Polskie Radio dostało 10 mln zł z budżetu. Co ze stacjami regionalnymi?
Nie tylko Telewizja Polska, ale też Polskie Radio, zgodnie z zapewnieniami ministra kultury, otrzymało pieniądze z ogólnej rezerwy budżetowej. - Dostaliśmy 10 mln zł na realizację misji - mówi Wirtualnemedia.pl Paweł Majcher, likwidator Polskiego Radia. Na przelewy czekają też regionalne rozgłośnie publiczne w całym kraju.
W połowie lutego likwidator TVP Daniel Gorgosz wystąpił o przyznanie spółkom mediów publicznych 250 mln zł dotacji z rezerwy ogólnej budżetu państwa, z czego 30 mln zł ma trafić do Polskiego Radia i regionalnych rozgłośni radiowych. O pieniądzach dla TVP Gorgosz poinformował dziś pracowników.
- Telewizja Polska S.A. właśnie otrzymała pierwszą transzę długo oczekiwanego finansowania, w wysokości 220 mln zł. To krok, który pozwoli nam rozwiązać kilka bieżących problemów oraz optymistyczniej spojrzeć w przyszłość – napisał Daniel Gorgosz w mailu, do którego dotarła redakcja Wirtualnemedia.pl.
Pieniądze dostało też Polskie Radio. - Dostaliśmy 10 mln zł na realizację misji - mówi Paweł Majcher, likwidator Polskiego Radia.
Na przelewy czekają też publiczne rozgłośnie w całym kraju. - Regionalne rozgłośnie też otrzymały pieniądze na bieżące funkcjonowanie - to dotacja celowa. I jest to jakieś światełko w tunelu, bo choć spółka jest w procesie likwidacji, to muszę zapewnić jej funkcjonowanie, a bez pieniędzy się tego zrobić nie da. Na razie mamy zapewnienie w formie oficjalnego dokumentu z ministerstwa, że pieniądze zostaną nam przelane, musieliśmy w tej sprawie napisać odpowiedni wniosek i czekamy na realizację - opisuje Cezary Wojtczak, likwidator Radia PiK.
Dokładnej sumy nie chce podać, ale wyjaśnia: - To jest kwota, która pozwala nam na bardzo bieżące funkcjonowanie, ale nie jest na tyle znacząca, żebyśmy mogli mówić o stabilnym funkcjonowaniu w dłuższej perspektywie. Mamy jednak zapewnienie, że wkrótce pojawią się kolejne transze. I to jest dla nas bardzo optymistyczna wiadomość. Całej tej sytuacji moglibyśmy uniknąć, gdyby KRRiT nie blokowała nam wypłaty pieniędzy – zaznacza Wojtczak.
Pieniądze z rezerwy budżetowej dla mediów publicznych
Sytuacja w mediach publicznych to pokłosie przede wszystkim nieprzyznania w br. spółkom mediów publicznych tzw. rekompensaty abonamentowej z budżetu państwa, która przed rokiem wyniosła nominalnie 2,7 mld zł, z czego 2,35 mld zł dostała TVP.
W związku z tym, że przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski nie uznaje likwidatorów TVP, Polskiego Radia i rozgłośni regionalnych wyznaczonych przez ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza, rada w styczniu zamroziła wypłatę pieniędzy z abonamentu w wysokości 158 mln zł (transze za styczeń i luty). W lutym przekazała je do depozytu sądowego - jej zdaniem to sąd ma zdecydować, czy mają trafić do likwidatorów czy do zarządów wyznaczanych przez PiS.
W połowie lutego Bogdan Zdrojewski, szef sejmowej komisji kultury i środków przekazu, zapewniał w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl, że jest już ustalony harmonogram i pieniądze dla mediów publicznych będą przekazywane w formie kolejnych transz.
- Z pewnością na razie nie będzie próby rozwiązania tego problemu drogą ustawową, bo szansa na to, że prezydent Andrzej Duda ją podpisze, przy jego zapewnieniu, że będzie wszystko wetował, jest więcej niż niepokojąca - mówi Bogdan Zdrojewski. Na pytanie, czy środki finansowe dla TVP i PR będą przekazywane bezpośrednio z ministerstwa kultury, odpowiedział, że “będzie kilka dróg finansowania, nie tylko jedna".
CZYTAJ TAKŻE: Część współpracowników TVP nie dostaje przelewów. “Są sfrustrowani”
- Można uspokoić wszystkich pracowników TVP i PR, że mimo obecnej postawy przewodniczącego KRRiT, zostaną zagwarantowane tymczasowe rozwiązania, które pozwolą na wyjście z tej trudnej sytuacji - podkreśla Zdrojewski. - Nie chcę wchodzić w detale, ponieważ najbardziej władnym w tej kwestii jest minister finansów, ale też być może po części minister kultury. To będzie mechanizm tymczasowy, wynikający z sytuacji nadzwyczajnej, czyli zawetowania ustawy okołobudżetowej przez prezydenta - dodaje.
W podobnym tonie na pytanie naszego dziennikarza minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz w czasie konferencji prasowej. - Po żądaniu pana prezydenta zaprzestania finansowania mediów publicznych w ustawie budżetowej i po wstrzymaniu przekazania pieniędzy przez KRRiT, sytuacja zrobiła się niewygodna. Ale tę niewygodę już rozwiązaliśmy - są trzy inne sposoby przekazywania pieniędzy mediom publicznym. Rząd Donalda Tuska skorzysta ze wszystkich prawnych możliwości, będą pieniądze na media publiczne - powiedział nam minister kultury.
- Znaleźliśmy na to sposób. Telewizja kosztuje, radia kosztują, ludzie muszą otrzymywać pensje. Pieniądze będą przekazywane w trybie normalnych decyzji administracyjnych - podkreślił Sienkiewicz.
W 2022 r. Polskie Radio zanotowało najwyższą stratę netto od wielu lat - 55,1 mln zł. Nadawca spodziewał się jeszcze gorszego wyniku - w połowie ub.r. prognozował 63,6 mln zł. Strata pogłębiła się ponad dwukrotnie, z 19,74 mln zł w 2021 r. To zdecydowanie najgorsze wyniki nadawcy od dużych zmian w mediach publicznych po przejęciu władzy w 2015 r. przez Zjednoczoną Prawicę.
Na koniec 2022 r. Polskie Radio zatrudniało 1 289 pracowników etatowych, o 31 mniej niż przed rokiem. Średnia pensja brutto wzrosła o 5,7 proc. do 9,4 tys. zł, menedżerowie wyższego szczebla zarabiali prawie dwa razy więcej.
Dołącz do dyskusji: Polskie Radio dostało 10 mln zł z budżetu. Co ze stacjami regionalnymi?