TOK FM zrezygnowało z audycji Piotra Najsztuba. Dziennikarz chce ją przenieść do innego radia
Radio TOK FM (Grupa Radiowa Agory) zakończyło współpracę z Piotrem Najsztubem, który od dziewięciu lat prowadził tam audycję „Prawda nas zaboli”. Zdaniem dziennikarza, poszło o słowa o „dawaniu w pysk” Morawieckiemu. Agora odpowiada, że dla programu zabrakło miejsca w nowej ramówce. W rozmowie z Wirtualnemedia.pl Najsztub przyznaje, że rozgląda się za nowym miejscem, gdzie mógłby prowadzić audycję.
W poniedziałek o godz. 15 na antenie Radia TOK FM zabrakło cotygodniowej audycji Piotra Najsztuba „Prawda nas zaboli” (pojawił się za to cykl rozmów o psychiatrii dzieci i młodzieży prowadzony przez Michała Janczurę). Zdaniem dziennikarza, powodem końca współpracy były słowa z archiwalnej audycji.
Pod koniec sierpnia TVP Info opublikowało fragment audycji Najsztuba sprzed kilku miesięcy, w którym prowadzący mówił: „Ja bym się nie zdziwił, gdyby na przykład Donald Tusk podszedł do Morawieckiego i dał mu w pysk, po prostu tak, po ludzku. Co się Morawieckiemu należy za nieustanne kłamstwa i szczucie”.
Wezwania do przemocy na antenie TOK FM. Najsztub: Czas na niekonwencjonalne metody#wieszwięcej #Najsztub pic.twitter.com/1Ul2PT7CDd
— tvp.info ?゚ヌᄆ (@tvp_info) August 23, 2022
- TVP wyciągnęło to, żeby przykryć wypowiedź Roberta Tekielego, który dzień wcześniej powiedział, że radzi odstrzelić Tuska przed wyborami i zrobił się huk - mówi w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Najsztub.
- Usłyszałem od Kamili Ceran [redaktor naczelna TOK FM – red.] dokładnie tę narrację TVP-owską, że nawołuję do przemocy fizycznej. To intelektualny fałsz. Zdanie, w którym mówię, że nie zdziwiłbym się, gdyby Tusk, jeśli spotka Morawieckiego, dał mu w pysk za to szczucie na siebie i kłamanie, nie jest nawoływaniem do żadnej przemocy fizycznej. Uważam, że rozumiem język polski lepiej niż Kamila Ceran i nie zgadzam się z tą argumentacją. Ale też groteskowe jest, że ona powtarza narrację TVP Kurskiego – podkreśla Najsztub.
I dodaje, że kierownictwo TOK FM nie miało zastrzeżeń tuż po emisji audycji pół roku temu. - Oni pokazali, że są zwykłymi oportunistami. Bez związku z moim zwolnieniem usłyszałem, że TOK ma kłopoty, musi odnowić koncesję, nie wiadomo, jak to będzie. To nie był argument w mojej sprawie, ale padł w trakcie rozmowy, co tym bardziej utwierdziło mnie w przekonaniu, że to oportuniści – uważa dziennikarz.
We wtorek nie udało nam się skontaktować z Kamilą Ceran.
Koniec „Prawda nas zaboli”
Agora zaznacza, że stacja wprowadza jesienną ramówkę, w której zabrakło miejsca dla audycji „Prawda nas zaboli”. - W związku z planowanymi zmianami redakcja zaproponowała Piotrowi Najsztubowi prowadzenie nowego programu antenowego w formie felietonu, jednak nie przyjął on tej propozycji. Z tego względu stacja zakończyła współpracę z Piotrem Najsztubem. Na decyzję tę nie wpłynęły inne kwestie, w tym niedawne publikacje TVP dotyczące wypowiedzi Piotra Najsztuba z satyrycznego programu sprzed pół roku - podkreśla rzeczniczka spółki Agata Staniszewska.
- W kolejne poniedziałki po 15 zostaną wyemitowane kolejne audycje o sprawach, którymi żyje Polska i którymi Polacy będą nadal żyli tej jesieni. Od 26 września, zgodnie z planem, w tym paśmie nadawany będzie nowy program. O szczegółach stacja poinformuje wkrótce - dodaje Staniszewska.
Czy Najsztub planuje prowadzenie audycji w innej stacji? - Będę się rozglądał, bo uważam, że miałem swoich słuchaczy. Dla nich głównie robiłem ten program, bo to jest też żałosne, że przez dziewięć lat robiłem go za stawkę sprzed dziewięciu lat. To też znamienne dla TOK-u i Agory – dodaje. Agora nie odniosła się do naszego pytania o wysokość wynagrodzenia dziennikarza.
Piotr Najsztub w TOK FM przez 9 lat
„Prawda nas zaboli” to publicystyczna audycja Najsztuba emitowana w poniedziałki o godz. 15. Na antenie była od jesieni 2013 roku.
Pięć lat temu Radio Tok FM zdecydowało się kontynuować współpracę z Najsztubem, któremu po wypadku samochodowym postawiono zarzut prokuratorski. Dziennikarz jadąc swoim autem w podwarszawskim Konstancinie-Jeziornie, potrącił w październiku 2017 roku 77-latkę. Kobieta miała połamane żebra. Okazało się, że dziennikarz nie miał przy sobie prawa jazdy ani ważnego ubezpieczenia OC i przeglądu technicznego auta. W 2019 roku Najsztub został prawomocnie uniewinniony od zarzutu spowodowania wypadku.
Tok FM było drugim najchętniej słuchanym radiem w Warszawie w okresie od lutego do lipca br. (13,3 proc. dobowego udziału słuchania, dane Radio Track Kantar Polska). W całym kraju w okresie maj-lipiec br. stacja miała 2,9 proc. słuchalności.
Dołącz do dyskusji: TOK FM zrezygnowało z audycji Piotra Najsztuba. Dziennikarz chce ją przenieść do innego radia