SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

MSZ cofa pieniądze dla TV Biełsat. Jacek Kurski: Potrzebuję potwierdzenia, czy państwo chce likwidacji tej stacji

Prezes TVP Jacek Kurski wysłał  list do premier Beaty Szydło z prośbą o potwierdzenie "czy Państwo Polskie istotnie chce likwidacji Telewizji Biełsat" - dowiedział się portal Wirtualnemedia.pl. - Nie chcę mieć w CV, że zamknąłem tę telewizję, potrzebuję więc szybko jasnej deklaracji - mówi nam Kurski. To efekt wypowiedzenia umowy na finansowanie Biełsatu przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

Jacek Kurski, prezes TVP - fot. akpaJacek Kurski, prezes TVP - fot. akpa

Telewizja Biełsat to wchodzący w skład TVP kanał satelitarny, nadający w języku białoruskim. - Istniejemy przez 10 lat, w tym czasie udało nam się zgromadzić 750 tys. widzów w kraju, który ma 9 mln mieszkańców. Angażujemy w naszą orbitę kilkaset osób, które pracują przy powstawaniu programów. Jesteśmy ważnym elementem polityki wschodniej Polski i tak nas należy traktować - mówi w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl Agnieszka Romaszewska-Guzy.

Mówi tak nie bez powodu: właśnie w Ministerstwie Spraw Zagranicznych ważą się losy stacji. Jak podaje "Dziennik Gazeta Prawna" MSZ, który finansował częściowo Biełsat (w większości pieniądze pochodzą z kasy TVP), rozwiązał umowę na finansowanie. - W tym roku nie dostaniemy już ani złotówki z ministerstwa, w przyszłym - to samo dodaje szefowa stacji.

Prezes Kurski pisze do premier Szydło
Jacek Kurski, prezes TVP, mówi nam, że telewizja łożyła mniejszościowy udział na Biełsat, zaś większość pieniędzy dawało państwo. - Ale musiało się to mieścić w polityce zagranicznej Państwa Polskiego, którą realizuje rząd, a w imieniu rządu - Minister Spraw Zagranicznych - mówi w rozmowie z nami Jacek Kurski. Prezes daje w ten sposób do zrozumienia, że cofnięcie dotacji na Biełsat jest sygnałem, że coś zmieniło się w polskiej polityce. - Myśmy uznali, że tu nastąpiła jakaś zmiana. Daliśmy sobie więc parę miesięcy na refleksję. Łatwo się pewne dzieła likwiduje, a bardzo trudno się je później odbudowuje - dodaje.

Jacek Kurski napisał w sprawie pieniędzy dla Biełsatu do MSZ, z twierdzeniem, że bez wsparcia ministerstwa telewizja sama nie utrzyma tej stacji i z początkiem roku trzeba będzie ją zamknąć. Nie przyszła jednak żadna odpowiedź.

- Wiedząc, że TV Biełsat to zasób Państwa Polskiego, chciałem, aby deklaracja woli na temat likwidacji Biełsatu miała placet możliwie najwyższej rangi - czyli pani premier, która jest zwierzchnikiem ministra spraw zagranicznych. W związku z tym w poniedziałek napisałem pismo także do premier Beaty Szydło, prosząc w nim o jasną deklarację Państwa Polskiego w sprawie zamknięcia telewizji. Krótko mówiąc: ja nie chcę mieć w CV, że zlikwidowałem Biełsat. A z drugiej strony jako prezes spółki prawa handlowego nie mogę być sponsorem (w imieniu podatników) dzieła, które nie ma akceptacji Państwa. Zwłaszcza, gdy bierzemy kredyty, pożyczki na funkcjonowanie - kończy Jacek Kurski, dodając, że dla niego jest to „bardzo trudna sytuacja”. - Robię więc wszystko, żeby skłonić administrację rządową do refleksji, a jednocześnie stworzyć możliwości zmiany tej decyzji.

Romaszewska-Guzy: To nie jest moja fanaberia
Agnieszka Romaszewska-Guzy mówi nam, że sytuacja jest trochę taka, jakby wszyscy trochę wstydzili się Biełsatu: i TVP, i MSZ. - Od lat obserwuję, że Biełsat uważa się za przedsięwzięcie, fanaberię „pani Romaszewskiej i jej kilku znajomych”, którzy dostają na to pieniądze od rządu. I jedni mówią, że ich działalność jest szlachetna, a inni - że wprost przeciwnie. Ale jakkolwiek by na to nie patrzeć: to już od dawna nie jest przedsięwzięcie pani Romaszewskiej, lecz duże medium, jedno z najważniejszych - jeżeli w ogóle nie najważniejsze - na Białorusi - dodaje.

W 2016 roku budżet stacji wyniósł 26,3 mln zł: TVP wpłaciła 8,4 mln zł, 0,9 mln zł pochodziło z dotacji zagranicznych, a reszta z MSZ. W tym roku MSZ dał tylko 5,6 mln zł i rozwiązał umowę. - Nie podano nam powodów - mówi nam szefowa stacji.  Sytuacja jednak jest taka, że w tym roku nam nie zapłacą, na następne zerwali umowę. Jedyna szansa, że umowę nawiążą ponownie, bądź znajdzie się inny sposób finansowania.

Agnieszka Romaszewska-Guzy mówi, że jest już po rozmowie z premier Beatą Szydło w sprawie pieniędzy dla stacji. - Pani premier wyraźnie dała mi do zrozumienia, że zależy jej na tym, aby kanał nie przestał istnieć. I że w związku z tym trzeba będzie stworzyć koncepcję, w jaki sposób w przyszłym roku należałoby to sfinansować. Mam jednak poczucie, że sytuacja jest poważna., gdyż po raz pierwszy jesteśmy bez tej umowy.

Największym wrogiem Biełsatu jest teraz czas. - Do jesieni musi udać się rozwiązać problem. W przeciwnym razie trzeba będzie zwijać ten kanał. Na początku września TV Biełsat musi mieć podpisane umowy by wystartować z nową ramówką. Tu nawet nie chodzi o pieniądze.  Chodzi o jasno potwierdzoną wolę polityczną czy Polskie Państwo chce, żeby Biełsat istniał. To bardzo istotny punkt naszej polityki wschodniej: albo chcemy ją prowadzić w tym kierunku i przy udziale tego medium, albo nie chcemy - konkluduje szefowa stacji.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie odpowiedziało na pismo Jacka Kurskiego. Nie odpowiedziało także na nasze pytania, które zadaliśmy w związku z sytuacją wokół TV Biełsat.

Dołącz do dyskusji: MSZ cofa pieniądze dla TV Biełsat. Jacek Kurski: Potrzebuję potwierdzenia, czy państwo chce likwidacji tej stacji

21 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Maciej konserwatywny
Jestem za tym, żeby zamknąć tę telewizję. Telewizja publiczna powinna skupić się na działalności misyjnej w Polsce i dla Polaków. Nie ma sensu wtrącać się w sprawy innego kraju. Zostawmy Białorusinów w spokoju i nie uszczęśliwajmy ich na siłę tą telewizją. To nie jest zadanie dla TVP i tyle w temacie!
odpowiedź
User
Mario
Morze trzeba zaproponować współfinansowanie przez organizacje Pana Sorosa, oni lubi takie sytuacje.
odpowiedź
User
Mario
Morze trzeba zaproponować współfinansowanie przez organizacje Pana Sorosa, oni lubi takie sytuacje.

Może, oczywiście, ale nie ma możliwości edycji
odpowiedź