Nowa kampania społeczna
Sklepy zoologiczne dołączają do walki z przemytem zwierząt
Jak wynika z raportu, który powstał na zlecenie polskiego biura międzynarodowej organizacji ekologicznej WWF, w naszym kraju kwitnie nielegalny handel zwierzętami z gatunków zagrożonych wyginięciem. Prawie połowa sprzedawanych u nas okazów chronionych przepisami Konwencji Waszyngtońskiej*, nie ma niezbędnych dokumentów zaświadczających o legalnym pochodzeniu. W związku z tym WWF rozpoczyna dzisiaj akcję edukacyjną "Zanim kupisz egzotyczne zwierzę", która ma na celu stworzenie wspólnego frontu kupujących i sprzedających w walce z przemytem.
"W ograniczeniu przemytu może pomóc jedynie współdziałanie właścicieli sklepów zoologicznych i ich klientów. Każdy ma prawo, a wręcz obowiązek upominać się przy zakupie zwierząt o informację bądź dokumenty świadczące o pochodzeniu zwierzęcia." - tłumaczy Marta Kaczyńska, Specjalista ds. Komunikacji WWF Polska.
Opublikowany wczoraj raport wskazuje, że nawet te żółwie, papugi czy węże, które nabywamy w oficjalnie działających placówkach handlowych, mogą pochodzić z przemytu. W całym kraju jedynie co piąty ankietowany sprzedawca ma wiedzę i informacje o kontroli handlu przez Konwencję Waszyngtońską. W Warszawie, gdzie sytuacja jest relatywnie najlepsza, co dziesiąte sprzedawane w sklepach zwierzę nie ma odpowiednich dokumentów. Tymczasem na łódzkiej giełdzie, która jest podstawowym miejscem zaopatrywania się sklepów zoologicznych w towar, 50% oferowanych okazów pochodzi z niewiadomych źródeł. Jak wynika z raportu, poza kontrolą weterynaryjną i bez dokumentów pochodzenia odbywa się dzisiaj w naszym kraju obrót wężami (ponad 60% okazów, w tym gatunki jadowite) i wieloma jaszczurkami (co trzecie zwierzę). Rzadkie gatunki boa z zał. I** Konwencji Waszyngtońskiej (Epicrates inornatus i E.monensis) oraz boa kubańskie (Epicrates angulifer) z zał. II*** znajdują się w sprzedaży bez żadnej dokumentacji i pochodzą z przemytu z Czech. "Większość żółwi stepowych i egipskich (blisko 100% zwierząt oferowanych na rynku) pochodzi dzisiaj z przemytu" - twierdzi autor opracowania dr Jan Śmiełowski****. - "Podobnie jest z małpami czy krokodylami. Na sprowadzenie tych zwierząt do Polski praktycznie nie można uzyskać zezwolenia - te zwierzęta uważane są za bardzo niebezpieczne. Dlatego widząc taki okaz w sprzedaży, możemy być niemal pewni, że pochodzi z rąk przemytników."
Wielu właścicieli sklepów jest jednak przeciwnych sprowadzaniu zwierząt z nielegalnych źródeł i deklaruje współpracę w zakresie eliminowania nieuczciwej konkurencji. "Chcemy pomóc tym handlowcom, którzy prowadzą swój biznes zgodnie z prawem. Chcemy także ułatwić kupującym odnalezienie miejsc, gdzie można nabywać zwierzęta bez obaw o ich pochodzenie" - deklaruje Kaczyńska. Te sklepy, które odpowiedzą na apel WWF i umieszczą w widocznym punkcie informację zachęcającą klientów do pytania o dokument pochodzenia kupowanych zwierząt, trafią do specjalnego katalogu "bezpiecznych miejsc" umieszczonego na stronach internetowych organizacji. "Będziemy informować sprzedawców o przepisach Konwencji, a jednocześnie prosić kupujących, aby nas informowali, gdyby w sklepach zauważyli nieprawidłowości, czyli brak odpowiednich informacji o pochodzeniu sprzedawanych zwierząt" - mówi Kaczyńska. Sklepy biorące udział w akcji będzie można rozpoznać po specjalnych plakatach na drzwiach i naklejkach wewnątrz.
"Nielegalny handel zagrożonymi gatunkami to, po przemycie narkotyków i broni, trzeci co do wielkości przestępczy biznes świata. Każdy z nas powinien sobie zadać pytanie, czy chce go wspierać. Miłośnicy zwierząt powinni także pamiętać, że w efekcie tego procederu kolejne gatunki bezpowrotnie znikają z powierzchni ziemi. Lekceważenie tego zjawiska może również być dla kupujących zwyczajnie niebezpieczne. Zwierzęta, które trafiają do obrotu z nielegalnych źródeł często nie tylko nie nadają się do hodowli, ale też przenoszą wiele niebezpiecznych chorób" - podkreśla Ireneusz Chojnacki, dyrektor WWF Polska. "Ze względu na złamanie polskiego prawa (Polska jest stroną Konwencji Waszyngtońskiej), kupujący narażają się dodatkowo na sankcje karne."
Obecnie prowadzone działania są drugim etapem kampanii WWF na rzecz ograniczenia w Polsce nielegalnego handlu gatunkami zwierząt zagrożonymi wyginięciem. W ramach pierwszego etapu mogliśmy m.in. oglądać reklamy poświęcone temu problemowi w prasie i telewizji. Swoje poparcie dla tego przedsięwzięcia wyraziło wiele znanych postaci życia publicznego, m.in., Kayah, Piasek, Katarzyna Skrzynecka, Katarzyna Dowbor, Maja Ostaszewska, Przemysław Saleta. Akcja, która rozpoczyna się dzisiaj, potrwa do końca marca. Katalog sklepów, w których można kupować legalnie, będzie jednak dostępny na stronach organizacji również po jej zakończeniu. Przedsięwzięciu towarzyszy kampania informacyjna w internecie.
Dołącz do dyskusji: Nowa kampania społeczna