SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

PFN odpowiada na artykuł Onetu: brutalna operacja mająca zdyskredytować działania Fundacji

Opisywane przez Onet profile, prowadzone w mediach społecznościowych na zlecenie Polskiej Fundacji Narodowej przez amerykańską agencję public relations, były kontami testowymi - twierdzi zarząd PFN. Jego zdaniem tekst Onetu to „brutalna operacja zaangażowania Polskiej Fundacji Narodowej w trwającą kampanię wyborczą”.

We wtorek Onet.pl opisał, że od jesieni 2017 roku Polska Fundacja Narodowa zapłaciła w sumie 5,5 mln dolarów (czyli ponad 20 mln zł) amerykańskiej firmie PR-owej White House Writers Group za promowanie Polski w internecie oraz w relacjach z amerykańską administracją państwową. Tymczasem efekty są znikome: twitterowe konto ma 6 tys. followersów, instagramowe - zaledwie 51, a youtube’owe - tylko kilkunastu subskrybentów (zamieszczone tam materiały mają po kilka wyświetleń).

Do sprawy odniósł się wicepremier i minister kultury Piotr Gliński. W wywiadzie w radiowej Trójce ocenił, że kraje z całego świata inwestują miliardy dolarów w promocję i nie ma w tym nic nadzwyczajnego. - To się później przekłada na sukcesy gospodarcze i polityczne. Życzę powodzenia panom dziennikarzom, choć nie wiem, czy oni są jeszcze dziennikarzami, którzy w ten sposób podchodzą do rzeczywistości - skomentował publikację Onetu.

W środę po południu oświadczenie w tej sprawie wydał zarząd Polskiej Fundacji Narodowej. Poinformował, że profile prowadzone przez Amerykanów w mediach społecznościowych były testowe. - Były działaniem uzupełniającym w fazie pilotażowej i nie stanowiły zasadniczego przedmiotu porozumienia z Fundacją. Zostały przez Onet błędnie przedstawione jako bezpośredni główny cel kooperacji - czytamy w oświadczeniu.

Zarząd Fundacji stwierdza, że z ubolewaniem przyjmuje publikację Onetu. - Grupa Onet wybiórczo i subiektywnie postanowiła wykorzystać współpracę Polskiej Fundacji Narodowej z White House Writers Group, aby zdeprecjonować i zdyskredytować podejmowane przez Fundację działania. Zwłaszcza projekty poprawiające wizerunek Polski na świecie (wspieranie 250 polskich sportowców) oraz ukazujące prawdę historyczną w międzynarodowej debacie publicznej (kampania „Opowiadamy Polskę”) - piszą szefowie PFN.

W oświadczeniu można też przeczytać, że inicjatywy podejmowane przez PFN, wspierające polską rację stanu, są intencjonalnie negowane przez „portal należący do zagranicznego koncernu medialnego”. - Jest to kolejna, obok wywiadów z kandydatami Koalicji Obywatelskiej do Sejmu, próba wpływania na rzeczywistość polityczną w Polsce i brutalna operacja zaangażowania Polskiej Fundacji Narodowej w trwającą kampanię wyborczą.

Na koniec członkowie zarządu Fundacji podkreślają, że zdecydowanie nie ma ich zgody na „subiektywizację przekazu i interpretowania działań instytucji społeczeństwa obywatelskiego w kategoriach gry wyborczej".

 

Polska Fundacja Narodowa została powołana w 2016 roku decyzją ówczesnej premier Beaty Szydło i ministra skarbu narodowego Dawida Jackiewicza. Jej głównym zadaniem jest promowanie na świecie pozytywnego wizerunku Polski. Bezpośredni nadzór nad PFN sprawuje minister kultury i dziedzictwa narodowego, natomiast jej fundatorami jest 17 dużych spółek państwowych. Roczny budżet fundacji wynosi ok. 100 mln zł.

Dołącz do dyskusji: PFN odpowiada na artykuł Onetu: brutalna operacja mająca zdyskredytować działania Fundacji

11 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Analityk
Moim zdaniem pieniądze wydane na promowanie Polski za granicą jest jakiś nieporozumieniem, ponieważ najlepszą promocją jest stan gospodarki. Zatem trzeba wydawać wszystkie dostępne pieniądze na Badania i Rozwój. Niestety nasi ludzie w Rządzie tego nie rozumieją ponieważ nigdy nie pracowali w firmach które produkują wyroby przemysłowe.
odpowiedź
User
lol
hahahahahaha
odpowiedź
User
AS
Fundacja wygląda raczej na zbieraninę (nie)przypadkowych ludzi, zaprzyjaźnionych konkretnym politykom. Pieniądze zamiast na promocję Polski lądują w prywatnych kieszeniach, dodajmy - nasze pieniądze
odpowiedź