W Polskim Radiu bez systemu podwyżek. Prezes pisze o zwolnieniach w mediach
Przedstawiciele sześciu związków zawodowych, działających przy Polskim Radiu, zwrócili się do zarządu z wnioskiem o wprowadzenie systemu podwyżek, motywując to zwyżkującą inflacją. W odpowiedzi prezes Agnieszka Kamińska zwróciła im uwagę, że firma nie przeprowadziła w ciągu ostatnich lat masowych zwolnień, mimo trudnej sytuacji. I wskazała: podwyżki są wdrażane, ale dla najmniej zarabiających.
Kilka tygodni temu przedstawiciele sześciu działających przy Polskim Radiu związków zwrócili się do zarządu nadawcy z wnioskiem o systemowe podwyżki dla wszystkich pracowników, motywując to m.in. nie zmniejszającą się inflacją. W odpowiedzi prezes Agnieszka Kamińska zwróciła im uwagę, że – z racji pandemii Covid-19 - w trzech ostatnich latach „największe spółki medialne obniżyły wynagrodzenia” nieraz nawet o ponad 20 proc. oraz mocno redukowały zatrudnienie.
„W tym czasie Polskie Radio nie tylko nie dokonało systemowej redukcji zatrudnienia, ale również utrzymało poziom wynagrodzeń” - napisała prezes. Przypomniała także, iż ostatnio kilka dużych koncernów zgłosiło zwolnienia grupowe. „Natomiast Polskie Radio utrzymało zarówno zatrudnienie jak i poziom wynagrodzeń, mimo, że ze względu na rosnące koszty funkcjonowania również musi ograniczać wydatki” – podkreśliła ponownie prezes Kamińska.
Zarząd "ma również świadomość" konieczności podnoszenia i urealniania wynagrodzeń, podkreślono w odpowiedzi. „Takie procesy są realizowane” - informuje Agnieszka Kamińska, zaznaczając, że „w pierwszej kolejności podnoszone są uposażenia osób najmniej zarabiających”.
Co na to związkowcy?
Zdaniem przedstawicieli zarządów związków zawodowych, z którymi rozmawialiśmy (z racji atmosfery panującej w Polskim Radiu proszą o zachowanie anonimowości), odpowiedź Kamińskiej to „demagogiczna zagrywka”, którą trudno skomentować: - To nie jest odpowiedź na pytania, które zadaliśmy - mówią nam związkowcy.
>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu
Związkowcy próbowali także dowiedzieć się, co zarząd – w osobie Agnieszki Kamińskiej – robi celem podniesienia słuchalności anten publicznego nadawcy. W odpowiedzi prezes zarządu nadawcy w swoim piśmie narzeka na metodologię mierzenia słuchalności, a także wskazuje winnych: to - jej zdaniem - branżowe media. Mają one publikować „nieprawdziwe i oszczercze informacje dotyczące Polskiego Radia”, mające wpływ „na postrzeganie naszej instytucji oraz jej pozycję biznesową".
„Szczególnie Program 3 Polskiego Radia stał się celem zorganizowanej kampanii zniesławiającej i inspirowanych ataków medialnych, a liczba oczerniających i nieprawdziwych informacji na temat Trójki była bezprecedensowa" – można przeczytać w odpowiedzi przeznaczonej dla przedstawicieli pracowników.
Związkowcy w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl odpowiadają: - Przekonywanie doświadczonych radiowych związkowców, że słuchalność radia jest doskonała, a tylko metoda badawcza zła, wskazuje nie tylko na ignorancję autora, ale też brak szacunku ze strony osoby, która się pod tym czymś podpisała.
Prezes Kamińska nie pierwszy raz podważa metodologię badan słuchalności. - Obecnie funkcjonujący na rynku sondaż realizowany na zlecenie czterech prywatnych nadawców radiowych, czyli tzw. KBR (RMF, Zet, ZPR i Agora), jest oparty na telefonicznych ankietach, dotyczących kojarzenia danej marki radiowej i nie ma nic wspólnego z rzetelnym pomiarem telemetrycznym. Polskie Radio będzie z zaangażowaniem wspierać działania KRRiT na polu stworzenia nowego, miarodajnego narzędzia badawczego słuchalności radia w Polsce - zapowiadała na początku tego roku.
W ub.r. Polskie Radio zanotowało wzrost przychodów o 2,4 proc. do 354,31 mln zł i spadek wyniku netto z 16,12 mln zł zysku do 19,91 mln zł straty. Wpływy reklamowe zwiększyły się o 1 proc. do 41,38 mln zł, przy czym o ile Jedynka zanotowała wzrost o 52 proc., o tyle Trójka - spadek o 30 proc.
Dołącz do dyskusji: W Polskim Radiu bez systemu podwyżek. Prezes pisze o zwolnieniach w mediach