SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Prokuratura chce kasacji wyroku uniewinniającego Piotra Najsztuba

Prokuratura Okręgowa w Warszawie wniosła w środę kasację od wyroku uniewinniającego Piotra Najsztuba od zarzutów spowodowania wypadku drogowego, w którym auto prowadzone przez dziennikarza potrąciło 77-letnią kobietę.

To, że prokuratura wniosła w tej sprawie kasację do Sądu Najwyższego, potwierdziła Polskiej Agencji Prasowej prok. Ewa Bialik, rzeczniczka prasowa Prokuratury Krajowej.

Natomiast prok. Łukasz Łapczyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, poinformował, że w kasacji zarzucono Sądowi Okręgowemu, że wydając prawomocny wyrok uniewinniający Piotra Najsztuba, dopuścił się naruszenia prawa procesowego poprzez nierzetelną kontrolę odwoławczą. Chodzi m.in. o pominięcie rozważenia wszystkich zarzutów odwoławczych skierowanych zarówno przez prokuratora (będącego w tej sprawie oskarżycielem publicznym), jak i pełnomocnika oskarżycieli posiłkowych.

Piotr Najsztub uniewinniony w obu instancjach sądowych

Piotr Najsztub usłyszał zarzuty dotyczące wypadku, do którego doszło na początku październiku 2017 roku w Konstancinie-Jeziornie. Dziennikarz, jadąc samochodem bez ważnego ubezpieczenia OC i przeglądu technicznego i nie mając prawa jazdy, potrącił 77-letnią kobietę. Poszkodowana trafiła do szpitala z urazem żeber.

W czerwcu 2018 roku Prokuratura Rejonowa w Piasecznie skierowała akt oskarżenia, Najsztubowi postawiono zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku drogowego, za co grozi do 3 lat więzienia (tak stanowi art. 177 Kodeksu karnego).

Miesiąc później Sąd Rejonowy w Piasecznie w trybie zaocznym uznał Najsztuba za winnego. W wyroku nakazano dziennikarzowi. zapłatę 6 tys. zł grzywny (to 200 stawek dziennych określonych na 30 zł), 10 tys. nawiązki dla poszkodowanej w wypadku oraz 5 942 zł kosztów postępowania.

Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości i prokurator generalny, ocenił, że taka kara jest niewspółmierna do winy, i zapowiedział odwołanie od wyroku. W efekcie jesienią 2018 roku sprawa wróciła do sądu, a w trakcie procesu powołano biegłych.

W czerwcu ub.r. Sąd Rejonowy w Piasecznie uniewinnił Piotra Najsztuba. Według relacji Najsztuba biegli, których powołała prokuratura, ocenili, że w momencie wypadku zachował odpowiednią ostrożność i szybkość jazdy (ok. 20 km/h). - Sąd, kiedy rozstrzygał tę sprawę, nie ustalił ponad wszelką wątpliwość, z jaką prędkością ta pani weszła na pasy - zaznaczył dziennikarz w „Dzień dobry TVN”. - Jechałem ok. 20 km/h, padał deszcz, pasy były niedoświetlone, nie miałem szans zahamować - wyliczył.

- Przejście było oświetlone lampami ozdobnymi. Dopiero dwa miesiące później zamontowano nowe lampy. Pokrzywdzona stała z parasolem na tle krzaków. Była czarna na czarnym tle… Ubolewam do dziś nad tym, co się stało, ale naprawdę nie miałem szans na reakcję - dodał w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".

Prokuratur odwołał się od tego wyroku, a w listopadzie Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił apelację, podtrzymując wcześniejsze orzeczenie. Sędzia uzasadnił, że biegli nie ustalili dowodów, na podstawie których można by zrekonstruować przebieg wypadku.

Najsztub ukarany na wniosek policji, odzyskał prawo jazdy

Z kolei policja z Konstancina-Jeziorny skierowała do sądu wniosek o ukaranie Piotra Najsztuba za naruszenie Kodeksu wykroczeń poprzez prowadzenia pojazdu bez ważnych badań technicznych, obowiązkowego ubezpieczenia OC oraz  wymaganych uprawnień. Za pierwsze dwa wykroczenia grozi kara grzywny, a za jazdę bez uprawnień - dodatkowo zakaz prowadzenia pojazdów.

We wrześniu 2018 roku Sąd Rejonowy w Piasecznie wydał wyrok w tej sprawie, bez udziału stron postępowania. Najsztub został uznany za winnego zarzucanych mu wykroczeń, wymierzono mu grzywnę wysokości 3 tys. zł. Ponadto obarczono go 370 zł z tytułu zryczałtowanych kosztów postępowania i opłaty.

W „Dzień dobry TVN” Piotr Najsztub poinformował, że ponownie odbył kurs na prawo jazdy i zdał egzamin, więc znów może jeździć samochodami.

Najsztub stracił program w Onecie, bez zmian w TOK FM

Po tym jak w październiku 2017 roku media poinformowały o wypadku z udziałem Piotra Najsztuba, Grupa Onet-RAS Polska zrezygnowała ze współpracy z dziennikarzem przy programie „Czas na zasady”. Ostatecznie gospodarzem tego cyklu został Filip Chajzer.

Natomiast Najsztub bez przerwy prowadził cotygodniową audycję „Prawda nas zaboli” w Radiu TOK FM. - Postawiono mi zarzut o czyn nieumyślny, a to jest jednak różnica - tak dziennikarz tłumaczył portalowi WIrtualnemedia.pl, dlaczego zdecydował się kontynuować tę współpracę.

Dołącz do dyskusji: Prokuratura chce kasacji wyroku uniewinniającego Piotra Najsztuba

9 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Tomasz
Święty świętym pozostanie...
odpowiedź
User
Krasawica
,,Piotr Najsztub usłyszał zarzuty dotyczące wypadku, do którego doszło na początku październiku 2017 roku w Konstancinie-Jeziornie. Dziennikarz, jadąc samochodem bez ważnego ubezpieczenia OC i przeglądu technicznego i nie mając prawa jazdy, potrącił 77-letnią kobietę. Poszkodowana trafiła do szpitala z urazem żeber."

I co? I nic. Jakie to ciekawie, że w Polsce są ludzie równiejsi wobec prawa.
odpowiedź
User
Anna
Ale wstrętny odrażający facet
odpowiedź