W Szwajcarii odbędzie referendum m.in. w sprawie Netfliksa
Szwajcarzy 15 maja br. udadzą się do urn wyborczych, aby zdecydować w sprawie ewentualnej nowelizacji ustawy o kinematografii. Może ona zmusić serwisy streamingowe, takie jak Netflix, do inwestycji w szwajcarskie i europejskie produkcje.
Szwajcaria to kraj, w którym referenda odbywają się nawet kilka razy w roku i dotyczą różnych tematów, także związanych z rynkiem medialnym. W lutym br. obywatele tego państwa zagłosowali na przykład za ograniczeniem możliwości reklamy tytoniu. Opowiedzieli się też przeciwko państwowym dotacjom dla lokalnych mediów.
Amerykańscy giganci podniosą ceny?
Teraz Szwajcarzy zajmą się tematem serwisów streamingowych, które najczęściej są amerykańskim kapitałem. 15 maja zdecydują czy platformy streamingowe (np. Netflix, Amazon Prime Video, Disney+) będą musiały inwestować 4 proc. przechodów uzyskanych w Szwajcarii w lokalne produkcje. Ponadto 30 proc. treści dostępnych w serwisach streamingowych miałoby być wyprodukowanych w krajach europejskich.
Zobacz także: Od 2025 roku z ulic Genewy znikną reklamy
Sąsiadująca ze Szwajcarią Francja od dawna wymaga od Canal+ inwestycji w narodową produkcję filmową. Od niedawna doszedł do tego wymóg inwestowania 26 proc. przychodów uzyskanych nad Loarą we francuską kinematografię. Włochy rozważają wprowadzenie podobnego aktu prawnego, ale dotyczącego 20 proc. przychodów. W Hiszpanii 5 proc. dochodów platformy muszą przeznaczać na miejscowe kino.
Zobacz także: Polska liderem rynku streamingu w regionie w 2026 roku
Referendum w sprawie serwisów streamingowych zostało rozpisane w związku z postulatami młodzieżówek szwajcarskich partii prawicowych. Ich przedstawiciele uważają, że światowi giganci mają dość pieniędzy, żeby wesprzeć miejscowe kino. Przeciwnicy nowych przepisów obawiają się, że serwisy typu Netflix, Amazon Prime Video i Disney+ podniosą ceny.
Dołącz do dyskusji: W Szwajcarii odbędzie referendum m.in. w sprawie Netfliksa