Najwięcej długów wobec kontrahentów mają jednoosobowe działalności gospodarcze

Według Krajowego Rejestru Długów polscy przedsiębiorcy mają do odzyskania od swoich klientów 58,4 mld zł, z czego 11,7 mld zł stanowią długi firm. Reszta to zaległości konsumentów. Średnie zadłużenie jednej firmy wynosi 41,2 tys. zł. Najwięcej zaległości (6,4 mld zł) mają jednoosobowe działalności gospodarcze, średnio zadłużone na 35,2 tys. zł.

W ocenie ekspertów KRD w 2022 r. część tych kwot wierzyciele skierują do firm windykacyjnych, aby odzyskać pieniądze od kontrahentów i konsumentów.

Im większa firma, tym rosnące prawdopodobieństwo wzrostu liczby niesolidnych klientów

Jak zwrócił uwagę prezes Krajowego Rejestru Długów Adam Łącki, im większa firma, tym większa sprzedaż, a tym samym rosnące prawdopodobieństwo wzrostu liczby niesolidnych klientów. "Galopująca inflacja oraz zakłócenia, jakie wywołała w gospodarce pandemia spowodowały, że przedsiębiorstwa będą chciały jeszcze mocniej zadbać o swoją płynność finansową" - ocenił Łącki.

Dodał, że korporacjom działającym w segmencie B2C i B2B, ale też firmom z sektora MŚP zależy na odmrożeniu pieniędzy. "Będą szybciej podejmować decyzje o uruchomieniu działań windykacyjnych, aby odzyskać pieniądze za swoją pracę i mieć środki na bieżącą działalność oraz inwestycje" - zauważył, odnosząc się do perspektyw rynku zarządzania wierzytelnościami na 2022 r.

Według Jakuba Kosteckiego, prezesa współpracującej z KRD firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso banki, firmy pożyczkowe, leasingowe, telekomunikacyjne czy ubezpieczeniowe "mają pełną świadomość wagi procesu windykacyjnego". "Mniejsze podmioty wciąż powoli otwierają się na współpracę z firmami windykacyjnymi i kancelariami prawnymi, choć ich świadomość w tym zakresie wyraźnie rośnie, a pandemia dodatkowo przyspieszyła decyzje MŚP o korzystaniu z tych rozwiązań" - wskazał.

Dodał, że miniony rok był znacznie lepszy niż poprzedni pod względem sprzedaży długów przez pierwotnych wierzycieli. Zwrócił uwagę, że pandemiczna niepewność powstrzymywała w 2020 r. instytucje finansowe przed udzielaniem kredytów i pożyczek gotówkowych, a klientów przed ich zaciąganiem. W porównaniu do poprzednich lat sprzedaż była niewielka, a co za tym idzie - mniej było też niespłaconych zobowiązań.

"Banki i instytucje pożyczkowe nie pozbywały się należności na rzecz funduszy sekurytyzacyjnych w takiej skali jak wcześniej" - wyjaśnił Kostecki. Dodał, że w 2021 r. koniunktura była bardziej korzystna - "rynek kredytów i pożyczek przyspieszył, a obrót wierzytelnościami znacznie się zwiększył".

Zdaniem eksperta rola outsourcingu na rynku odzyskiwania wierzytelności będzie rosła, bo firmy ze wszystkich sektorów gospodarki chcą skupić się na rozwoju własnego biznesu, a odzyskiwanie zapłaty od klientów powierzać firmom windykacyjnym i kancelariom prawnym.

Według badania "Relacje między kontrahentami po zleceniu windykacji", przeprowadzonego przez Instytut Mands na zlecenie Kaczmarski Inkasso w 2021 r., 73 proc. małych i średnich przedsiębiorstw wskazuje, że firmy korzystające z profesjonalnej windykacji są postrzegane jako wiarygodne i odpowiedzialnie traktujące zapłatę za swoją pracę.