwarty formalnie cykl. Zatrzymujemy wzrost cen, wzrost stóp procentowych przyglądamy się sytuacji. Przyglądamy się do listopada. W listopadzie będzie opublikowany kolejny raport o inflacji, który dla NBP, dla wszystkich obserwatorów jest najważniejszym dokumentem, pozwalającym w najlepszy sposób przyjrzeć się najbliższym kwartałom" - wyjaśnił Glapiński.

Prezes NBP zaznaczył, że "nie oznacza to, że w czasie tak silnych szoków i nieprzewidywalnych wydarzeń w pełni możemy przewidzieć przyszłość".

"W tej chwili to ryzyko, ta niepewność jest szczególnie duża. Co jest ryzykiem numer jeden - rozwój sytuacji wojennej na terenie Ukrainy" - stwierdził.

"Zakładając, że wszystkie podstawowe czynniki kształtują się tak jak w tej chwili, to ten raport o inflacji przedstawi nam najbliższą rzeczywistość i najbardziej prawdopodobną, przewidywaną, projektowaną przyszłość w kilku następnych kwartałach" - powiedział Glapiński.

Wskazał, że najbliższe kwartały będą najważniejsze.

"W tej chwili mamy te dane, jakie mamy. Upoważniają nas one, żeby przerwać cykl podwyżek, poczekać na listopadową projekcję, zobaczyć, jakie będą dane GUS-u i ponownie pochylić się nad tym zagadnieniem. Nie mówimy, że na dobre przestaliśmy podwyższać stopy procentowe" - podkreślił Glapiński.

Prezes NBP zwrócił uwagę, że dotychczasowe działania RPP, 11 kolejnych podwyżek - najdłuższy cykl podwyżek w historii funkcjonowania RPP - w znaczący sposób ograniczyły popyt na kredyt ze strony sektora prywatnego, a szczególnie gospodarstw domowych.

"Mówię o czymś, co jest korzystne z punktu widzenia walki z inflacją, a co dla gospodarstw domowych jest przykre i bolesne. Bez trwałego wzrostu kredytów trudno oczekiwać utrzymania się wysokiej inflacji w średnim okresie" - podsumował Glapiński.

 

Dołącz do dyskusji: Prezes NBP: dalsze podwyższanie stóp mroziłoby gospodarkę, ale w listopadzie możliwa inna decyzja

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl